O co tyle hałasu?
Na poprzednim spotkaniu otwartym ZM [zobacz >>>] wysłuchaliśmy referatu nt. hałasu, stanowiącego poważny problem w dzisiejszych miastach. Temat wyraźnie zainteresował słuchaczy, poniżej więc przedstawiamy streszczenie dla osób, które nie mogły tego dnia być z nami.
Hałas elektromaszynowy
Realizując pomysł popularyzacji zagadnień, jakimi zajmuje się Zielone Mazowsze, poprosiliśmy naszego kolegę, pracownika Politechniki Warszawskiej, o wygłoszenie referatu na temat skutków nadmiernego hałasu. Referat „Hałas elektromaszynowy i jego skutki zdrowotne” powstał z wykorzystaniem materiałów dostarczonych przez znaną na całym świecie firmę Brüel & Kjær. Z polskim przedstawicielstwem tej firmy współpracowaliśmy od lat, a jego pracownik, przedwcześnie zmarły nasz wielki przyjaciel, Tomasz Roliński miał być współautorem referatu. Tomek zmarł 26 grudnia 2009 roku, ale na początku referatu pokazany został film z Jego udziałem. Mówił w nim na temat hałasu instalacyjnego w sposób rzeczowy i jak zwykle bywało, dowcipny oraz barwny. Tomek był zawodowym akustykiem i problematyką hałasu w Warszawie zajmował się stale, współpracując m.in. z Tramwajami Warszawskimi w zakresie wyciszenia tramwajów.
O hałasie elektromaszynowym opowiedziano analizując kazus jednej z warszawskich wielkogabarytowych galerii handlowo-usługowych.
Obiekty takie powstają w wielu miejscach w mieście, także w centrum i są budowane przy założeniu ponoszenia przez inwestora minimum nakładów. Stąd nie instaluje się na nich obudów ani ekranów ograniczających emisję hałasu (pochodzącego głównie z instalacji klimatyzacyjnych). Widać to było dokładnie na serii zdjęć pokazanych słuchaczom.
W pobliżu tak zbudowanego obiektu okoliczni mieszkańcy zaczynają odczuwać dolegliwy hałas oraz wibracje i szukają pomocy w służbach miasta odpowiedzialnych za stan środowiska. Jak uczy doświadczenie, często bezskutecznie.
Powodów może być wiele. Część z nich ma charakter obiektywny – np. nonsensowne przepisy wymagające powiadomienia skarżonego administratora prowadzącego taką instalację o tym, że będą prowadzone pomiary hałasu. W efekcie wyłącza on zwykle na czas pomiaru najbardziej uciążliwe dla środowiska urządzenia. Wyniki mieszczą się w normie, bo wyłączone wentylatory nie hałasują. Strona skarżąca wpisuje do protokołu z badań, że obiekt nie pracował w sposób typowy i na tym sprawa się póki co kończy. Taka zabawa w kotka i myszkę potrafi trwać kilka lat, czego w ZM mamy dowody.
Innym obiektywnym powodem braku racjonalnych rozstrzygnięć w sprawie hałasu jest przepis wykonawczy ustalający wysokość kar za ponadnormatywną emisję nie w zależności od ilości energii emitowanej do środowiska przez hałasujące urządzenia, ale w zależności od poziomu dźwięku, w dodatku mierzonego z filtrem korekcyjnym typu (A), a więc w praktyce eliminującym z wyników pomiarów bardzo istotny hałas w zakresie małych częstotliwości.
W referacie wyjaśniono, że gdyby podobne uregulowanie prawne dotyczyło np. kar za wprowadzanie do środowiska szkodliwych substancji (np. przez wylewanie do rzeki), to wysokość kary byłaby taka sama za wlanie jednego litra jak i tysiąca cystern.
Rodzaje hałasu i sposoby pomiaru
Referent, jak przystało na naukowca i inżyniera, omówił typowe modele i charakterystyki mierników do pomiaru poziomu dźwięku (A) – dostosowaną do fizjologii ucha ludzkiego, (C) – quasi-liniową stosowaną przy pomiarach hałasu maszynowego oraz (G) – typową dla pomiarów infradźwięków.
