Wiata na gazie
Obecna aura przypomina o ogromnej roli ochrony przystanków przed deszczem, wiatrem, śniegiem i słońcem, szczególnie przy niskich częstotliwościach kursowania i niedostatkach koordynacji rozkładów jazdy. Korzystając z okazji prezentujemy niechlubny przykład nastawienia Zarządu Transportu Miejskiego do tej kwestii. Nie potrafi on postawić wiaty, choć niedaleko buduje od zera nową ulicę.
Mimo że przystanek Podleśna IMiGW 05 należy od dawna do bardzo uczęszczanych, oczekujący na nim mają do dyspozycji zaledwie jedną ławeczkę i pień po ściętej akacji (patrz prawy dolny róg tablic reklamowych). O wiacie czy choćby zadaszeniu mogą tylko pomarzyć. I marzą od dobrych dwóch lat.
Próby przekonania ZTM do ustawienia wiaty podejmowane przez użytkowników i nagłośnione przez lokalne ,,Echo”, niestety, nie przyniosły efektu. Usłyszawszy z ust rzecznika ZTM magiczne zaklęcie względy techniczne
dziennikarka Echa nie próbowała weryfikować szczegółów i zasadności tej wymówki. My to zrobiliśmy i publikujemy poniżej odnośną korespondencję. Okazuje się, że ZTM uprawia dezinformację aby opędzić się od namolnych klientów oczekujących lepszej jakości usług – wspominanej często przy okazji podwyżek cen biletów.
ZM prosi ZTM o wyjaśnienia
Szanowni Państwo,
W nawiązaniu do cytowanej w Echu Łomianek i Bielan z 8 kwietnia 2011
opinii p. Konrada Klimczaka, rzecznika ZTM, jakoby względy techniczne uniemożliwiały
instalację wiaty na przystanku Podleśna IMiGW 05, wnoszę o doprecyzowanie tych względów technicznych.
Proszę w szczególności o wskazanie:
1. jakie typy wiat rozpatrywano i które ich parametry zaważyły na uznaniu ich instalacji za niemożliwą,
2. jakie elementy otoczenia przystanku i w jaki sposób decydują o niemożliwości zastosowania wiat,
3. które normy lub przepisy mają w tym przypadku zastosowanie.
Proszę o udzielenie powyższych informacji w trybie Ustawy z 6 września 2001 o dostępie do informacji publicznej, w terminie w niej wskazanym, w formie odpowiedzi pocztą elektroniczną na adres biuro@zm.org.pl.
Pozdrawiam, Marcin Jackowski
ZTM odpowiada 16.09.2011
Szanowny Panie
W odpowiedzi na Pana zapytania dotyczące czynników warunkujących instalację wiaty na terenie przystanku autobusowego PODLEŚNA – IMiGW 05, Zarząd Transportu Miejskiego uprzejmie informuje, iż podstawą do rozpatrzenia możliwości posadowienia wiaty w konkretnej lokalizacji jest pozytywna treść podkładu geodezyjnego terenu pod proponowaną lokalizacją dla wiaty, zawierającego schemat gęstości sieci uzbrojenia podziemnego (media gazowe, elektryczne i inne przebiegające pod ziemią).
Planując montaż wiaty należy również umożliwić swobodny przejazd wózkami
inwalidzkimi i dziecięcymi. Dodatkowo wiaty powinny znajdować się na
wysokości krawędzi prostej peronu przystankowego, a ich oddalenie od krawędzi
peronu powinno być zgodne z Rozporządzeniem Ministra Transportu i Gospodarki
Morskiej z dnia 2 marca 1999 r. w sprawie warunków technicznych, jakim
powinny odpowiadać drogi publiczne i ich usytuowanie [„Urządzenie dla ochrony
pieszych przed warunkami atmosferycznymi (wiata), powinno być oddzielne
dla każdego kierunku ruchu i odsunięte od wewnętrznej krawędzi zatoki
co najmniej o 1,5 m, a jeżeli zatoka nie jest wykonywana – nie mniej niż 2,5 m od
krawędzi jezdni drogi. Urządzenie to nie może ograniczać widoczności na
drodze i w obrębie skrzyżowania.” (§119 pkt.10)]. Niestety wobec braku
możliwości spełnienia powyższych uwarunkowań niektóre przystanki, wbrew
intencjom ZTM, nie mogą zostać wyposażone nawet w wąskie wiaty
wspornikowe (bez ścianek bocznych)
W związku z powyższym Zarząd Transportu Miejskiego informuje, że w 2009
roku zostały przeprowadzone niezbędne działania zmierzające do
wyposażenia przystanku autobusowego PODLEŚNA – IMiGW 05 w nową wiatę przystankową.
