Wniosek o stwierdzenie nieważności i uchylenie decyzji w/s chodnika na ul. Dewajtis
Do: Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska
Pan Michał Kiełsznia
WNIOSEK
o stwierdzenie nieważności decyzji i jej uchylenie
Na podstawie art. 156. § 1., art. 157. § 1., art. 154. § 1. i § 2., art. 159.§ 1., art. 16 §1 k.p.a wnoszę o
-
wydanie decyzji o stwierdzeniu nieważności decyzji Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska (dalej GDOŚ, Organ) z dnia 16.01.2013 r. znak DOP-OC.6205.121.2011.PW.4 (dalej Decyzji) zezwalającej na na odstępstwo od ustawowych zakazów na obszarze rezerwatu przyrody Las Bielański;
-
wydanie decyzji o uchyleniu w/w Decyzji GDOŚ uznanej za nieważną;
-
niezwłoczne wstrzymanie z urzędu wykonania w/w Decyzji GDOŚ z uwagi na ryzyko poważnych szkód środowiskowych i społecznych, jakie mogą spowodować dopuszczone nią dalsze działania.
UZASADNIENIE
W/w Decyzji zarzucam następujące kwalifikowane wady prawne:
-
dotyczy sprawy już poprzednio rozstrzygniętej inną decyzją ostateczną (art. 156. § 1., pkt. 3. k.p.a.),
-
została wydana z rażącym naruszeniem prawa (art. 156. § 1., pkt. 2. k.p.a.),
Ad 1.
-
Wnioskiem z 3 marca 2009 r. znak: UD-III-WIR-GRA-5541-11-1-09/502 Burmistrz Dzielnicy Bielany m.st. Warszawy zwrócił się do Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska o wyrażenie zgody na budowę chodnika na ul. Dewajtis, na terenie rezerwatu Las Bielański. Wnioskodawca wskazał lokalizację chodnika na gruntowej alejce używanej przez pieszych po południowej stronie ulicy.
-
Decyzją z 31 maja 2010 r. (znak GDOŚ/DOPoc-4120-47/2012/pw) GDOŚ nie zezwolił na odstępstwo od zakazów, o których mowa w art. 15 ust. 1 pkt 1, 3, 5, 6, 15, 18, 20 ustawy o ochronie przyrody, w związku z w/w zamiarem u.dz. Bielany.
-
Wnioskiem z 16 czerwca 2010 r. Burmistrz Dzielnicy Bielany zwrócił się do GDOŚ o ponowne rozpatrzenie sprawy rozstrzygniętej decyzją GDOŚ z 31 maja 2010 r., następnie jednak wniosek ten wycofał (pismem z 15 lutego 2011 r. znak: UD-III-WIR-DTR-720-2-1-11) wnosząc o umorzenie postępowania odwoławczego. W reakcji na ten ostatni wniosek GDOŚ decyzją z 4 marca 2011 r. (znak DOP- OC.6205.28.2011.PW) umorzył postępowanie odwoławcze jako bezprzedmiotowe. W uzasadnieniu decyzji z 4 marca 2011 r. GDOŚ stwierdza: „Burmistrz Dzielnicy Bielany zwrócił się do Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska o ponowne rozpatrzenie sprawy rozstrzygniętej decyzją z 31 maja 2010 r. ”
-
Sformułowanie to potwierdza, że sprawa wniosku o zgodę na odstępstwo od zakazów polegające na budowie chodnika wzdłuż ul. Dewajtis została rozstrzygnięta decyzją administracyjną (wydaną 31 maja 2010 r.). Ponieważ żadna ze stron postępowania nie skorzystała z przysługujących środków odwoławczych, decyzja pozostała w mocy stając się decyzją ostateczną i prawomocną.
