Społeczna wizytacja Kępy Potockiej
Plany władz Żoliborza dotyczące ulokowania nowoczesnego centrum sportowo-rekreacyjnego w parku na Kępie Potockiej nie znalazły uznania wśród mieszkańców Warszawy.
Większość bywalców lubi go takim, jakim jest, choć dostrzega też potrzeby pewnych udoskonaleń. Grupa internautów postanowiła spotkać się w terenie, sprawdzić na własne oczy, jak wygląda sytuacja, i pomyśleć nad jej ulepszeniami.
Na początek wstępna wymiana poglądów. Daje się odczuć pewien niedostatek ławek.
Na Marymoncie bramek nie brakuje
Odkryliśmy, że boisko piłkarskie na terenie RKS Marymont jest dostępne i intensywnie używane nawet mimo gorąca i suszy.
A tuż obok można pokopać piłkę na boisku sąsiadującej z klubem szkoły podstawowej.
A co widać w perspektywie?
Na piętrze nowego kompleksu z basenem wyeksponowano (w miejscu raczej rzadko odwiedzanym) szkice planów zagospodarowania terenu podupadającego klubu. Nie da się im odmówić rozmachu. Oprócz stadionu lekkoatletycznego, boiska piłkarskiego, krytego lodowiska i innych obiektów sportowych ma się tam znaleźć hotel.
Czy hotel zarobi na pozostałe odnowione obiekty? Czy będą one równie dostępne jak obecne? Nie znamy dokładnych założeń, jakimi kierują się władze. Podobno toczy się spór o przyszłe zarządzanie kompleksem przy Potockiej – dzielnicowy OSiR czy klub. Może z niego wynika zainteresowanie Urzędu innym terenem?
Niezależnie od tego warto pozostawić amatorom futbolu boisko szkolne i udostępnić inne, np. na terenie Spójni.
Spójnia – odgrodzona enklawa czy ogniwo łańcucha?
Obecnie dobiega końca remont nadrzecznego bulwaru dochodzącego od południa do terenu Spójni.
Niestety, wszystko wskazuje na to, że zakończenie bulwaru będzie równie zniechęcające jak dotychczas.
Podobnie jak zakończenie ciągu rowerowego biegnącego powyżej…
… i chodnika ginącego w zaroślach tuż przed płotem.
Studzienka pozbawiona pokrywy stwarza ryzyko wypadku.
Obydwa można by kontynuować na terenie Spójni. Jego wschodnim skrajem biegnie równoległa do Wisły asfaltowa alejka. Mimo nie najlepszego stanu mogłaby od zaraz – po wykonaniu dojazdów z obu stron – posłużyć przynajmniej jako alternatywny przebieg traktu w otoczeniu dużo przyjemniejszym od motoryzacyjnego huku.
Trwa też rozbudowa pasa drogowego Wisłostrady, nie wiadomo jednak, co projektanci szykują rowerzystom i pieszym.
Na razie popisali się niezbyt przemyślaną organizacją ruchu. Zapewne chodnik i ścieżka znajdą się tuż
obok budowanego pasa, choć przeprowadzenie ich przez Spójnię z kontynuacją po wschodniej stronie Wisłostrady
byłoby znacznie korzystniejsze.
Jadąc do Młocin obecnym szlakiem trzeba przeciąć dwie jezdnie równoległe do wiaduktu,
a potem ul.Gwiaździstą, lawirować w okolicach Trasy Toruńskiej i pokonywać niepotrzebne wzniesienia.
Do tego dochodzi duże ryzyko kolizji z pieszymi, których „za Wisłostradą” prawie nie ma.
Wszystko przemawia za tym, by podstawowy wariant nadwiślańskiego szlaku rowerowego doprowadzić w linii prostej
(bezkolizyjnie!) od Spójni aż do estakad bielańskich. Przejazd tamtędy byłby szybszy i bezpieczniejszy,
co ma duże znaczenie dla ruchu tranzytowego z Młocin czy Łomianek.
Przystępując do wspomnianych inwestycji można było przynajmniej zapoczątkować realizację tego wariantu.
