Rower pogrzebany pod cmentarnym murem
Pismo w sprawie wjazdu rowerem na Cmentarz Północny
Warszawa, dnia 31 sierpnia 2008 r.
Do:
Zarząd Cmentarzy Komunalnych
ul. Powązkowska 43/45
01-797 Warszawa
Szanowni Państwo,
Zwracam się z uprzejmą prośbą w sprawie umożliwienia wjazdu rowerem na Cmentarz Komunalny Północny (Wólka Węglowa) w Warszawie, jak również o uregulowanie tej sprawy w sposób inny, niż dotychczas obowiązujący.
Cmentarz na Wólce Węglowej jest stosunkowo nowym, zadbanym cmentarzem na terenie Warszawy, który w ostatnich kilkunastu latach znacznie rozrósł się, także terytorialnie. Z uwagi na to, że mieszkam na Bielanach oraz że obecnie trzema grobami oddalonymi od siebie (odległości w kilometrach) opiekuję się w zasadzie ja, mój 73-letni ojciec (słabego zdrowia) i moja ciotka, wjazd rowerem umożliwia mi w okresie od wiosny do jesieni samodzielne zajmowanie się tymi grobami, bez straty godzin. Mój ojciec ze swoją siostrą, z uwagi na ich stan zdrowia, często nie są w stanie w ciągu jednego dnia odbyć tą długą „pętlę” po cmentarzu (jak liczę, w sumie pewnie ok. 5 km).
Obecnie obowiązuje zakaz wjazdu i wchodzenia z rowerem. Moim zdaniem, poza niedzielami i świętami, z uwagi na mały ruch pieszych i szerokie alejki, dojazd do grobów rowerem nikomu by nie przeszkadzał. Wydaje się, że postawione ostatnio stojaki mogą nie zdać egzaminu. Zwane są „wyrwikółkami”, gdyż do nich praktycznie można przypiąć tylko koło od roweru i … zastać potem tylko koło, gdyż łatwo to koło wypiąć złodziejowi od roweru, pewnie w niecałą minutę. W tym względzie lepszym rozwiązaniem byłyby stojaki w kształcie odwróconej litery „u” – one umożliwiają przypięcie ramy roweru, najlepiej blisko strażnika.
Wydaje się, że Zarząd Cmentarzy Komunalnych, jak i inne instytucje o charakterze usługowym, działające w Warszawie, będą musiały zmierzyć się z tematem prędzej czy później. Dojazd do cmentarza samochodem często wymaga stania w dużym korku na wyjeździe z Warszawy (ul. Pułkowa), z miejscami do parkowania też bywa różnie przy bramie głównej na Cmentarz (a mam na względzie osoby starsze, którym trudniej jest potem iść aż od Bramy Wschodniej). Rower w naszym zatłoczonym mieście jest ważną alternatywą nie tylko z uwagi na miejską ciasnotę, ekologię, ale również z uwagi na walory zdrowotne.
Wracając jednak do głównego wątku, chciałem Państwu zwrócić uwagę na jeden fakt, którego nie potrafię zrozumieć i tu – w pierwszej kolejności – występuję z wielką prośbą:
Na stronie internetowej Cmentarza Komunalnego Północnego jest napisane, iż „ułatwieniem w korzystaniu z cmentarza jest możliwość wjazdu samochodem osobowym na teren cmentarza. Wjazd odbywa się na podstawie odpłatnych przepustek, które wystawia kancelaria Cmentarza w godzinach 8-15 (…)”. Nie rozumiem zatem, dlaczego samochodem mogę wjechać na teren Cmentarza, w wyżej opisany sposób, zgodnie z określonym cennikiem, a na rowerze w ogóle nie, nawet na przepustkę za kilka złotych (która dla rowerów w ogóle nie jest przewidziana !). Nie muszę już, w tym miejscu pisać, jakim to byłoby dla mnie ułatwieniem (np. przepustka do kilkukrotnego wjazdu w ciągu kilku miesięcy danego roku), gdy przyjeżdżam na cmentarz. Myślę, że także dla jakiejś grupy osób – mającej sytuację z grobami podobną do mojej (na pewno nie wielkiej) również byłoby to duże ułatwienie.
Zatem zwracam się do Państwa o rozpatrzenie mojej prośby i udzielenie odpowiedzi listem zwykłym.
Z poszanowaniem,
Rafał Nowożeniuk
Odpowiedź Zarządu Cmentarzy Komunalnych
Warszawa, dnia 17.09.2008 r.
Do: Rafał Nowożeniuk
Szanowny Panie,
z uwagą zapoznałam się z Pana argumentami za dopuszczeniem ruchu rowerów na Cmentarzu Komunalnym Północnym i w odpowiedzi na nie proszę o przyjęcie następujących wyjaśnień:
Stanowisko Zarządu Cmentarzy Komunalnych w tej sprawie wynika z faktu, ze cmentarze są miejscem szczególnym,
przeznaczonym do chowania zmarłych i sprawowania ich kultu. Czynności te powinny odbywać się w atmosferze spokoju i powagi – zgodnie z tradycją utrwaloną w polskiej kulturze.
Nasze doświadczenia pokazują, że część rowerzystów (wjeżdżających na cmentarze mimo zakazu) traktuje cmentarz
jako teren rekreacyjny, o czym świadczy ich swobodny strój i zachowanie. Nie mamy żadnej podstawy do selekcji
rowerzystów ze względu na cel wjazdu ani środków kontroli ich zachowania na cmentarzu.
Proponując umożliwienie wjazdu rowerów w dni powszednie nie wziął Pan pod uwagę, że właśnie w tych dniach odbywają się pogrzeby (na Cmentarzu Komunalnych Północnym ok. 20 dziennie). Obecność w tym czasie na cmentarzu rowerzystów (lub nawet grup rowerzystów, o czym mowa w Pana piśmie) z pewnością nie byłoby aprobowane przez uczestników ceremonii pogrzebowych.
Wielkość Cmentarza Komunalnego Północnego wyznaczona jest potrzebami w zakresie pochowań zmarłych mieszkańców
Warszawy i warunki korzystania z cmentarza są pochodną wielkości samego miasta, w którym życie powoduje pewne
niedogodności (na niektóre wskazuje Pan w swoim piśmie).
Konsekwencją rezygnacji z zakazu wjazdu rowerów na Cmentarz Komunalny Północny musiałaby być zgoda na dopuszczenie
ruchu rowerów na pozostałych cmentarzach komunalnych m. st. Warszawy. Byłoby to trudne do zaakceptowania zwłaszcza w przypadku Cmentarza Wojskowego na Powązkach, pełniącego funkcje nekropolii narodowej (z próbami ćwiczenia jazdy terenowej na rowerze mieliśmy do czynienia nawet na tym cmentarzu!).
Możliwość wjazdu na cmentarze komunalne samochodem osobowym stworzono z myślą głównie o osobach niepełnosprawnych ruchowo, dla których stanowi to ułatwienie w korzystaniu z cmentarza, co nie oznacza, że uważamy takie rozwiązanie za optymalne.
Z przedstawionych przyczyn Zarząd Cmentarzy Komunalnych nie przewiduje otwarcia cmentarzy komunalnych dla ruchu rowerów.
Mam nadzieję, że nasze wyjaśnienia okażą się dla Pana wystarczające.
Z poważaniem
Danuta Kruk
Dyrektor
Do wiadomości:
Cmentarz Komunalny Północny