-
Mimo ostatecznego rozstrzygnięcia sprawy burmistrz Bielan wystąpił do GDOŚ z kolejnym wnioskiem z 8 sierpnia 2011 r., znak: UD-III-WIR-KBO-720-17-1-11, w którym zwrócił się o wydanie zezwolenia na odstępstwo od zakazów art. 15 ust. 1 ustawy o ochronie przyrody na terenie rezerwatu Las Bielański, w związku z realizacją chodnika po południowej stronie ul. Dewajtis na odcinku od ul. Marymonckiej do wjazdu na teren UKSW. Ponadto w opisie zamierzenia pojawiły się dodatkowe elementy rozszerzające jego zakres względem wniosku z 3 marca 2009 r. – wymiana kabla oświetleniowego i słupów oświetleniowych, przeniesienie 9 latarń z północnej strony ulicy na południową, ustawienie na dwóch odcinkach w poboczu drogi drewnianych wygrodzeń uniemożliwiających parkowanie pojazdów oraz usunięcie dwóch drzew kolidujących z budową chodnika.
-
Decyzją z 16.01.2013 r. (znak DOP-OC.6205.121.2011.PW.4 ) GDOŚ zezwolił na odstępstwo od zakazów, o których mowa w art. 15 ust. 1 pkt 1, 3, 5, 6, 15, 18, 20 ustawy o ochronie przyrody w stosunku do przedsięwzięcia, które w zakresie budowy chodnika jest w sposób oczywisty i bezdyskusyjny identyczne z opisanym we wniosku burmistrza Bielan z 3 marca 2009 r. W uzasadnieniu decyzji z 16.01.2013 r. Organ całkowicie pominął kwestię wcześniejszego postępowania w identycznej sprawie, mimo że od jego zakończenia nie minęły nawet trzy lata i był związany własną decyzją. W obrocie prawnym znalazły się dwie sprzeczne ze sobą decyzje Organu.
-
W tym stanie spełniona jest przesłanka rozstrzygnięcia inną decyzją ostateczną z art. 156. § 1. pkt 3 k.p.a. Według art. 156 §1 pkt 3 kpa, organ administracji publicznej stwierdza nieważność decyzji, która dotyczy sprawy już poprzednio rozstrzygniętej inną decyzją ostateczną. Decyzja z 16.01.2013 r. jest nieważna z mocy prawa i podlega uchyleniu.
-
Zgodnie z art. 16 §1 k.p.a., decyzje, od których nie służy odwołanie w administracyjnym toku instancji, są ostateczne. Przepis ten gwarantuje ochronę decyzji ostatecznych przyznając im cechę trwałości, przy równoczesnym wyznaczeniu granic tej trwałości. Ze sformułowania zdania pierwszego art. 16 §1 k.p.a. wynika, że jest to nie tylko decyzja, od której nie można wnieść odwołania, ale przede wszystkim, że jest to ostateczne załatwienie sprawy administracyjnej, która nie może być ponownie przedmiotem postępowania administracyjnego (zob. B. Adamiak, „Kodeks postępowania administracyjnego. Komentarz”, wyd. C.H. Beck, Warszawa 2005 r., t. 3, str. 101).
-
W orzeczeniu Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Kielcach z 14.04.2006 r. sygn. II SA/Ke 629/2005 czytamy „W świetle ustaleń doktryny procesu administracyjnego oraz orzecznictwa sądowego, przedmiot postępowania administracyjnego istnieje, jeśli między innymi nie zostało w sprawie podjęte ostateczne rozstrzygnięcie. Sprawa administracyjna musi mieć charakter 'otwarty’ (…), nie może być rozstrzygnięta orzeczeniem ostatecznym (res iudicata).” (LexPolonica nr 2133006).
-
W wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego z 19.06.2000 r., czytamy „Dopóki orzeczenie rozstrzygające w sposób ostateczny daną sprawę funkcjonuje w obrocie prawnym, kolejne postępowanie dotyczące tej samej materii jest w oczywisty sposób bezprzedmiotowe (…). Dopiero eliminacja z obrotu prawnego w trybie prawem przewidzianym (…) takiego rozstrzygnięcia otworzyłaby możliwość ponownego rozstrzygnięcia tej samej sprawy” (sygn. I SA/Ka 2247/98, niepublikowany).
