Z(dez)integrowane inwestycje terytorialne
Definicja słownikowa
zintegrowany – połączony w całość lub będący częścią całości
Teoretyczne założenia
Ideą Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych jest współpraca samorządów na rzecz maksymalnego wykorzystania wspólnych atutów i rozwiązywania problemów, które dotyczą obszaru funkcjonalnego miasta. Dlatego też dofinansowane projekty nie mogą być oderwanymi od siebie, punktowymi inwestycjami, muszą być wzajemnie powiązane.
(Pod)warszawska praktyka
Warszawska w Piastowie jest przedłużeniem ulicy o tej samej nazwie w Ursusie. Łączy Pruszków – Żbików przez Piastów z Warszawą. Ulica jest prosta na długim odcinku, jeździ nią wiele pojazdów, w tym ruch ciężki (autobusy). Bez dwóch zdań zasługuje na wydzieloną infrastrukturę rowerową. Piastów w ramach Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych zdecydował się budować drogi dla rowerów wzdłuż głównych ulic. Pierwszy etap wyglądał obiecująco.
Powstał ciąg pieszo-rowerowy od Pruszkowa do Bohaterów Wolności – niebieska przerywana linia w lewym dolnym rogu. Do ronda brakuje 200 m. Na obrazku widać też drogi dla rowerów przy poprzecznych alei Wojska Polskiego (u góry) i Okulickiego (u dołu). Żadne z nich nie są ze sobą połączone
Niestety, w stronę Warszawy infrastruktura rowerowa zapowiada się dużo gorzej. Droga dla rowerów zaczyna się w czwartym „narożniku” ronda – niepołączona z żadną z 3 wyżej wymienionych, by za 80 m przejść na druga stronę Warszawskiej. Przejazd prowadzi przez 2×2 pasy ruchu bez sygnalizacji. To jest proszenie się o tragedię. Lepszy byłby przejazd przy rondzie, gdzie samochody mocno zwalniają lub dopiero się rozpędzają. Brakuje nawet włączenia w rondo, gdyż jest wysoki krawężnik
Za kolejne 200 m slalom, żeby przebić się na druga stronę. 5 przejazdów. Przejazdy nie prowadzą przez wszystkie ramiona skrzyżowania. Rowerzysta nie może wybrać sobie kierunku objazdu skrzyżowania biorąc pod uwagę aktualną fazę sygnalizacji. Istnienie wysp oznacza, że fazy na tym samym kierunku mogą nie być skoordynowane, co dodatkowo wydłuży oczekiwanie. Czas można wykorzystać na przemyślenie beznadziejnej jakości rozwiązania.
Przy Powstańców Warszawy ciąg pieszo-rowerowy rozwidla się, żeby zrobić osobny przejazd i przejście. Droga dla rowerów jest węższa niż przejazd. Zjeżdżając z przejazdu można nie trafić w drogę dla rowerów. Jak być powinno? Ciąg pieszo-rowerowy nie powinien się rozwidlać tylko prowadzić prosto przez przejazd rowerowy. Piesi mają prawo korzystać z przejazdu, zresztą i tak będą. 220 m dalej droga dla rowerów na razie się kończy.
Pewnie powstanie kontynuacja. Jest też szansa na połączenie z drogą dla rowerów w Ursusie, ZDM w Warszawie powinien był już w 2016 roku wybudować brakujący odcinek z Budżetu Partycypacyjnego. Niestety, aby znaleźć się na tej ścieżce, kolejny raz trzeba będzie przeciąć ruchliwą ulicę Warszawską. W efekcie, aby dojechać z Ursusa do zachodniej części Piastowa trzeba będzie 4 razy zmieniać stronę jezdni i pokonać 2 odcinki po jezdni, w tym przez dwupasmowe rondo.
Zdezintegrowane Inwestycje Terytorialne
Mechanizm ZIT-u, który miał łączyć obszary metropolii, nie spełnia swoich założeń. Powstająca infrastruktura jest niespójna nie tylko pomiędzy miastami, ale też w ramach jednego miasta. Inwestycje w Piastowie przypominają to, co się działo w Warszawie kilkanaście lat temu: brak spójności, ostre zakręty, bezsensowna zmiana strony jezdni. Dlaczego polskie samorządy ciągle popełniają te same błędy?