Pokazywaliśmy już na tej stronie przykłady przejść dla pieszych na skos skrzyżowania z Londynu [zobacz >>>]. Niestety propozycja wytyczenia podobnych przejść na skrzyżowaniu Świętokrzyskiej i Nowego Światu natrafiła na tradycyjne warszawskie niedasię. Dla podtrzymania tematu, a jednocześnie delikatnej odmiany, przejazdy rowerowe na skos skrzyżowania.

Amsterdam

Amsterdam, skrzyżowanie Bilderdijkstraat i De Clercqstraat w zachodniej części Amsterdamu. Rowerzysta, który chciałby skręcić w lewo, nie musi stać na światłach dwa razy. Dostaje zielone razem ze skręcającym tramwajem i może pokonać skrzyżowanie na skos.

Analogicznie w przeciwnym kierunku.

Dygresja: od czasu do czasu można spotkać się z głosami oburzonych na naszą krytykę przycisków, że przecież w Holandii też są przyciski dla rowerów. Na zdjęciu są owszem widoczne przyciski, ale jako dodatkowa, awaryjna forma detekcji. Przed przyciskami jest zatopiona w nawierzchni pętla indukcyjna (również widoczna na zdjęciu), więc zielone światło można dostać również bez naciskania niczego. A detekcja jest potrzebna tylko w związku z tym, że skręcające tramwaje, które mogłyby wywołać odpowiednią fazę, nie pojawiają się tu co minutę.

Wrocław

Inny wariant tego rozwiązania można zobaczyć we Wrocławiu: przejazd po łuku łączy ścieżki rowerowe w szerokich pasach dzielących. Na filmie opowiada o tym Radek Lesisz z Wrocławskiej Inicjatywy Rowerowej:

A w Warszawie?

Gdzie w Warszawie mogłyby powstać skośne przejazdy rowerowe, zakładając oczywiście, że nie oprotestowałoby tego Biuro Ochrony Nabiału [*] m.st. Warszawy? Na przykład na skrzyżowaniu Jagiellońska / Ratuszowa, gdzie wielu rowerzystów potrzebuje się przedostać na ukos skrzyżowania, w szczególności między al. Łukasiewicza w parku Praskim a drogą dla rowerów po wschodniej stronie ul. Jagiellońskiej. Podobnie jak w przykładzie z Amsterdamu, ruch rowerowy mógłby odbywać się "w cieniu" skręcających tramwajów.