-
W orzeczeniu Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Kielcach z 24.02.2010 r. czytamy „(…) stwierdzenie w toku postępowania administracyjnego, iż sprawa administracyjna została już poprzednio rozstrzygnięta inną decyzją administracyjną, powoduje konieczność umorzenia tego postępowania jako bezprzedmiotowego na podstawie art. 105 §1 kpa. (…) Niedopuszczalne bowiem jest ponowne rozstrzyganie sprawy już rozstrzygniętej inną decyzją ostateczną, gdyż prowadziło by to do naruszenia obowiązującej również w postępowaniu administracyjnym zasady res iudicata oraz do wydania decyzji nieważnej z mocy art. 156 §1 pkt 3 kpa. (zob. II SA/Ke 49/2010, LexPolonica nr 2818399)
-
W w/w orzeczeniu czytamy dalej „Stwierdzenie, że zaskarżona decyzja zawiera wadę nieważności (art. 156 §1 kpa.), zmusza organ odwoławczy do uchylenia decyzji i umorzenia postępowania w sprawie bądź uchylenia decyzji i rozstrzygnięcia co do istoty sprawy. Pierwszy rodzaj decyzji podjęty zostanie w związku z wadami nieważności, nienadającymi się do usunięcia przez organ odwoławczy (m.in. wydanie decyzji dotyczącej sprawy już poprzednio rozstrzygniętej inną decyzją ostateczną – art. 156 §1 pkt 3 kpa.). W tej sprawie mamy do czynienia z wadą nieważności pierwszego rodzaju, co pociąga za sobą konieczność uchylenia decyzji i umorzenia postępowania, bez możliwości rozstrzygnięcia co do istoty sprawy, ponieważ rozstrzygnięcie to już nastąpiło decyzją GDOŚ z 31.05.2010 r.
-
Jak wskazuje WSA w Kielcach w przywołanym już orzeczeniu, ustalenie, czy dana sprawa została już poprzednio rozstrzygnięta opiera się na stwierdzeniu tożsamości obu spraw. „Decyzja ostateczna ma bowiem powagę rzeczy osądzonej tylko co do tego, co w związku z podstawą prawną stanowiło przedmiot rozstrzygnięcia, a ponadto tylko między tymi samymi stronami. Sprawa musi dotyczyć więc tych samych podmiotów oraz tego samego przedmiotu, tj. podstawy prawnej, podstawy faktycznej i treści żądania strony.) (zob. sygn. II SA/Ke 49/2010, LexPolonica nr 2818399).
Warunki te są w niniejszym przypadku spełnione. Obie decyzje Organu (b., f.) odnoszą się do tej samej podstawy prawnej (art. 104 § 1 k.p.a., oraz art. 15 ust. 4 pkt 2 w związku z art. 15 ust. 1 ustawy o ochronie przyrody), zachodzi więc ciągłość regulacji prawnej. Zarówno we wniosku z 3 marca 2009 r. (punkt a.) jak i we wniosku z 8 sierpnia 2011 r. (punkt e.) z żądaniem występuje Burmistrz Dzielnicy Bielany m.st. Warszawy. W obu przypadkach identyczny jest główny przedmiot wniosku. Wniosek z p. e. mówi o ,,budowie chodnika o szerokości 2 m po południowej stronie ulicy Dewajtis na odcinku od ul. Marymonckiej do wjazdu na teren Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego”. Wniosek z p. a. różni się końcówką zakresu chodnika „(…) do ul. Kamedulskiej”, które to określenie w terenie pokrywa się z pierwszym. Jednoznacznym wskazaniem miejsca budowy chodnika są numery dwóch działek (nr ew. 1, obręb 7-09-04 i nr ew. 1, obręb 7-09-03), te same w obu postępowaniach, wymienione we wniosku z 3 marca 2009 r. (a.) oraz w decyzji Organu z 16.01.2013 r. (f.).
