Rowerowa Getynga, czyli nie tylko ścieżki
Getynga jest średniej wielkości miastem (ok. 120 tys. mieszkańców) z dużym uniwersytetem (ok. 35 tys. studentów i pracowników). Nie jest to żaden rowerowy raj, ani ośrodek stawiany innym za wzorzec, magistrat nie chwali się na swojej witrynie żadnym statystykami w zakresie komunikacji rowerowej. Jednak na co dzień widać tam na ulicy chyba więcej rowerów niż samochodów, co jest najlepszym wyznacznikiem jakości tamtejszej infrastruktury.
Mieszkałem tam przez ponad półtora roku (2004-2006), a rower był dla mnie i dla całej mojej rodziny podstawowym środkiem lokomocji. Choć byliśmy przyzwyczajeni do jeszcze lepszych rozwiązań rowerowych z Münster, również Getynga oglądana okiem cyklisty dawała poczucie wygody i bezpieczeństwa.
Najbardziej intensywny jest ruch rowerowy między kilkoma punktami: dworcem kolejowym, starówką oraz dwoma campusami uniwersyteckimi, centralnym i północnym. Na pokazanych niżej zdjęciach tego prawie nie widać, bo większość z nich zrobiłem w deszczowy, wczesny sobotni poranek w środku zimowej przerwy międzysemestralnej (27 II 2009 r.).
Bike and Ride
Na placu przed dworcem kolejowym są wyznaczone parkingi, na których stoi kilka tysięcy rowerów. Cały budynek widoczny w tle przeznaczony jest do obsługi rowerzystów.
Jeśli ktoś jest gotów przeznaczyć na to trochę pieniędzy, może swój pojazd przechowywać na parkingu strzeżonym w tym gmachu. Przykładowe ceny: doba 1 euro, tydzień 3,90 euro, rok 72 euro. Parking jest czynny w dni powszednie w godz. 5.30-22.00, niedziele i święta 8.00-23.00. W budynku głównym funkcjonuje myjnia i wypożyczalnia, a obok sklep rowerowy i punkt serwisowy. Dwupoziomowy, obszerny budynek wydaje się być w pełni wykorzystany.
Tempo 30 i rowerem pod prąd
Większość ulic miasta to strefa uspokojonego ruchu, o dopuszczalnej prędkości do 30 km/h. Uliczki dojazdowe nie dają zazwyczaj kierowcom połączenia z sąsiednimi kwartałami – natomiast dla rowerów są one dostępne. Skutek jest taki, że w obrębie miasta rower często okazuje się znacznie szybszy, niż samochód. Np. ja mogłem dojechać do pracy na rowerze w 5 min., a samochodem – bez korków! – w dziesięć.
Połączenie między ulicami widocznymi na zdjęciu dostępne jest tylko dla pieszych i rowerzystów. Również uliczka biegnąca w lewo kończy się zaraz ślepo – ale nie dla rowerów.
Znaczna część tych ulic jest jednokierunkowa – ale też zazwyczaj tylko dla samochodów. Jak widać, dopuszczenie ruchu rowerów pod prąd nie wymagało tu wielkich inwestycji.
Ta sama uliczka – jej niewielka szerokość ani ograniczona widoczność nie były przeszkodą dla dwukierunkowego ruchu rowerów. Jeździłem tędy codziennie do pracy i nie widziałem nie tylko żadnego wypadku, ale nawet żadnej niebezpiecznej sytuacji.
Rowery w strefie pieszej
Starówka w Getyndze jest blisko dwukrotnie większa od warszawskiej, liczonej wraz z Nowym Miastem. Strefa piesza w ich obrębie liczy w obu miastach około 30 ha, czyli 400×750 m. W Warszawie całą zamknięto dla rowerów i przez 24 godziny na dobę jest tam dopuszczony ograniczony ruch samochodowy. Koło południa, czyli w porze najintensywniejszego ruchu pieszych, rynkiem przejeżdżają 2-3 samochody na minutę. W Getyndze o tej samej porze w strefie pieszej samochodów nie ma wcale. Problem dostaw do licznych sklepików i kafejek rozwiązano prosto – wjazd w tym celu jest dozwolony w godz. 5-11. Mniej więcej połowa tej strefy jest dostępna dla rowerów. Pozostała część Starówki, w zasadzie otwarta dla zmotoryzowanych, ma ruch mniejszy, niż na warszawskim rynku. Efekt ten osiągnięto dzięki uprzywilejowaniu pieszych i rowerzystów oraz bardzo ograniczonym możliwościom parkowania.
Żeby dotrzeć do dowolnego punktu na Starówce, wystarczy jednak prowadzić rower przez ostatnie kilkadziesiąt metrów. Zakaz wjazdu dla rowerów dotyczy jednej, głównej osi przechodzącej przez rynek, krótkich uliczek do niej dochodzących i samego rynku. Dwie równoległe do tej osi ulice są przejezdne, a ich przecznice są dostępne dla rowerów. Ta jest np. ciągiem pieszo-rowerowym.
Tu ruch samochodów w jedną stronę dopuszczono bez ograniczeń – ale każdy kierowca widzi, że jest chwilowo tolerowanym intruzem. Dla rowerów przewidziano swobodny przejazd w obu kierunkach.
Natomiast na tej uliczce rowery mogą jeździć zawsze, a ruch samochodowy (tylko dostawczy!) jest dopuszczony w godz. 5-11. Pierwszeństwo na całej szerokości i przez cała dobę mają piesi.
Lokalizacja zdjęć
Czerwone liczby na planie miasta oznaczają miejsca pokazane na kolejnych fotografiach.
Ciąg dalszy: [zobacz >>>]