Podwyżki pod warunkiem poprawy jakości
Jak donosi „The Guardian”, większość londyńczyków zapłaciłoby wyższe ceny
za bilety autobusowe, gdyby gwarantowało to znaczący wzrost jakości
transportu publicznego w mieście. Burmistrz Londynu Ken Livingstone,
zapowiedział, że w ciągu następnych 3 lat ceny biletów komunikacji
miejskiej Londynu mogą rosnąć 10% powyżej inflacji, po to, aby
spłacić 2,8 miliardów funtów pożyczki od rządu, którą zaciągnięto
w celu poprawy londyńskiego systemu transportowego. Co ciekawe, aż 62%
londyńczyków było także za ograniczeniem wjazdu do miasta samochodów
sportowych oraz najbardziej zanieczyszczających powietrze ciężarówek,
autobusów i taksówek.
Tymczasem w Warszawie forsowana od roku podwyżka cen biletów nie wiąże
się jak do tej pory z żadnym wyraźnym programem poprawy jakości
transportu publicznego w mieście.
Dodajmy, że Ken Livingstone
jest autorem wprowadzenia w Londynie opłaty kordonowej. W tym samym
czasie, gdy opłata została tam wprowadzona i zaczęła przynosić miastu
zyski ekologiczne i finansowe – a przede wszystkim znakomicie usprawniła
ruch w centrum – polski rząd i posłowie znieśli możliwość
stosowania takiej opłaty w Polsce, zmieniając Ustawę o Drogach
Publicznych. Zmiana ta znacząco wpłynęła także na systemy opłat
parkingowych w polskich miastach.