-
Wręcz identyczne są opisy technologii wykonania mówiące o zaniechaniu „ingerencji w system korzeniowy drzew rosnących w bezpośrednim sąsiedztwie ciągu pieszego”, „odstąpieniu od zastosowania obrzeży trawnikowych” zastąpionych „drewnianymi podkładami kolejowymi ułożonymi na podłożu i mocowanymi szpilkami metalowymi”. W obu wystąpieniach (punkt a. i e.) wnioskodawcy piszą „Pomiędzy tak wykonane „obrzeża” będzie nasypana pospółka (materiał naturalny), na której zostanie ułożona kostka betonowa grubości 6cm. Szczeliny pomiędzy kostkami zostaną wypełnione piaskiem rzecznym, natomiast po bokach podkłady zostaną obsypane ziemią. Zastosowana w projekcie nawierzchnia jest rozbieralna i przepuszczalna.”
-
Wniosek z 8 sierpnia 2011 r. (punkt e.) zawiera oprócz żądania zgody na budowę chodnika także 3 inne punkty, które z wyjątkiem usunięciu dwóch drzew kolidujących z budową chodnika stanowią de facto odrębne zamierzenia, których Organ nie musiał rozpatrywać łącznie i mógł wydać zgodę na modernizację oświetlenia oraz ustawienie w poboczu drogi wygrodzeń uniemożliwiających parkowanie, odmawiając jednocześnie zgody na pozostałe żądania. Jeśli uznać usunięcie dwóch kolidujących drzew za obiektywnie konieczne, to było takim również w przypadku wniosku z 3 marca 2009 r. (punkt a.), w którym zabrakło tego żądania przez niedopatrzenie wnioskodawcy. Jednakże Organ nie badał tej konieczności, a wnioskodawca nie wyjaśnił, czy drzew nie da się ominąć czy przesadzić, co bezwzględnie Organ powinien sprawdzić w toku postępowania, a nie zrobił tego.
-
Niezależnie jednak od zakresów, podobieństw i różnic obu wniosków u.dz. Bielany (punkty a. i e.) należy podkreślić, że Organ prawomocnie i ostatecznie uznał decyzją z 31 maja 2010 r. istnienie alternatywnego rozwiązania kwestii dojścia i dojazdu do UKSW poprzez zapewnienie obsługi komunikacyjnej od strony Wisłostrady. Niezależnie więc od różnić w technologii wykonania, przebiegu, oświetleniu i temu podobnych cech chodnika wzdłuż ul. Dewajtis każda z tych koncepcji różniących się ewentualnymi szczegółami powinna podlegać odrzuceniu przez wzgląd na istniejący, całkowicie odmienny wariant alternatywny, a zatem niespełnienie przesłanki braku takich wariantów z art. 15 ust. 4 pkt 2 ustawy o ochronie przyrody.
-
Organ w uzasadnieniu nowej Decyzji nie podniósł żadnych nowych okoliczności pozwalających zanegować sens czy wykonalność wariantu alternatywnego, który uznał trzy lata wcześniej, a tym samym przemawiających za zmianą stanowiska wyrażonego w decyzji z 31 maja 2010 r.
Ad 2.
-
Pierwszym przejawem rażącego naruszenia prawa jest nieprawdziwe stwierdzenie Organu, że „nie istnieją racjonalne rozwiązania alternatywne dla przedmiotowej inwestycji, obejmującej budowę chodnika.” Organ pominął milczeniem w pełni racjonalny wariant w postaci dobudowania połączenia z Wisłostradą, czego nie da się zrozumieć wziąwszy pod uwagę uznanie tego właśnie wariantu jako przesłanki odmowy w poprzedniej decyzji Organu. Oprócz tego Organ pominął i nie poddał analizie w minimalnym nawet stopniu innych oczywistych i racjonalnych wariantów alternatywnych, które nasuwają się nawet po pobieżnej analizie sytuacji. Są to dla przykładu następujące możliwości:
a) ustawienie oznakowania D-40 [strefa zamieszkania] przy wjeździe w ul. Dewajtis, co zapewni pierwszeństwo i tym samym lepszą ochronę pieszym poruszającym się po jezdni.
