Rowerem w bród
Dla urozmaicenia naszych relacji rowerowych, aby pokazać że Polacy nie gęsi i swoje innowacje też mają, przedstawiamy nietypowe rozwiązanie z Kielc. Jest to bród dla rowerów, który pozwala nie tylko pokonać w poprzek rzekę Silnicę, ale – co ważniejsze – przedostać się bezkolizyjnie wzdłuż rzeki pod ruchliwą ulicą Ogrodową (droga wojewódzka nr 786, południowa obwodnica śródmieścia Kielc). Rozwiązanie zaprojektowano jako kompromis pomiędzy wymogami bezpieczeństwa ruchu a bezpieczeństwa przeciwpowodziowego, gdy zawiodły próby uzgodnienia dwóch bardziej konwencjonalnych – odrębnego przejazdu pod ulicą i kładki podwieszonej pod mostem.
Zjazd na bród od strony północnej – ze śródmieścia.
Wbrew nazwie, z brodu można skorzystać bez zamoczenia opon roweru. Przez większość roku nawierzchnia konstrukcji jest dobre kilkanaście centymetrów nad poziomem wody.
Widok z drugiej strony – od południa. Geometria dojazdów do brodu nie jest jednak idealna – większość rowerzystów musi hamować na zjeździe, żeby się wyrobić ze skrętem na bród. Tymczasem pochylenia podłużne, poprzeczne i promienie łuków powinny być tak dobrane, by móc wykorzystać energię kinetyczną uzyskaną na zjeździe do podjazdu z powrotem na poziom „0”.
Widok z góry
Zbliżenie. Ażurowa konstrukcja brodu pokryta jest masą przeciwpoślizgową.
Ciąg dalszy trasy w kierunku południowym.
W przypadku wysokiego stanu wody i nieprzejezdności brodu sygnalizacja ostrzega rowerzystów z wyprzedzeniem, tak by mogli poszukać alternatywy – tj. przekroczyć ul. Ogrodową w poziomie jezdni.
Dla mniej lotnych cyklistów dodano nawet wyjaśnienie, że sygnał czerwony oznacza zakaz wjazdu.
Alternatywna trasa wymaga jednak pewnej dodatkowej troski, aby stanowić mogła realną alternatywę – chociażby oznakowania przejazdu i wyznaczenia azylu pośrodku imponującej szerokością jezdni.