Kładki, schody i windy w Atenach
W poprzednim artykule na temat Aten [zobacz >>>] obiecaliśmy pokazać tamtejsze kładki, schody i windy dla niepełnosprawnych. Niniejszym to czynimy, choć musimy ostrzec – nie ma tego wiele. A w dodatku nie wszystkie rozwiązania z Aten są warte kopiowania w Polsce.
Ateny miastem schodów?
Na początek warto zaznaczyć, że Ateny są o wiele mniej płaskie niż Warszawa. Niczym dziwnym nie są w nich ulice wyglądające jak widoczna na zdjęciu Trimiski. Nie spotkaliśmy się z jakimikolwiek próbami rozwiązania kwestii dostępności budynków przy takich ulicach. To miasto wyłącznie dla sprawnych ludzi.
Mimo, że inżynierowie od schodów mają gdzie się w Atenach wyszaleć, w mieście można znaleźć schody absurdalne nawet w porównaniu z warszawskimi. To wejście do stacji metra prowadzi najpierw 6 stopni w górę, by po chwili schodzić już pod ziemię, na właściwy poziom. Co autor miał na myśli?
W znakomitej większości jednak, nawet na głównych ulicach, przejścia dla pieszych prowadzone są w poziomie jezdni.
A rowery swoją rynną
Mimo, że Ateny z pewnością nie są miastem rowerów, nie zapomniano tu o najtańszym sposobie na transport roweru po schodach – rynnie. Znajdziemy je przy wielu zejściach do metra.
Zwykle są też nieźle oznakowane, co ułatwia korzystanie z nich.
Schody ruchome
W Atenach schody ruchome zwykle nie są zadaszone.
Mimo kryzysu – działają. Czyżby w Atenach nie padał deszcz?
Kładka w Pireusie
Z tematu schodów płynnie przechodzimy na temat kładek. Jedna z nielicznych kładek nad jezdniami w aglomeracji Aten znajduje się w Pireusie.
Nikt nawet nie próbuje udawać, że konstrukcja ta ma pełnić jakąkolwiek rolę transportową. Dokładnie pod spodem znajduje się zebra.
Poza przejściem pod sama kładką wyznaczono jeszcze jedno przejście naziemne. 20 metrów obok.
Jest jednak coś, co kładkę tą łączy z warszawskimi [zobacz >>>] , [zobacz >>>]. To windy.
Oczywiście niedziałające.
Olimpijska porażka
A to już drugi i ostatni przedstawiciel kładek nad jezdniami z Aten.
Dlaczego powstał? Grecy, podobnie jak Polacy, czasem przekombinują z liczbą jezdni i pasów ruchu. Nawet powody mają jakby znajome. U nas autostraty i drogi szybkiego ruchu buduje się na Euro
. W Atenach przyczyną była Olimpiada.
Warto dodać, że Grecy już zauważyli swój błąd. W Atenach właśnie trwa dyskusja nad rewitalizacją całej okolicy olimpijskich obiektów sportowych, które dziś raczej straszą niż zdobią miasto. Ciekawe czy jednym z etapów rewitalizacji będzie przywrócenie ulicom normalnej, miejskiej skali?
Inne kładki
Oprócz obu kładek nad jezdniami w Atenach spotkać można kładki nad torami metra. Zwykle są to marne konstrukcje ze stali z wąskimi schodami i bez żadnych ułatwień dla osób mniej sprawnych. Mamy nadzieję, że akurat ten przykład kładek nie stanie się natchnieniem dla polskich inżynierów. Jedyną ich zaletą jest bowiem możliwość fotografowania z nich przejeżdżających poniżej pociągów 😉