b) wprowadzenie dodatkowych środków fizycznego uspokojenia ruchu (punktowe przewężenia, szykany, odgięcia jezdni), także poprawiających bezpieczeństwo pieszych na jezdni.
c) zwężenie pasów ruchu z obecnych 3 metrów do 2,25 metra, dopuszczalnego przy uspokajaniu ruchu zgodnie z § 15. ust. 1. Rozporządzenia w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać drogi publiczne i ich usytuowanie (Dz. U. Nr 43, poz. 430), i ułożenie chodnika o szerokości 2 m na pasie terenu uzyskanym w w/w sposób (1,5 metra) oraz dostępnym poboczu (0,5 m). Wzdłuż południowej krawędzi jezdni znajduje się brukowana opaska o szerokości 50 cm (fot. poniżej). Włącznie z nią droga zajmuje obecnie 7 metrów, a więc bez problemu da się zmieścić ciąg pieszy o normatywnej szerokości obok jezdni zwężonej do szerokości 4,5 – 5 metrów. Nie trzeba ingerować w ścieżki gruntowe ani dodawać oświetlenia.
d) uruchomienie linii autobusowej na Wisłostradzie która zapewni dowóz do punktu leżącego trzy-cztero-krotnie bliżej obiektów przy ul.Dewajtis 3 i 5 niż odległość od ul. Marymonckiej, a tym samym wyeliminuje potrzebę dochodzenia od tej ulicy.
e) uruchomienie mikrobusów przewożących pasażerów od ul. Marymonckiej do obiektów przy ul.Dewajtis.
-
następnym przejawem rażącego naruszenia prawa jest działanie organu jaskrawo sprzeczne z wymogami art. 8. k.p.a. („Organy administracji publicznej obowiązane są prowadzić postępowanie w taki sposób, aby pogłębiać zaufanie obywateli do organów Państwa oraz świadomość i kulturę prawną obywateli.”)
Wydanie decyzji, która w oczywisty sposób zaprzecza wcześniejszej decyzji tego samego organu w tej samej sprawie, pogłębia nieufność obywateli do organów Państwa i nie ma nic wspólnego z troską o praworządność. Zamiast pogłębiać świadomość i kulturę prawną obywateli – dezorientuje ich czy wręcz demoralizuje prowokując do wniosku, że decyzje organów państwa są dziełem przypadku, koniunktury lub – co gorsza – zakulisowych układów i nacisków politycznych noszących znamiona obchodzenia prawa. W sytuacji braku miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego wydając Decyzję Organ stał się współwinny próby obejścia procedur planowania przestrzennego przewidzianych prawem, z udziałem społeczeństwa.
Znamienne w tym kontekście jest również niepowiadomienie Stowarzyszenia o złożeniu nowego wniosku zgodnie z Art. 31. § 4.k.p.a., mimo że uczestniczyło ono na prawach strony w pierwszym postępowaniu i zgłosiło szereg istotnych uwag, a także znane jest z długoletnich działań na rzecz ochrony Las Bielańskiego. Zaniechanie to jest szczególnie niezrozumiałe w przypadku Organu, do którego ustawowych zadań należy współpraca z organizacjami ekologicznymi!
-
Prowadząc ponowne postępowanie administracyjne w sprawie, która została już rozstrzygnięta z udziałem organizacji ekologicznej na prawach strony Organ staje się współwinny wykluczenia czynnika społecznego z postępowania o dużym znaczeniu społecznym
-
Następnym przejawem rażącego naruszenia prawa jest działanie organu jaskrawo sprzeczne z wymogami art. 7. k.p.a („W toku postępowania organy administracji publicznej stoją na straży praworządności i podejmują wszelkie kroki niezbędne do dokładnego wyjaśnienia stanu faktycznego oraz do załatwienia sprawy, mając na względzie interes społeczny i słuszny interes obywateli”), art.12.§1. („Organy administracji publicznej powinny działać w sprawie wnikliwie (…)”) oraz art. 77. § 1 („Organ jest obowiązany w sposób wyczerpujący zebrać i rozpatrzyć cały materiał dowodowy.”)
