Kolejny powód, by rzucić samochód
Od lat argumentujemy, że samochód należy rzucić, bo powoduje korki, zatruwa środowisko szkodliwymi gazami, hałasuje, zużywa surowce naturalne, jest przyczyną śmierci lub kalectwa i jeszcze wielu innych nieszczęść. Jeśli to komuś nie wystarcza i potrzebuje argumentów ekonomicznych lub patriotycznych, takie też mamy.
Jeżdżąc samochodem uzależniasz Polskę od importu ropy
Załóżmy, że rozwój transportu drogowego w Polsce będzie się zmieniać zgodnie z historycznymi trendami dla Europy Zachodniej, czyli:
– wzrośnie liczba samochodów w przeliczeniu na jednego mieszkańca nawet do 545 pojazdów na 1000 mieszkańców
– wzrośnie wykorzystanie samochodów mierzone średnim rocznym przebiegiem przeciętnego samochodu osobowego z obecnych ok. 4 tys. km do ponad 8 tys. km na rok
– waga użytkowanych samochodów będzie rosła, bo wszyscy będą kupować coraz większe i bardziej komfortowe auta.
– zwiększy się liczba samochodów napędzanych silnikami diesla;
– nastąpi stopniowa poprawa efektywności stosowanych napędów (nawet o 1/3 w roku 2030) – to drugie zjawisko będzie stymulowane postępem technicznym motoryzacji w skali światowej, w tym regulacjami m.in. Unii Europejskiej w zakresie redukcji spalania od nowych pojazdów.
Jeśli polski transport drogowy będzie się nadal rozwijał według powyższego scenariusza, to już w 2030 roku zużycie paliw transportowych, a w szczególności ropy naftowej wzrośnie o 1/3 w stosunku do obecnego poziomu dla całego kraju i aż o 1/2 w przeliczeniu na jednego mieszkańca. Nawet jeśli będzie nas na to stać, co nie jest wcale pewne (wciąż jesteśmy krajem uboższym od przeciętnej w Unii Europejskiej, a surowce ciągle drożeją), oznacza to że proporcjonalnie wzrośnie import paliw do Polski.
Wpływ ropy na bilans handlowy Polski
Tymczasem już w 2012 roku wartość importu ropy wyniosła ok. 60 mld zł – 4% krajowego PKB! – i zniwelowała całkowicie pozytywne skutki dodatniego salda handlu zagranicznego Polski innymi towarami.
Wpływ importu ropy naftowej na bilans handlowy Polski 2002-2012. Źródło: Bukowski Maciej (red.), Niskoemisyjna Polska 2050 – podróż do niskoemisyjnej przyszłości, IBS oraz InE, Warszawa 2013.
Ropę naftową, którą spalamy, w 90% importujemy z Rosji. Resztę – z Algierii, Białorusi, Wielkiej Brytanii, Norwegii. Znacznie lepiej dla polskiej gospodarki byłoby, aby te pieniądze zamiast wypływać z Polski, zostały w kraju choćby w postaci wydatków na transport miejski czy kolejowy.
Zobacz także
Opisany powyżej mechanizm to skrót fragmentu rozdziału II wspólnego opracowania Instytutu na rzecz Ekorozwoju i Instytutu Badan Strukturalnych pt.: Niskoemisyjna Polska 2050 – podróż do niskoemisyjnej przyszłości
, który właśnie ujrzał światło dzienne. Zachęcamy do lektury!