Po co poszerzać ścieżki, gdy można na lewo poszerzyć prawo?
W ubiegłym roku Biuro Społecznego Rzecznika Niezmotoryzowanych interweniowało u Inżyniera Ruchu w sprawie licznych niezgodności z przepisami dróg rowerowych na terenie Bielan. W piśmie wymieniono sporo koniecznych poprawek, które na razie pominiemy, dając szansę Wydziałowi Dróg ZDM, do którego zostały przekazane. Skupimy się na dwóch najciekawszych sprawach. W pierwszej z nich „falandyzacyjna” inwencja odpowiedzi przeszła zupełnie nasze oczekiwania.
Rzecznik do Inżyniera Ruchu
(…) prosimy Pana o interwencję, aby parametry dróg zostały jak najszybciej dostosowane do wymogów Rozporządzenia Ministra Transportu i Gospodarki Morskiej z 2 marca 1999 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać drogi publiczne i ich usytuowanie (odwołania w dalszej części pisma odnoszą się do tego rozporządzenia).
(…)
1. Poszerzenie ciągów przy Marymonckiej
Poszerzenie ciągów pieszo-rowerowych wzdłuż ul. Marymonckiej na odcinkach Podleśna – Słowiańska oraz Al.Zjednoczenia –
Pętla Bielany do co najmniej 2,5 m zgodnie z § 47. 3. Szerokość ścieżki rowerowej powinna wynosić nie mniej niż 2,5 m – gdy ze ścieżki jednokierunkowej mogą korzystać piesi
.
(…)
2. Likwidacja nieprzepisowego zwężenia
Likwidacja stalowej bariery zwężającej do 1,5 metra dwukierunkową i bardzo uczęszczaną ścieżkę kończącą się przy ul. Prozy (§ 47. 1. Szerokość ścieżki rowerowej powinna wynosić nie mniej niż 2,0 m – gdy jest ona dwukierunkowa
). Zamiast bariery postulujemy ustawienie na środku ścieżki pojedynczego słupka o wyokrąglonym szczycie, a najlepiej równoległej do osi drogi, odwróconej litery U (jako trwalszej, odporniejszej na wandali i bezpieczniejszej). Element ten musi być dość wysoki i oznakowany odblaskowo w chwili montażu. (…)
Inżynier Ruchu przekazuje sprawy do ZDM
Przesyłam w załączeniu kopię pisma Społecznego Rzecznika Niezmotoryzowanych wskazującego na szereg nieprawidłowości na funkcjonujących ścieżkach rowerowych, z prośbą o ich zbadanie i usunięcie (nieprawidłowości).
Janusz Galas
Inżynier Ruchu m.st. Warszawy
ZDM do Rzecznika Niezmotoryzowanych
Ad 1.
(…) Na Marymonckiej odc. Podleśna – Słowiańska i odc. Al.Zjednoczenia – Pętla Bielany istnieje droga pieszo-rowerowa jednak nie ma wydzielonej osobnej przestrzeni dla rowerzystów, ruch rowerowy dopuszczony jest na chodniku wraz z pieszymi. W tej sytuacji nie ma zastosowania przepis traktujący o wymaganej szerokości ścieżki rowerowej.
(wytłuszczenia od redakcji)
Ad 2.
(…) informujemy, że bariery te zostały ustawione przez U.Dz. Bielany na podstawie zatwierdzonego projektu organizacji ruchu przez Inżyniera Ruchu. Bariery te zostały ustawione w celu wyeliminowania poruszania się samochodów (…) co zagrażało niebezpieczeństwu pieszych i rowerzystów.
Radosław Laskowski
Dyrektor ds. Technicznych ZDM
(całość pod adresem
wrzutnia.zm.org.pl/rowerowe/odpowiedzi/ZDM2SRN_bielany200610.pdf
)
Komentarz od redakcji
Ad 1.