Działanie GDOŚ w sprawie pozbawione jest znamion dokładnego wyjaśnienia stanu faktycznego. Organ dał liczne dowody braku należytej staranności, pobieżnego nastawienia oraz niepełnej i nieprawidłowej oceny stanu prawnego i faktycznego. Najważniejsze z tych zaniedbań i błędów to
-
Całkowite pominięcie przedmiotu i ustaleń postępowania w identycznej sprawie wszczętego w 2009 roku i zakończonego prawomocną decyzją, w szczególności Organ nie zajął stanowiska względem uwag Stowarzyszenia złożonych w poprzednim postępowaniu, które nic nie straciły na aktualności. Trzeba podkreślić, że między decyzją GDOŚ z 31 maja 2010 r. a ponownym wnioskiem burmistrza Bielan z 8 sierpnia 2011 r. minął zaledwie rok i dwa miesiące! Organ zamiast odrzucić nowy wniosek albo wykazać jawnie, dlaczego wydanie uprzedniej decyzji nie stoi na przeszkodzie wszczęcia nowego postępowania, postępuje jakby doznał amnezji, a zakończone rok wcześniej postępowanie nigdy nie miało miejsca. Można odnieść wrażenie, że celem takiego zachowania jest pozbycie się uczestnika na prawach strony w postaci organizacji społecznej.
-
Niewłaściwy wybór stron postępowania. Pominięto Wyższe Metropolitarne Seminarium Duchowne ujawnione w księdze wieczystej WA1M/138384/5 jako właściciel działki nr 2 z obrębu 70904 przylegającej do ulicy Dewajtis, a więc mające w sprawie interes prawny. Uznano natomiast za stronę UKSW, w sposób sprzeczny z art. 28 k.p.a., gdyż uczelnia ta nie jest właścicielem ani użytkownikiem wieczystym żadnej działki przylegającej do terenu planowanej inwestycji, nie posiada zatem w sprawie interesu prawnego.
-
Niedostateczna precyzja określenia, na jaką lokalizację chodnika Organ wyraża zgodę. Użyte w decyzji określenie „do wjazdu na teren UKSW” nie zostało w żaden sposób uściślone przy pomocy obiektywnych wyznaczników, jakimi mogłyby być punkty osnowy geodezyjnej itp. Co więcej, jak już wspomniano wyżej – UKSW nie jest właścicielem ani użytkownikiem wieczystym żadnej działki przylegającej do ul. Dewajtis, lecz znajduje się na działce nr 5/2, leżącej ok. 100 m od tej ulicy. Wjazd na teren UKSW z ul. Dewajtis formalnie nie istnieje. Przeoczenie tak istotnych aspektów znamionuje rażącą niestaranność.
-
Nałożenie wymogów niemożliwych do zgodnego z prawem zastosowania w praktyce. Organ stwierdza, że „roboty prowadzone będą wyłącznie w granicach istniejącego pasa drogowego ul. Dewajtis” i „chodnik będzie wykonany w obrębie istniejącego pasa drogowego drogi gminnej”, Zgodnie z art. 15 ust. 2 pkt 1 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym linie rozgraniczające tereny o różnym przeznaczeniu lub różnych zasadach zagospodarowania określa się w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. Ponieważ dla otoczenia ulicy Dewajtis nie ma planu miejscowego, nie posiada ona linii rozgraniczających, a więc nie da się wyznaczyć jej pasa drogowego. W tym stanie wszelkie odwołania do granic istniejącego pasa drogowego są bezprzedmiotowe i pozbawione podstaw prawnych.
-
Zaniechanie oceny wpływu podwyższenia parametrów drogi na środowisko. W uzasadnieniu Decyzji pada stwierdzenie, że „w wyniku budowy [chodnika] dojdzie do podwyższenia parametrów technicznych i eksploatacyjnych drogi.”, które to parametry nie zostały nawet wymienione, nie mówiąc o ocenie prognoz ich zmian ilościowych i jakościowych, wpływu tych zmian na środowisko i ludzi.
