A to już prawie happy end tego mrożącego polską krew w żyłach incydentu - czy może banalnej scenki, jakie w miastach Holandii można obserwować bez przerwy, na każdym kroku. Dziwi Państwa brak barierek, znaków czy choćby zebry? Niesłusznie, przecież Amsterdam to jedno z gniazd cywilizacji śmierci! Tam nie dba się o człowieka tak jak nad Wisłą.