Odpowiedź na pierwszą kwestię jest tyleż ciekawa i zabawna, co trudna do jednoznacznego rozszyfrowania intencji.
Można zgadywać, że według Dyrektora ds. Technicznych ZDM normy techniczne nie odnoszą się do funkcji
spełnianych realnie przez daną drogę, lecz zależą od sposobu formalnego uznania jej kategorii i przeznaczenia.
Budując drogę od podstaw lub rozbudowując ją nie da się ucieć przed określeniem klasy funkcjonalnej, która narzuci projektantom liczne warunki (np. szerokość pasów ruchu, ich liczbę, promienie łuków, pobocza itp.)
Okazuje się, że jest sposób na poprawę niełatwego losu projektanta i inwestora. Polega na czysto formalnym i bezkosztowym podniesieniu klasy czy rozszerzeniu funkcjonalności danego (istniejącego) ciągu komunikacyjnego. Wówczas, mimo że dopuszczono na nim coś, do czego nie został technicznie przygotowany, to wyższe wymagania wynikające z przepisów nie mają zastosowania. Proste? W polskich warunkach wręcz genialne!
Wynalazcy tego podejścia należałby się awans i przeniesienie do GDDKiA. Wieloletnie problemy ze ślimaczącym się rozwojem sieci drogowej w Polsce można przecież rozwiązać awansując
drogi dojazdowe (klasy D) na lokalne (L), lokalne na zbiorcze (Z), zbiorcze na główne (G), główne na przyspieszone (GP), przyspieszone na ekspresowe (S), a z tych ostatnich z dnia na dzień wyczarować autostrady (klasy A). Wystarczy dopuścić na każdej drodze prędkość i inne parametry ruchu właściwe dla klasy o jeden wyższej.
Żaden przepis traktujący o …. (tu wstaw dowolne nakazy w/w typu, jakie na budowniczych drogi danej klasy N nakłada wspomniane na wstępie Rozporządzenie] nie miałby zastosowania na drodze N-1.
Ad 2.
Potraktowanie drugiej sprawy to, niestety, typowy przykład ominięcia pytania.
Dowiadujemy się, kto i w jakim celu wykonał kwestionowaną barierkę (co akurat doskonale wiemy i wcale o to nie pytaliśmy, a nawet zaproponowaliśmy inny środek do tego samego celu) [zobacz >>>]. Na temat konsekwencji, jakie powoduje ta zawalidroga, czy ew. jej zmian – nie ma ani słowa. Zupełnie jakby dobre intencje zwalniały urzędników z przestrzegania przepisów, szerszego patrzenia na problem i myślenia.
Od początku, postulując ochronę tej ścieżki przed samochodami wskazywaliśmy, jak to zrobić minimalizując koszt i utrudnienia (zdjęcie z materiału z sierpnia 2005r. [zobacz >>>]). Dlaczego bez porozumienia z rowerzystami zatarasowano pół ruchliwej ścieżki dziwolągiem na oko kilkanaście razy droższym od tego, co funkcjonuje powszechnie w tym samym celu?
Np. w parku Kępa Potocka…
…czy na udostępnionym rowerom przedłużeniu ul. Broniewskiego?
Do tego zafundowano nam przewężenie akurat w tym miejscu, gdzie fatalny stan ścieżki dodatkowo zmniejsza jej powierzchnię użytkową.
Inżynier bezruchu?
Zastanawiające i wspólne dla obu tematów jest podejście Inżyniera Ruchu, który przecież opiniował i zatwierdzał oba
kwestionowane rozwiązania. Czy robiąc to kiedyś nie zauważył niezgodności projektów z wymogami zapewnienia odpowiedniej szerokości?
A obecnie – czy nie uważa, że ciężar wyjaśnienia wątpliwości spoczywa de facto głównie na nim? Najwyraźniej nie, skoro ogranicza się do roli przekaźnika korespondencji (czy aby na pewno przeczytanej?)