Na perony nie zaniosą nas drony! Relacja z happeningu
Na perony nie zaniosą nas drony
6 listopada pod hasłem „Na perony nie zaniosą nas drony” zorganizowaliśmy happening mający zwrócić uwagę na problem niedziałających podnośników i wind na wielu warszawskich stacjach kolejowych.
Wraz z osobami poruszającymi się na wózkach inwalidzkich oraz rodzicami z wózkami dziecięcymi spotkaliśmy się przy stacji Warszawa Śródmieście, by stamtąd przejechać na stację Warszawa Ochota i wydostać się na Aleje Jerozolimskie.
Dzięki obecności przedstawicieli PKP PLK…
…oraz firm ochroniarskich (w tle), uniknęliśmy pierwszej trudności, która może pojawić się przy próbie skorzystania z windy umożliwiającej dotarcie na peron.
Domyślnie, aby skorzystać z dźwigu, należy najpierw zadzwonić po pracownika kolei i cierpliwie czekać. Jeżeli nie ma się telefonu, pozostaje tylko czekać.
Po dotarciu na peron…
…przejechaliśmy pociągiem SKM na stację Warszawa Ochota.
Z wjazdem do pociągu nie było większych problemów dzięki rozkładanemu podjazdowi z ruchomą końcówką dostosowaną do wysokości warszawskich peronów śródmiejskich.
Na Ochocie chcieliśmy skorzystać z zamontowanego na stacji podnośnika przyschodowego.
Niestety, z powodu jego permanentnej awarii [zobacz >>>] [zobacz >>>], pasażerom nie udało się wydostać z peronu na Aleje Jerozolimskie.
Schody okazały się barierą nie do pokonania.
W tej sytuacji uczestnicy akcji byli zmuszeni udać się z powrotem na stację Warszawa Śródmieście.
Również w tym przypadku obecność obstawy PKP PLK była nie do przecenienia.
Bowiem w tym pociągu SKM platforma nie była już dostosowana do wysokości peronów.
Osoba na wózku musiałaby na nią wskoczyć. Dopiero na stacji Warszawa Śródmieście okazało się, że nieopodal w pociągu schowana jest też druga, przenośna platforma…
Relacja filmowa
Kolej lekceważy niepełnosprawnych
We wrześniu br. przeprowadziliśmy audyt stołecznych wind i podnośników [zobacz >>>], którego wyniki nie stawiają kolei w dobrym świetle. Aż na 9 z 18 (50%) stacji – w tym szczególnie ważnych komunikacyjnie, znajdujących się w centrum Warszawy – takich jak Warszawa Powiśle czy Warszawa Ochota – podnośniki lub windy nie działają lub są niedostępne.
Zły stan techniczny wielu dźwigów na kolei (np. wyłamane wajchy, niedziałające przyciski) pozwala przypuszczać, że od dawna nikt ich nie konserwował.
Na skutek akceptacji takiego stanu rzeczy przez PKP PLK, urządzenia zamontowane, by umożliwić osobom niepełnosprawnym podróżowanie koleją, w rzeczywistości są często kompletnie nieprzydatne.
W poszukiwaniu rozwiązań
PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. w najbliższych latach planują przebudować większość linii w Warszawie i modernizować stacje. Trzeba przypilnować, by kolejarze nie stosowali nadal awaryjnych rozwiązań i lepiej dbali o te już zastosowane.
Platformy przyschodowe, oprócz tego, że są wysoko awaryjne, posiadają ograniczoną nośność, z reguły 250 kg, która uniemożliwia korzystanie z nich części osób na wózkach elektrycznych, zdecydowanie cięższych od wózków ręcznych.
Nie mogą z nich także korzystać pozostali użytkownicy mający problem z wchodzeniem i schodzeniem po schodach, jak opiekunowie z wózkami dziecięcymi czy osoby starsze. Zdecydowanie lepszym wyjściem są pochylnie (całkowicie bezawaryjne) i windy (pod warunkiem, że są utrzymywane w należytym stanie). Należy z góry uwzględnić fakt, że windy nie są bezawaryjne – np. w Wiedniu przyjęto jako zasadę montowanie wind parami, tak by w czasie naprawy jednej, można było skorzystać z drugiej. Zarządca musi też pamiętać, że windy i podnośniki trzeba naprawiać.
Ich uruchamianie na telefon, w myśl zasady „Klient nieobecny to klient mniej awanturujący się”, nie jest rozwiązaniem.