Niestety, treść podkładu geodezyjnego niezbędnego do stwierdzenia możliwości
ustawienia wiaty przystankowej wykazała, iż w obszarze omawianego przystanku
występuje zbyt duże zagęszczenie sieci uzbrojenia podziemnego m.in.
komora C.O. kable eNN, gazociąg, wodociąg uniemożliwiające nam
bezkolizyjny i bezpieczny montaż elementu infrastruktury przystankowej
wymagającego trwałego zakotwiczenia w podłożu.
Droga dla rowerów występująca w bezpośrednim sąsiedztwie omawianego przystanku autobusowego jest w tym przypadku
dodatkowym czynnikiem uniemożliwiającym obecnie montaż jakiejkolwiek wiaty w omawianej lokalizacji.
Z poważaniem
Andrzej Franków
Koordynator Działalności Przewozowej ZTM
ZM dopytuje
Szanowni Państwo,
Dziękuję za przekazane wyjaśnienia. Są one jednak dość ogólne. Bardzo proszę o doprecyzowanie,
– na jakiej głębokości znajdują się istotne w tym przypadku składniki uzbrojenia podziemnego,
– jak są rozmieszczone,
– na jaką głębokość wnika w teren posadowienie wiaty i jaki ma rozstaw,
– jak wygląda rzut pionowy rozważanych wiat.
Zapewne nie będzie dla Państwa problemem załączenie rysunków zawierających te informacje (w tym rzut obszaru przystanku).
Proszę też o odniesienie się do wariantu likwidacji zatoki jako skutecznego sposobu na wygospodarowanie miejsca. Czy był rozważany, a jeśli tak – z jakim skutkiem. Biorąc pod uwagę notoryczne korki na ul.Podleśnej, w których grzęzną autobusy, trudno zaprzeczyć, że uprzywilejowanie tych ostatnich byłoby jak najbardziej wskazane i „sprawiedliwe”.
Pozdrawiam, Marcin Jackowski
ZTM odpowiada 23.11.2011
Szanowny Panie
Zarząd Transportu Miejskiego informuje, że z posiadanych przez nas
map, mających charakter odbitek fragmentów mapy zasadniczej nie wynikają
informacje dot. głębokości i przekroju elementów uzbrojenia podziemnego;
dodatkowo z informacji otrzymywanych od geodetów wynika, że prawdziwy
przebieg tych urządzeń często może się różnić od oznaczeń na mapach
zasadniczych. Zwracamy jednak uwagę, że największym problem jest tutaj
zagrożenie koniecznością usunięcia wiaty w razie np. awarii gazociągu w
trakcie którego wiata jest dodatkowym obciążeniem stojącym na infrastrukturze.
Kwestia ewentualnej likwidacji zatoki wymagałaby sporządzenia
projektów przebudowy ulicy, zmiany organizacji uruchu oraz uzyskania
stosownych decyzji Inżyniera Ruchu m. st. Warszawy. Na dzień dzisiejszy nie
posiadamy środków finansowych na przeprowadzenie takich prac, w pierwszej
kolejności należy wybudować przystanki w lokalizacjach, które znajdują się
na liście miejsc przewidzianych do tego rodzaju inwestycji.
Z poważaniem
Andrzej Franków
Koordynator Działalności Przewozowej ZTM
Wytłuszczenia dodane przez redakcję.
Komentarz od redakcji
Na dobrą sprawę pan Andrzej Franków nie podając żadnych przekonujących szczegółów ani rysunków na poparcie stanowiska ZTM sam obnażył prawdę o traktowaniu klientów zarówno pod względem udogodnień przystankowych, jak i rzetelności informacji. Można by więc zrezygnować z dalszego komentarza, ale dla pełności warto sformułować kilka istotniejszych zastrzeżeń i spojrzeć na problem szerzej.
Jak się podłożyć na podkładzie
Konsekwencja nie jest najmocniejszą stroną ZTM. W pierwszym z pism odwołuje się do podkładu geodezyjnego, aby w drugim poddać w wątpliwość jego treść.
Okazuje się, że z posiadanych fragmentów mapy nie wynikają informacje dot. głębokości i przekroju elementów uzbrojenia podziemnego.
Skąd więc ZTM ma pewność, że w omawianym przypadku istotnie nie da się umieścić żadnego zadaszenia?
Wprawdzie na temat branych pod uwagę typów wiat, ich wymiarów i zagłębienia również nie dowiedzieliśmy się nic, nic nie wiemy o rozmieszczeniu w planie i w przekrojach owych podziemnych instalacji, i wcale nie jest pewne, czy pod hipotetyczną wiatą w ziemi cokolwiek się kryje, ale okazuje się, że największym problemem jest tutaj zagrożenie koniecznością usunięcia wiaty w razie np. awarii gazociągu. Awaria gazociągu – brzmi na tyle strasznie, że powinniśmy z szacunkiem ulec powadze tego argumentu. I pewnie byśmy ulegli, gdyby nie nabyta odporność na tego typu sofizmaty.
