Kładka Żerańska
Otwarta 7 miesięcy temu Kładka Żerańska okazała się strzałem w dziesiątkę. Trasa na tyłach Elektrociepłowni Żerań wypełniła się ruchem rowerowym szybciej niż poszerzone ulice wypełniają się samochodami [zobacz >>>]. Zapraszam na krótki przegląd zastosowanych rozwiązań technicznych oraz – dla porównania – zdjęć archiwalnych.
Łyk historii
Na możliwość stworzenia ciągłej trasy rowerowej na prawym brzegu Wisły i jej potencjał zwróciliśmy uwagę po raz pierwszy w 2002 r., podczas prac nad Velomazovią
[zobacz >>>]. Do tematu wracaliśmy potem kilkukrotnie [zobacz >>>] [zobacz >>>]. Przy okazji koncepcji rowerowej dla Białołęki [zobacz >>>] udało się uzyskać deklarację Vattenfall Poland (ówczesnego właściciela EC Żerań) o możliwości przekazaniu mostu i drogi technicznej miastu w perspektywie kilku lat. Sprawa nabrała impetu, gdy temat podchwycił Marek Piwowarski, pełnomocnik prezydenta m.st. Warszawy ds. Wisły. W 2011 r. powstała ścieżka naturalna
od mostu Łazienkowskiego do mostu Grota [zobacz >>>]. Potem stopniowo wykonywano kolejne odcinki na Białołęce, aż ostatnim brakującym ogniwem pozostał most nad ujściem Kanału Żerańskiego do Wisły. Jeszcze na początku 2016 r. konsultowaliśmy szczegóły projektu, a już w październiku ukończona została adaptacja mostu na kładkę pieszo-rowerową. W ten sposób odcinek przejezdny rowerem na prawym brzegu Wisły wydłużył się do północnej granicy miasta i liczy sobie już 17,5 km.
2001-2002
2006-2008
Dzisiaj
Na tyłach EC Żerań
Kładka Żerańska
Dawne składowiska
Dyskretne oznakowanie trasy. Nawet ładne, ale czemu nie jest spójne ani z Miejskim Systemem Informacji, ani z oznakowaniem turystycznych szlaków rowerowych? To ostatnie zastosowano już na drugim brzegu Wisły. Duży plus za linie krawędziowe, ułatwiające utrzymanie właściwego kursu po zmroku.
Tablica sugeruje, że wstęp wzbroniony. Prawdopodobnie jednak dotyczy drogi w prawo, a nie szlaku, który skręca tu w lewo. I tak szkoda, przydałoby się zalegalizowanie powiązania istniejącymi drogami asfaltowymi z osiedlami przy Myśliborskiej.
Widok w przeciwnym kierunku: dość ostry zakręt na spadku, bez żadnego poszerzenia. Przy większym ruchu może to być problem. Co ciekawe, miejska mapa rowerowa pokazuje w tym rejonie inny, bardziej logiczny przebieg.
Odcinek na zewnętrznym stoku składowiska, od strony Wisły. Niestety, tutaj zaczyna się już nawierzchnia z kostki betonowej.
Most Północny
Po minięciu składowisk docieramy do mostu Marii Skłodowskiej-Curie. Niestety, jednym z licznym błędów popełnionych przy przygotowywaniu projektu Trasy Mostu Północnego [zobacz >>>] [zobacz >>>] jest brak pochylni łączącej wał z drogą dla rowerów i chodnikiem na moście.
Widok z góry. Aby dotrzeć z wału na most lub z mostu na wał trzeba nadłożyć 800 m w poziomie i ekstra kilka metrów różnicy wysokości (przejazd na drugą stronę wału przeciwpowodziowego). Co więcej, objazd prowadzi przez tereny o zróżnicowanym stanie prawnym, więc możliwe że w przyszłości zostanie zagrodzony.
Co dalej?
Na południu miasto przymierza się do przedłużenia trasy w międzywalu od mostu Łazienkowskiego do Siekierkowskiego, do połączenia z istniejącą drogą dla rowerów na Wale Miedzeszyńskim. Na centralnym odcinku konieczne jest doprowadzenie do stanu używalności infrastruktury rowerowej w ciągu Wybrzeże Szczecińskie – Helskie (remont nawierzchni, budowa brakujących odcinków i przejazdów) oraz wymiana płyt betonowych na asfalt na wale między mostem Grota a Gdańskim (Wybrzeże Puckie), tak by uzupełnić obecną trasę o charakterze raczej rekreacyjnym o alternatywę komunikacyjną. Na północy przydałaby się pochylnia na most Północny, być może także dodatkowa trasa rowerowa lub piesza u podnóża wału na coraz bardziej zatłoczonym odcinku tarchomińsko – nowodworskim.
A poza granicami miasta – asfaltowa droga dla rowerów na wale przeciwpowodziowym do Nowego Dworu Mazowieckiego…