Kierowcy śledzeni z satelity
Brytyjski rząd poinformował wczoraj o przeznaczeniu po milionie funtów dla siedmiu obszarów w kraju na prace badawczo – wdrożeniowe nad systemami pobierania opłat od kierowców za użytkowanie dróg. Głównym celem działań jest ograniczenie zatłoczenia dróg.
Wśród obszarów objętych programem jest aglomeracja Manchesteru i zespół gmin wokół Bristolu i Bath. Nie ma natomiast Londynu, gdzie już od kilku lat funkcjonuje „congestion charge” – opłata za wjazd do strefy centralnej miasta, wynosząca obecnie 8 funtów. Dzięki opłacie tej udało się zahamować wzrost podróży samochodowych w ścisłym centrum miasta, a nawet nieco zmniejszyć ich ilość (o ok. 1,5%).
Wadą systemu jest niesprawiedliwy, płaski charakter opłat, nie powiązany z czasem przebywania, czy pokonanym dystansem. Dlatego w obszarach objętych programem będą testowane różne metody naliczania należnych sum, oparte na satelitarnym śledzeniu pojazdów. Maksymalną stawkę opłaty ustalono na 1,34 funta za kilometr, ale będzie ona w poszczególnych systemach bardzo zróżnicowana, na przykład w zależności od pory dnia, czy zatłoczenia konkretnych ulic.
Samorządy biorące udział w programie uzyskały dodatkowe kompetencje koordynacji rozkładów jazdy (prywatnych) przewoźników autobusowych, tak aby użytkownikom rezygnującym z jazdy samochodem zaoferować lepszą niż dotychczas alternatywę. Liczą również na wsparcie rządu dla inwestycji w transport zbiorowy.
Program jest prowadzony we współpracy z Norwich Union, który pracuje nad nowym modelem ubezpieczeń komunikacyjnych naliczanych w miarę pokonywania odległości. Program ma charakter pilotażowy, pozwoli wybrać najlepsze metody, które od roku 2008 mają być stopniowo rozszerzane na terytorium całego
kraju. Rząd przewiduje, że będzie wówczas przeznaczał rocznie 200 mln funtów na wspieranie samorządów we wdrażaniu systemu. Wpływy z opłat będą prawdopodobnie przeznaczane na usprawnianie komunikacji publicznej, rekompensowanie strat osobom narażonym na uciążliwości transportu oraz wspieranie przedsiębiorców, którzy poniosą straty po wprowadzeniu systemu i przewidywanemu spadkowi liczby klientów w niektórych sektorach gospodarki. To pewna zmiana, gdyż wcześniej przewidywano, że system nie spowoduje zmian w dochodach budżetowych i ma wiązać się z likwidacją podatku od paliw oraz od użytkowania pojazdów.
Równolegle w całym kraju mają być znacznie podniesione opłaty za parkowanie, a duża część miejsc postojowych o dozwolonym długim okresie postoju ma być zamieniona na miejsca postoju krótkotrwałego.