-
Całkowite pominięcie w warunkach decyzji wielu istotnych kwestii. Jeśli chodzi o stronę techniczną przedsięwzięcia decyzja stanowi jedynie, że „do wykonania chodnika zastosowane zostaną drewniane podkłady kolejowe, nie poddane procesowi impregnacji olejem kreozotowym”. Nie wspomina ani słowem o ich roli i sposobie mocowania, o rodzaju nawierzchni czy stosowaniu innych impregnatów. Nic nie mówi o stalowych szpilach, jakimi inwestor zamierza mocować do gruntu drewniane obrzeża. Ich długości i odstępy stanowią istotne parametry i powinny się znaleźć w decyzji, tymczasem Organ nie wyraził tym zainteresowania pozostawiając te parametry widzimisię inwestora. Podobnie nic nie wskazuje, aby Organ zbadał czy choćby zgrubnie ocenił wpływ tego rodzaju „akupunktury” na systemy korzeniowe drzew. To samo dotyczy analogicznych następstw znacznej ingerencji w glebę i układ korzeniowy drzew przy wymianie kabla i słupów oświetleniowych. GDOŚ przeszedł nad tymi zagadnieniami do porządku nie wnikając np. jakiej szerokości i głębokości wykopy będą wykonywane, czy nie spowoduje to uszkodzenia korzeni i szkodliwych następstw dla drzew itp. Ewidentnie zabrakło wśród nałożonych warunków wymogu wykonania w/w prac o wysokim ryzyku negatywnych skutków dla drzew pod stałym nadzorem przedstawiciela Lasów Miejskich i biegłego dendrologa. Zabrakło oceny wpływu nowego oświetlenia na środowisko przyrodnicze (faunę), co jest poważnym niedopatrzeniem, ponieważ obecnie wzdłuż ulicy znajdują się jedynie wysokie latarnie, których światło przesłaniają korony drzew, zaś po przebudowie w ich miejsce mają pojawić się dodatkowe, położone niżej źródła światła. Decyzja nie mówi nic o parametrach planowanego oświetlenia – natężenia i barwy. De facto pozostawia pełną dowolność inwestorowi nie uzasadniając, na jakiej podstawie uznał ten aspekt przedsięwzięcia za nieistotny. Organ wydał Decyzję z rażącym naruszeniem zasady przezorności zawartej w art. 6. p. 2. Ustawy Prawo ochrony środowiska „Kto podejmuje działalność, której negatywne oddziaływanie na środowisko nie jest jeszcze w pełni rozpoznane, jest obowiązany, kierując się przezornością, podjąć wszelkie możliwe środki zapobiegawcze.”
-
Zaniechanie oceny społecznych następstwa likwidacji ścieżki po północnej stronie ul. Dewajtis, która jest nie mniej intensywnie używana przez mieszkańców i osoby wysiadające z tramwaju, ponieważ łączy się bezpośrednio z przystankiem.
-
Zaniechanie zbadania faktycznych natężeń ruchu pieszego. Organ nie upewnił się, czy docelowy chodnik o minimalnej normatywnie szerokości zaspokoi potrzeby. Pojawia się uzasadnione podejrzenie, że taki ciąg nie wystarczy. Obecnie piesi poruszają się dwoma ścieżkami gruntowymi i jezdnią, a ruch pieszych jest na tyle intensywny, że niekiedy odbywa się całą szerokością jezdni, w licznych grupach. Tego typu problemy należy przewidywać i wnikliwie analizować PRZED rozpoczęciem budowy, a nie po.