Nie zauważyliśmy żadnych formalnych ograniczeń wstępu i wjazdu rowerem na teren Spójni.
Bardzo skutecznie bronią go jednak czynniki innego typu.
Wyjazd na północ stoi otworem. Tyle że dalej napotykamy na piach i chaszcze.
Tu wystarczyłaby zwykła droga gruntowa, której wykonanie nie jest trudne ani kosztowne.
Dwa postulaty integracyjne
Wisłostrada skutecznie broni dostępu do rzeki. Po likwidacji przejść dla pieszych można
wdrapywać się po schodach przy moście Grota lub nakładać drogi do przejazdów na przedłużeniach
ulic Krasińskiego i Gwiaździstej. Nie postulujemy schowania arterii w tunelu 😉
Sądzimy, że dużą poprawę przyniosłoby wykonanie pod nią jednego czy dwóch przejść podziemnych, np.
na wysokości baru Arab i mostu. Dzięki ukształtowaniu terenu wejście od strony Kanałku mogłoby
znajdować się na poziomie '0′ i wnikać w nasyp. Po drugiej stronie schody i pochylnie prowadziłyby
na koronę wału.
Inne bardzo przydatne udogodnienie integracyjne to kładka pieszo-rowerowa podwieszona pod mostem Grota.
W konstrukcji jego filarów widać rezerwę umożliwiającą takie rozwiązanie. Ten krańcowo nieprzyjazny niezmotoryzowanym obiekt mógłby zacząć pełnić rolę bardzo potrzebnego,
międzydzielnicowego łącznika także dla rowerzystów.
Potrzeba konserwacji i likwidacji utrudnień
Myśląc o wielkich inwestycjach władze nie powinny zapominać o potrzebie bieżących napraw. Niewidoczne zza biurek i z pozoru drobne utrudnienia są uciążliwe i niebezpieczne. Oto kilka przykładów.
Wyrwa w nawierzchni jednego z mostków nad Kanałkiem stale się powiększa.
Na drugim planie zapomniany słup pośrodku ciągu rowerowego. Czy trzeba wypadku, by zlikwidować tę zawalidrogę?
Zdecydowanych reform wymaga leżąca odłogiem organizacja ruchu w tym rejonie.
Brak ograniczeń wjazdu samochodów na obszar między Spójnią a Mostem Grota powoduje
m.in. rozjeżdżanie łąki i nanoszenie błota na biegnącą równolegle do jezdni alejkę.
Sprzyja też wwożeniu śmieci.
Dojazd do paru posesji przy Wybrzeżu Gdyńskim nie musi oznaczać zupełnej dowolności ruchu
samochodów po trawnikach i alejkach pieszo-rowerowych.
Dużą poprawę przyniosłoby też dosadzenie krzewów i drzew jako warstwy izolującej od spalin i hałasu.
Podsumowanie
Nie ulega wątpliwości, że potencjał sportowo-rekreacyjny tej części Żoliborza jest ogromny.
Z parkiem na Kępie Potockiej sąsiadują tereny dwóch klubów sportowych (Marymont i Spójnia).
Przebiega przez nią nadwiślański szlak rowerowy, a w zasięgu pieszych są otoczenie Cytadeli,
nadrzeczny bulwar, Park Żeromskiego i Las Bielański. Wydaje się, że samych tych istniejących elementów
wystarczy, by przy całościowym spojrzeniu powstała z nich sensowna i bogata kompozycja
spełniająca różne potrzeby.
Naszym zdaniem trzeba je integrować usuwając istniejące bariery, a nie wciskać na siłę
nową infrastrukturę, kiedy tuż obok dawna rdzewieje i zarasta krzakami.
Swoisty korytarz rekreacyjny biegnący szerokim pasem wzdłuż Wisły już dziś funkcjonuje, mimo
wspomnianych utrudnień. Można przypuszczać, że ich likwidacja zwiększyłaby
atrakcyjność tego rejonu dużo lepiej i skuteczniej niż kolejna kosztowna modernizacja parku.
Apelujemy do władz, by po licznych obietnicach otwarcia miasta ku rzece przeszły od słów do czynów.
Na Żoliborzu i Bielanach warunki ku temu są wręcz idealne.