Jak głęboko sięga hipermarketing?
W zeszłym miesiącu media doniosły nam o procederze odświeżania wędlin w Zakładach Mięsnych „Constar”. Nie jest to pierwsza tego typu afera – mycie zepsutych boczków i kiełbas, moczenie ich w oleju czy przeklejanie terminów ważności to problem, który ciągle wraca. Tym razem padło na starachowicką masarnię.
Warto zauważyć, że „Constar” posiada wszelkie certyfikaty jakości: polskie, unijne i amerykańskie. Jako druga firma w Polsce wprowadził system bezpieczeństwa zdrowej żywności HACCP. Dlaczego więc doszło tam do rażącego łamania norm higieny i zasad produkcji? Jest w tej sprawie aspekt, który w czasie burzy w mediach nie był często poruszany a przecież jest niezmiernie ważny – to rola hipermarketów w całej sprawie.
Obecnie, aby utrzymać swoje obroty a co za tym idzie pozostać na rynku, wiele polskich firm musi sprzedawać swoje produkty wielkim sieciom handlowym. Problem polega na tym, że aby sprzedawać w hipermarkecie swoje mięsa i wędliny, Constar musi zagwarantować możliwość zwrotu niesprzedanego towaru. Często zwroty są tak duże, że zniszczenie ich wiązało by się z olbrzymimi stratami finansowymi, na co wiele firm (w tym starachowicką masarnię) po prostu nie stać. Dodatkowo wielkie sklepy chcą sprzedawać wszystkie produkty po bardzo niskich cenach i kupują je od właściwie na progu opłacalności producenta, obciążając przy tym dostawców olbrzymią kaucją na wypadek nie przyjęcia zwrotu towaru.
Jeszcze na jedno warto zwrócić uwagę. Konsumenci chcą płacić jak najmniej za rzeczy jak najlepszej jakości. Dobrze jest płacić mało i wymagać dużo, ale decydując się na tanie zakupy w hipermarkecie trzeba pamiętać o tym, że jakość kupionych tam różnych produktów (w tym żywności) może pozostawiać nieco do życzenia. Bywa i tak, że w podobnym opakowaniu w sklepie „na rogu” i w hipermarkecie kupujemy różne produkty – kiedy zastanawiamy się, skąd bierze się różnica w cenie, warto porównać skład produktu.
Wymuszane przez hipermarkety niekorzystne umowy są podłożem praktyk, jakie miały miejsce w Constarze. Aby utrzymać się na rynku firma musi sprzedawać, aby sprzedawać trzeba podpisać niekorzystna umowę, aby ją wypełnić w desperacji sięga się po środki, które przedstawiły TVN i Rzeczpospolita. W „hiper-marketingowej” pułapce jakość staje się pojęciem abstrakcyjnym.