W referacie szeroko omówiono właśnie ten ostatni zakres częstotliwości, zwracając uwagę na jego bardzo złe tłumienie w środowisku, a co za tym idzie propagację hałasu na znaczne, nawet kilometrowe odległości. Źródeł takiego hałasu jest w Warszawie wiele i dlatego „smog infradźwiękowy” jest niestety powszechny. Powodem też są niewątpliwie ułomne przepisy unijne, a więc i Polskie, które zupełnie bagatelizują to poważne zagrożenie dla zdrowia ludzi. Skutkiem takich przepisów nie wymaga się ograniczania emisji małych częstotliwości oraz infradźwięków u źródeł, a tylko w taki sposób można je w praktyce ograniczać w środowisku.
Pomiary, jakie wykonano w Warszawie stosując najwyższej klasy nowoczesny miernik z analizą częstotliwościową w pełni potwierdziły tezę, że nie bez powodu Warszawa jest drugim po Paryżu, najbardziej hałaśliwym miastem Europy. Przykładowe wyniki tych pomiarów pokazano w referacie.
Przedstawiono także pewne pozytywne działania w kierunku wyciszenia źródeł hałasu, korzystając z opublikowanych przez firmę NTL-M.Kirpluk realizacji. Niestety pokazane przez tę firmę przykłady nie dotyczą Warszawy.
Skutki narażenia na hałas
Po obszernym, bardzo bogato ilustrowanym fotografiami, filmami i wykresami wprowadzeniu zreferowana została problematyka szkodliwości hałasu. Badania na ten temat są bardzo liczne, a ich wyniki powszechnie dostępne. Niestety problem ten jest często bagatelizowany. A pamiętać trzeba, że hałas jest takim samym zanieczyszczeniem powietrza, jak np. pyły. Jest poza tym kumulowany w organizmie człowieka, obniżając stopniowo odporność na dźwięki. Stąd znana od lat obserwacja, że ludzie starsi pragną ciszy (bo pochłonęli już dużą dawkę energii fal akustycznych), a ludzie młodzi tego nie rozumieją słuchając muzyki z poziomem dźwięku do 100 dB (A), odpowiadającym progowi bólu. Skutkiem tego znaczna część młodego pokolenia ma tak zniszczone narządy słuchu jak ludzie starzy. Na zakończenie pozostaje więc przytoczyć wymienione w referacie szkodliwości dźwięków i niskoczęstotliwościowych wibracji skorelowanych z dźwiękami.
Zaburzenia w funkcjonowaniu organizmu
Hałas powoduje poważne zaburzenia w funkcjonowaniu organizmu człowieka:
– wpływa destabilizująco na psychikę ludzi;
– pogarsza samopoczucie;
– wywołuje stany lękowe;
– wzmaga agresję i pobudliwość;
– podnosi ciśnienie krwi;
– zaburzają rytm serca i rytm oddechu;
– zakłóca pracę narządów wewnętrznych;
– zaburza sen;
– obniża sprawność pracy mózgu;
– wymusza przyjmowanie psychotropowych leków nasennych;
– obniża ogólną odporność organizmu;
– jest powodem wypadków przy pracy i wypadków komunikacyjnych;
– jest przyczyną zwiększonej liczby zawałów serca i chorób wieńcowych;
– powoduje postępującą utratę słuchu.
Drgania o niskiej częstotliwości
Drgania o niskiej częstotliwości, zwykle niesłyszalne, albo na progu słyszalności, powodują zaburzenia w funkcjonowaniu organizmu człowieka:
– zaburzają, podobnie jak hałas, poczucie niezależności i komfortu człowieka;
– obniżają poczucie bezpieczeństwa;
– zmieniają ciśnienie krwi;
– zaburzają rytm serca i rytm oddechu;
– osłabiają słuch i wzrok;
– powiększają zmęczenie;
– wywołują uczucie strachu i bezradności;
– uniemożliwiają spokojny sen.