Polacy zacofani w 'nowoczesności’
Od kilku lat na Zachodzie rośnie popularność kolei
– mówi Anna Rosiek, rzecznik PKP Intercity – Zrozumiano tam, że sieć dróg asfaltowych ma swoją pojemność, a liczba wypadków samochodowych nie maleje. Kolej jest bezpieczna, szybka, ekologiczna i tania, zwłaszcza podczas pokonywania dużych odległości.
I rzeczywiście, w trzynastu państwach na zachód, północ i południe od nas sprzedaje się więcej biletów kolejowych na jednego mieszkańca niż w Polsce.
Przeciętny Polak jeździ koleją niecałe siedem razy do roku, podczas gdy statystyczny Szwajcar robi to prawie co tydzień. Aby nie szukać tak daleko, Niemcy jeżdzą koleją ponad trzykrotnie częściej od nas, a Czesi ponad dwukrotnie. W jedenastu krajach dawnej „piętnastki” (teraz już „dwudziestki-piątki”) kolej również cieszy się znacznie większym zainteresowaniem niż w Polsce, gdzie roczna liczba pasażerów PKP spadło o jedną czwartą – czyli o ponad sto milionów! – w latach 1997-2002. Być może sytuację tę poprawi fakt, że nasze położenie sprzyja kolejowemu ruchowi tranzytowemu: np. po 2020 roku przez Polskę przebiegać ma superszybka linia Paryż – Moskwa, pokonująca całą podróż w dziewięć godzin (czyli krócej niż obecnie trwa podróż pospieszno – osobowym pociągem PKP z Warszawy do Bieszczad).
Ponadto, niemiecka kolej Deutsche Bahn zamierza niebawem uruchomić obsługiwane przez siebie połączenie Warszawa – Berlin oraz wykupić linie prowadzące z Berlina do nadmorskich kurortów w Polsce. Być może i nasze rodzime PKP poprawi nieco swój wizerunek gdy otrzyma w tym roku 200 mln złotych unijnych funduszy strukturalnych na rzecz unowocześnienia taboru. Wśród planów Ministerstwa Infrastruktury znajduje się między innymi zakup kilkudziesięciu nowych szynobusów i autobusów piętrowych, stanowiących rozsądne rozwiązanie dla tras, na których dużo droższe tradycyjne składy nie są potrzebne. Jest to też rozwiązanie szybsze ze względu na dwie przeciwległe kabiny sterownicze umożliwiające bezproblemową zmianę kierunku jazdy: to wszystko spowodowało, że wprowadzenie szynobusów w Niemczech zwiększyło liczbę podróżnych nawet o połowę na niektórych liniach. Miejmy nadzieję, że i Polaków uda się zachęcić do powrotu do kolei (nie mylić z kolejkami do sklepów).