Strefy piesze i pół-piesze w Pau
Dziś ciąg dalszy relacji z Pau [zobacz >>>]. W tym odcinku o strefach dla ludzi, gdzie samochody są co najwyżej gośćmi, oraz parę ciekawostek parkingowych. A na początek francuskie rozwiązanie stosowane w celu ukrócenia wandalizmu związanego z częścią plakatową kampanii wyborczej.
A propos wyborów…
Ciekawym pomysłem stosowanym we Francji w celu uniknięcia zaśmiecania miasta przez wszędobylskie plakaty wyborcze są specjalne tablice rozstawiane przed wyborami. Są one jedynym miejscem, gdzie wolno umieszczać plakaty i po wyborach mogą być w ciągu jednego dnia usunięte.
Powracając do parkowania
Pomysłem na egzekwowanie postoju ograniczonego do 15 minut są czujniki przy miejscach parkingowych, które informują sygnałem świetlnym, gdy samochód stoi dłużej niż jest to dozwolone. Raczej nie do zastosowania w Warszawie, gdzie parkowanie na wyznaczonych miejscach zdecydowanie nie jest regułą, niemniej warte zapamiętania.
Ogrody siedziby urzędu wojewódzkiego (widocznego po prawej) otwarte są dla wszystkich przez cały tydzień.
Za to parking tylko w soboty i jedną niedzielę w miesiącu.
Pozostając w temacie parkingów, stojaki i miejsca parkingowe przy lokalnym krytym targowisku dobrze ilustrują różnice w ilości miejsca zajmowanego przez różne środki transportu.
Strefy pół-piesze
Jeszcze zamknięta poranną porą ulica handlowa. Na pierwszym planie lista sklepów i usług, z jakich możemy skorzystać. Na drugim widać, że ograniczanie nielegalnego parkowania może równocześnie pełnić funkcję uspokojenia ruchu i nie ograniczać przestrzeni dla pieszych. Samochody jednak dysponują wydzieloną jezdnią.
Jest to tak zwana strefa pół-piesza. Pierwszeństwo mają tu piesi, obowiązuje zakaz wyprzedzanie przez motocykle i skutery (dwa samochody i tak nie zmieściłyby się między słupkami) oraz zakaz zatrzymywania pod sankcją odholowania.
Wąska ulica nie jest argumentem przeciwko dopuszczeniu ruchu rowerowego w obu kierunkach. Najwyraźniej na zachodzie samochody są węższe, a rowerzyści chudsi.
Bardziej estetycznym i skuteczniejszym pod kątem uspokojenia ruchu rozwiązaniem jest zastosowanie jednolitej nawierzchni na całej szerokości deptaka. Dzięki temu pomimo dopuszczenia ruchu samochodowego, piesi nie są zepchnięci na margines. Na zdjęciu widać też, że od ponad trzech lat na ulicach jednokierunkowych dopuszczony jest na zasadach ogólnych dwukierunkowy ruch rowerowy.
Widok z góry na analogiczne rozwiązanie.
Przestrzenie dla ludzi
Widok z zewnątrz na zamknięty dla samochodów plac miejski otoczony sklepami. Jak widać, budowa podziemnych garaży ma sens tylko wtedy, gdy towarzyszy mu konsekwentna likwidacja miejsc parkingowych na powierzchni.
Parking jest oczywiście płatny.
Widok na przestrzeń nad parkingiem.
Wjazd na parking podziemny. Po prawej oznakowanie strefy pieszej, zakaz wjazdu dla pojazdów innych niż uprzywilejowane i mieszkańców/dostawcze (w określonych godzinach), oraz informacja, że można tu spotkać rowerzystów poruszających się w obu kierunkach. W końcu chodzi o to, by zachęcać do poruszania się inaczej niż samochodem, a nie wymyślać kuriozalne teorie na temat niebezpieczeństwa stwarzanego przez rowerzystów w strefach pieszych [zobacz >>>].
Na wypadek gdyby znaki nie starczyły, wjechać samochodem można dopiera po opuszczeniu automatycznego słupka. Przy okazji widać okrągłe stojaki rowerowe przy wjeździe do garażu, by rowerzyści nie musieli pałętać się po podziemiach.
Tak samo wyjazd z rynku dostępny jest tylko dla pojazdów uprzywilejowanych oraz dostawczych… i oczywiście rowerów, które jako jedyne mogą też poruszać się w obu kierunkach.
Zbliżenie na słup przy radiowozie na poprzednim zdjęciu. Instrukcje zaczynają się od informacji „Opuszczają państwo centrum przeznaczone dla pieszych.”
Strefa piesza nie jest oczywiście ograniczona do jednego placu. Widok na jedną z pozostałych ulic wyposażonych w wysuwane słupki oraz informacje o dopuszczonym dwukierunkowym ruchu rowerowym.
Tu jeszcze inna część strefy pieszej. Na uwagę zasługuje ażurowa konstrukcja pomiędzy ławkami. Jest to fontanienka z wodą pitną. W Ameryce takowe są dostępne w szkołach, by dzieci nie musiały kupować napojów butelkowanych. Również na zachodzie Europy stara się obecnie odzwyczajać od nawyku kupowania butelek za każdym razem, gdy zechce się pić, podczas gdy wystarczy napić się wody z kranu.
W następnym, już ostatnim Pau-tematycznym, odcinku – o pasach autobusowych i przejściach dla pieszych. [zobacz >>>]