-
Całkowite pominięcie toczących się prac nad planem ochrony Lasu Bielańskiego. Od 2011 roku prowadzone są prace nad planem ochrony. Jego autorzy dokonali dokładnej analizy sytuacji i negatywnych czynników wpływających na rezerwat. Właśnie w planie ochrony powinny znaleźć się zalecenia na przyszłość obejmujące również zagadnienia ruchu pieszego i samochodowego na ulicy stanowiącej główną barierę i przyczynę fragmentacji siedlisk. Trudno pojąć, dlaczego Organ pominął plan ochrony, nawet jeśli nie został on formalnie przyjęty, to wersja robocza również powinna być przeanalizowana. W piśmie z 9 maja 2005 r. (znak DOPoch-4124-101/05/dp) Anna Liro, p.o. Zastępcy Dyrektora Departamentu Ochrony Przyrody Ministerstwa Środowiska napisała, że „ulepszenie nawierzchni ścieżek spacerowych wzdłuż ul. Dewajtis po obu jej stronach należałoby umieścić w planie ochrony lub w zadaniach ochronnych dla rezerwatu Las Bielański„. To tylko jedna z wielu pominiętych opinii dot. ul. Dewajtis z lat 1990-2009.
-
Pominięto fakt, że Las Bielański podlega dodatkowej formie ochrony po nadaniu mu statusu obszaru Natura 2000 (kod PLH 140041). Powinno to zobowiązywać Organ do szczególnej staranności i przezorności, której nie da się stwierdzić w sposobie prowadzenia sprawy.
-
Pominięto istotny warunek utrzymania na ul. Dewajtis progów spowalniających, koniecznych dla dyscyplinowania kierowców. Jest niemal pewne, że inwestor zamierza te progi zlikwidować aby wprowadzić na ul. Dewajtis linię autobusową, do czego dąży od lat. Tymczasem środki fizycznego uspokojenia ruchu są tam niezbędnie konieczne, należałoby wprowadzić kolejne, a nie dopuszczać do pogorszenia bezpieczeństwa w interesie piratów drogowych.
Organ dopuścił się tak wielu uchybień, że nie sposób nazwać jego podejścia inaczej niż rażącą niedbałością. Pojedyncze przeoczenia zdarzają się i można je usprawiedliwiać, jednak w tej sprawie Organ dał dowód całkowitej beztroski i lekceważenia celów, do których został powołany. Decyzję wydano z naruszeniem wielu przepisów k.p.a. i innych ustaw. W poprzedzającym ją postępowaniu nie wyjaśniono należycie rzeczywistego stanu faktycznego sprawy i pominięto szereg istotnych przesłanek. Najbardziej bulwersuje pogwałcenie jednej z podstawowych w państwie prawa zasady res iudicata – Organ zanegował własne decyzje tak, jakby nigdy nie zapadły.
Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska jest organem najwyższego szczebla, któremu powierzono m.in. pieczę nad przyrodniczym dziedzictwem narodowym. Jako taki Organ powinien świecić przykładem przezorności, rzetelności i praworządności dając innym organom podrzędnym i samorządowym wzór postępowania godny naśladowania. Wydaną przez Organ Decyzję obarczoną tak dużą liczbą wad prawnych trzeba więc przyjąć z dezaprobatą. Tym większą, że godzi ona w najcenniejszy kompleks przyrodniczy Warszawy, unikatowy relikt Puszczy Mazowieckiej godny ochrony na równi z najcenniejszymi okazami bogactw narodowych krajobrazu, kultury, sztuki czy architektury.
Nie da się więc zaniechań i zaniedbań Organu w przedstawionej sprawie zakwalifikować inaczej niż jako naruszenia prawa w stopniu rażącym, co w pełni wyczerpuje znamiona art. 156. § 1., pkt. 2. k.p.a. W tym stanie zachodzi pilna konieczność usunięcia Decyzji z obrotu prawnego, a wniosek wyrażony na wstępie jest zasadny i zasługuje na uwzględnienie.
Ad 3. Ponadto wobec ryzyka wysoce szkodliwych, a wręcz nieodwracalnych następstw wykonania Decyzji, tak dla środowiska, jak i dla społeczeństwa, zachodzi konieczność niezwłocznego wstrzymania jej wykonania.