Notatki z bajktura – Finlandia
3 sierpnia
HELSINKI. Bardzo pracowity rest-day. Zaraz po śniadaniu (tzn. koło 14) ruszam na miasto obejrzeć z bliska właśnie wprowadzone rowery komunalne. Konstrukcja niezwykle toporna, ale i tak cieszą się sporym powodzeniem. Znalezienie wolnego graniczy z cudem.
18:00 Masa Krytyczna. Dobrym patentem jest prowadzenie przejazdu przez pieszych, dzięki czemu nie ma wyścigów. Demonstrację obstawia policja, oczywiście na rowerach (Trek Poliisi, kaski Bell Poliisi).
Ei autoja, ei saasteita!
Pan władza
Rowery komunalne w akcji
Można i tak
4 sierpnia
HELSINKI – Espoo – Veikkola – Lohja – Sammatti – Paikkarin
torppa (100 km)
Późne śniadanie, deszcz. Od piekarni dostajemy w prezencie 50 bochenków
chleba. Chorwaci załatwiają wizy szwedzkie. Nowe hasło na przyczepce
(„HIDASTA”, czyli „ZWOLNIJ”) wywołuje wyraźny entuzjazm kierowców,
manifestujący się zazwyczaj energicznym trąbieniem.
Mimo mało imponujących wysokości bezwzględnych jest co najmniej
pagórkowato. Przy pierwszej okazji udajemy się z Pippa na kawę i ciacho do
przydrożnej kafejki. Reszta udaje, że nie dla nich te burżuazyjne luksusy,
ale po chwili się łamią i też zamawiają.
Kawałek dalej zatrzymują nas Finowie. Właśnie wyżebrali kolejne
kilkadziesiąt kilo owoców (co za piękny kraj) i potrzebują pomocy, by je
przewieźć. Na szczęście moja przyczepka jest już pełna.
Hannes i jego żaglówka
Za Lohja zaczyna się premia górska. Nie dość że droga stroma, kręta i po
ciemku, to jeszcze jakieś roboty drogowe. W nagrodę po północy chorwacka
kolacja oraz oczywiście sauna. Chyba tylko w Finlandii muzea wyposażone są w
sauny.
5 sierpnia
Paikkarin torppa – Salo – Isokylä – Salo – Piikkiö – Tuorla
(102 km)
Sto kilometrów po drodze krajowej numer jeden. Pasjonujące.
Pelle i Michael
W Salo przerwa na lunch, Masę Krytyczną oraz performance z sadzeniem
kwiatków na budowie autostrady. Pelle czuje się zobowiązany czarnym kolorem
koszulki i zostaje żałobnikiem opłakującym okaleczoną przyrodę. Bez dwóch
zdań, chłopak urodził się do tej roli.
6 sierpnia
Tuorla – Turku – Naantali – Rymättylä – Röölä — Maisaari
(55 km)
To już ostatni dzień, więc nie żałujemy sobie ciastek. Pippa przepowiada,
że zanim dojedziemy dwa razy złapie gumę, zerwie łańcuch i złamie pedał.
Przestaję uwazac to za smieszne, kiedy w Turku zostaję zmuszony zmienić
oponę. O dziwo, na jednej awarii się kończy.
W Röölä panika – trzeba wykoncypować jakiś spektakularny wjazd na
Ekotopię. Jeżdżenie nago już się trochę ograło, a pomysł przepłynięcia
ostatniego kilometra upada ze względu na arktyczne temperatury. Ostatecznie
decydujemy się wykorzystać element zaskoczenia i ścigać na rowerach niczego
się nie spodziewających Ekotopian, po drodze niszcząc co się da. Niestety,
niesprzyjająca konfiguracja terenu i tłum oczekujący na przystani
udaremniają nasze nikczemne plany.
Witamy na Ekotopii
PS. Ale kolację to im zjedliśmy!
Rowery komunalne w Helsinkach
W maju bieżącego roku Helsinki stały się kolejną stolicą europejską, w
której można korzystać z darmowych rowerów miejskich. W 25 stojakach w
centrum miasta umieszczono 250 bicykli o charakterystycznym wyglądzie. Na
pełnych kołach umieszczane są reklamy sponsorów. By wypożyczyć jeden z nich,
wystarczy 10-markowa moneta (ok. 6,5 zł), którą odzyskujemy po zwrocie
roweru. Na Citybike można poruszać się jedynie na oznaczonym obszarze (kilka
kilometrów kwadratowych w ścisłym centrum), nie wolno też przypinać go
własnym zapięciem. Pełen regulamin oraz mapę można znaleźć na stronie
Zarządu Transportu Miejskiego w Helsinkach.
Finlandia to przykład skutecznej promocji roweru. Mimo pozornie
niesprzyjających warunków (dużo pagórków, niskie temperatury, częste
deszcze) udział roweru w ogóle podróży wzrósł z kilku do 18 procent. Stało
się to możliwe dzięki rozwojowi sieci dobrej jakości ścieżek rowerowych,
zarówno w miastach, jak i pomiędzy nimi. Oprócz rowerów można na ścieżkach
spotkać również hulajnogi, łyżworolki, nartorolki oraz potkukelkka
(rodzaj sań na kółkach).