Przez lata słuchaliśmy opowieści o kluczowej roli rozbieralności ścieżek rowerowych z kostki, dla której z tak samo wydumanych powodów poświęcano ich wygodę i bezpieczeństwo użytkowania. Na szczęście z tej dziedziny udało się przegnać ów zabobon. Czyżby znalazł schronienie w ZTM?
Teoria względności warunków technicznych
Cieszy nas, że ZTM potrafi wykazać się teoretyczną znajomością warunków technicznych określających usytuowanie wiat i innych podobnych urządzeń.
Szkoda jednak, że sięga do tej wiedzy chcąc odmówić obywatelom korzystnych zmian, a w praktyce – patrzy przez palce na liczne przypadki ewidentnych naruszeń przepisów skutkujące niewygodą i zagrożeniem pieszych na przystankach.
Na przykład oblegany przystanek w Al. Zjednoczenia nadal urozmaica latarnia na środku peronu [zobacz >>>], a wniosek o dosunięcie go do skrzyżowania – zignorowano.
W naszej witrynie nie brak przykładów powszechności podobnych zaniedbań i zarazem obojętności na nie licznych służb z ZTM włącznie
[zobacz >>>] [zobacz >>>] [zobacz >>>] [zobacz >>>] [zobacz >>>].
Statut przeinwestowany?
Zgodnie z § 2 p. 4) Statutu[1]
Zarząd Transportu Miejskiego: (…)
realizuje w imieniu m.st. Warszawy zadania inwestycyjne na rzecz lokalnego transportu zbiorowego.
W § 4 Statutu zawierającym listę ponad 20 szczegółowych działań ZTM nie ma budowania dróg, a wszelkim wzmiankom o prowadzeniu inwestycji towarzyszy warunek
związanych z transportem zbiorowym.
Można mieć poważne wątpliwości, czy budowa nowej jezdni, równoległej do już istniejącej kwalifikuje się jako inwestycja na rzecz lokalnego transportu zbiorowego.
W raporcie o oddziaływaniu przedsięwzięcia na środowisko nie wspomniano ani słowem o tym, aby poszerzenie ul. Kasprowicza planowano z powodów związanych z kursowaniem nią linii autobusowych (obecnie zredukowanych do trzech, w tym jednej okresowej). Biorąc pod uwagę istnienie pod tą ulicą linii metra nie sposób zaprzeczyć, że jakiekolwiek jej poszerzanie nie ma dla lokalnego transportu zbiorowego żadnego znaczenia. A z pewnością nie ma znaczenia priorytetowego na tle wielu innych, bardzo pilnych potrzeb. Dlaczego więc ZTM prowadzi tak wielką inwestycję spoza zakresu własnej działalności, a jednocześnie odmawia drobnych prac ściśle i bezpośrednio
z tą działalnością związanych? Czy powierzenie Zarządowi Transportu Miejskiego takiego zadania nie jest łamaniem prawa? Zwłaszcza w sytuacji gdy Warszawa posiada już dwie jednostki budżetowe dedykowane do budowy dróg – ZDM i ZMID? W czyim interesie leży dublowanie obowiązków pogłębiające chaos organizacyjny, koszty i zaniedbania istotnych obowiązków przez ZTM?
Na koniec wypada złożyć serdeczne wyrazy współczucia Zarządowi Transportu Miejskiego, który musi teraz zmagać się z budową dwupasowej jezdni na gruncie skrywającym nie tylko wszystkie z wymienionych wyżej: komorę C.O., kable eNN, gazociąg, wodociąg, biegnące wzdłuż i w poprzek, ale jeszcze towarzyszący im tunel metra.
O wiatę na Podleśnej proszą pasażerowie, więc można ich zlekceważyć. Budowę na Kasprowicza poleciła pani prezydent, więc nie było innego wyjścia niż zająć się drogownictwem. Na tych pierwszych będą spływać strugi deszczu, a na tę drugą – spłynie splendor ,,sukcesu” poszerzenia kolejnej ulicy.
Miejmy nadzieję, że stolica ma już za sobą złą passę katastrof i nieszczelności, a gazociągi, wodociągi i ciepłociągi pod ulicą Kasprowicza udźwigną napierający na nie z góry nacisk elementów małej architektury.
[1] Statut Zarządu Transportu Miejskiego, Załącznik do uchwały Nr LII/1391/2005 Rady m.st. Warszawy z dnia 19 maja 2005 r., tekst jednolity dostępny pod adresem:
Zobacz też
Jeszcze bardziej drastyczny przykład podejścia do wygody pasażerów na tym samym skrzyżowaniu
[zobacz >>>].