Wzdłuż Kanału Żerańskiego
Z całym szacunkiem do tego, co Gmina Białołęka robi dla komunikacji
rowerowej, obawiam się, że tego co zostało ze „ścieżki rowerowej” wzdłuż
Kanału Żerańskiego nie można już nazwać ani ścieżką, ani rowerową. Od ul. od
pętli autobusowej przy Białołęckiej do Kobiałki są takie dziury i wyboje, że
z trudem da się jechać szybciej niż 10 km/h (pomimo resorowania).
Szczególnie duże dziury są w pobliżu bazy Nadbudu, zapewne dzięki
ciężarówkom tej firmy. Myślę, że należałoby zaapelować o remont tego
odcinka.
Życzę sukcesów w walce o słuszną sprawę,
Wojtek Sybilski