Awangarda krakowska na dwóch kółkach
Happy Birthday to Cracow!
Jutro w Warszawie odbędą się „Urodziny Krakowa” z okazji 750 lecia lokacji. Przyłączając się do życzeń publikujemy pierwszą część subiektywno-rowerowej relacji z tego wyjątkowego miasta.
Jak się przekonałem parę dni temu – nawet krótki „przesiadkowy” pobyt w centrum Grodu Kraka może dostarczyć wielu ciekawych obserwacji dotyczących transportu rowerowego. Potwierdzają one, że w tej dziedzinie wśród polskich miast Kraków zajmuje wciąż czołowe miejsce.
Daje przykład, że można łączyć tradycję z awangardowym podejściem do zrównoważonego transportu.
Bike rental, Rent a bike
Spacerując po staromiejskich uliczkach natrafiłem na dwie wypożyczalnie rowerów. Widziałem też anglojęzyczne turystki z przewodnikiem (wszyscy na rowerach).
Czyż w ten sposób nie zwiedza się sprawniej niż pieszo i przyjemniej niż zza szyby samochodu?
Tak prezentuje się wypożyczalnia na ul. św. Anny.
A na ul. Mikołajskiej do wypożyczenia roweru zachęca oprócz szyldu…
…taki krążownik kontrapasów.
Wszędobylski i uniwersalny
Na rowerze można dostarczyć pizzę,…
… nadzorować chroniony obiekt….
… i zrobić zakupy czy coś przekąsić.
Rower piękności nie szkodzi i damską torebkę przewozi.
Na razie za dużą liczbą rowerów wyraźnie pozostaje w tyle liczba stojaków. Sytuację ratuje dostatek innych „nieruchomości” i małej architektury.
Na koniec warto odnotować, że wszystkie widoczne tu scenki działy się przy kiepskiej pogodzie, między ulewą a deszczykiem, które krakowskich cyklistów (jak widać) wcale nie zniechęcają.
Cdn
Rosnące wykorzystanie roweru w Krakowie nie jest dziełem przypadku. Wśród sprzyjających mu czynników na czoło wysuwa się przyjazna temu pojazdowi i skutecznie zachęcająca do korzystania z niego organizacja ruchu.
Ale ten aspekt awangardy krakowskiej potraktujemy odrębnie w następnym odcinku fotorelacji [zobacz >>>].