Dlaczego miasto powinno unieważnić przetarg na II linię metra
Specjaliści z Centrum Zrównoważonego Transportu przestrzegają przed kontynuowaniem procedury przetargowej i zawieraniem umowy na budowę centralnego odcinka II linii metra.
Wszystkie złożone oferty są bardzo zbliżone (co budzi podejrzenia o zmowę) i ponad dwukrotnie wyższe od kalkulacji miasta. Według Macieja Sulmickiego z Zielonego Mazowsza jest jasne, że wykonawcy wykorzystali wysoką wagę jaką władze miasta przywiązywały do terminu realizacji inwestycji przed Euro 2012 i postawili je pod ścianą.
Z dużym prawdopodobieństwem można też uznać, że wykonawcy wliczyli w cenę kary za niedotrzymanie terminu. Tym samym jest niemal pewne, że nawet gdybyśmy wydali tak gigantyczną kwotę, na Euro nie będziemy mieli metra, tylko rozkopane miasto – mówi Stanisław Biega z CZT.
Dlatego nie ma sensu zgadzać się na dyktat firm budowlanych. Lepiej przerwać obecną procedurę i ewentualnie poszukać wykonawców ponownie, tym razem w lepszej pozycji negocjacyjnej, bo bez napiętych terminów. Aby uniknąć rozkopania centrum w 2012r. być może należy zacząć od któregoś z odcinków zewnętrznych, a centralny rozpocząć po 2012r.
Tym bardziej, że II linia metra nie jest wcale potrzebna do obsługi Euro. Potwierdził to wczoraj prof. Wojciech Suchorzewski z Politechniki Warszawskiej w TVP Info. Obecnie funkcjonującymi środkami transportu, tj. koleją, tramwajami i autobusami można dowieźć w rejon stadionu 100 tysięcy osób na godzinę, podczas gdy będzie on miał tylko 55 tysięcy miejsc.
Zdaniem Zielonego Mazowsza miasto powinno postawić przede wszystkim na kolej, a w drugiej kolejności na tramwaje. Analitycy CZT oceniają, że dzięki zakupowi 40-50 pociągów dla SKM za cenę ok. 1 miliarda zł, czyli sześciokrotnie niższą niż oferowana w przetargu, można by stworzyć kilka linii kolejowych (naziemnego metra) o wysokiej częstotliwości, łączących wiele dzielnic miasta i terenów podmiejskich, a nie tylko sześciokilometrowy odcinek. Jedna z tych linii mogłaby wykorzystywać linię obwodową przebiegającą przez Jelonki, którą PKP będzie remontować w przyszłym roku. Oznaczałoby to zapewnienie dla Jelonek i Bemowa szybkiej komunikacji szynowej znacznie wcześniej niż dotrze tam metro.
Równolegle powinno się zrealizować w najbliższych latach wszystkie projekty modernizacyjne linii tramwajowych, przygotowywane przez Tramwaje Warszawskie (trasa W-Z, al. Jana Pawła II, Targowa, Zieleniecka) wraz z zakupem 150 nowych pojazdów. Na realizację wszystkich tych projektów obecnie brakuje dofinansowania unijnego: w PO Infrastruktura i Środowisko w ramach działań związanych z Euro 2012 miastu przyznano jedynie 50 mln Euro, które wystarczą na dofinansowanie tylko jednego z tych projektów. Oprócz tego dzięki oszczędnościom na metrze starczyłoby także środków na budowę nowych torowisk tramwajowych, na które dotąd nie było funduszy. W pierwszej kolejności chodzi o linię na Tarchomin, a także z Wilanowa ulicami Sobieskiego i Rakowiecką do Dworca Zachodniego oraz budowę brakującego odcinka w al. Powstańców Śląskich.
Zdaniem Zielonego Mazowsza za 3-4 miliardy złotych można przeprowadzić gigantyczną rozbudowę komunikacji szynowej w całym mieście, usprawniającą połączenia w wielu relacjach, praktycznie w każdej dzielnicy i to w większości przed 2012r. Dlatego nie warto wydawać aż 6 miliardów złotych na zaledwie 6-kilometrową linię, przebiegającą 600 m od istniejącej linii kolejowej, która w dodatku nie byłaby gotowa na Euro.