5 projektów na 5-lecie Kolei Mazowieckich: Kolej, która nie zasypia
W 2010 r. mija pięć lat od rozpoczęcia działalności przez Koleje Mazowieckie. Czasopismo Z Biegiem Szyn
wykorzystuje tę okazję do zaprezentowania pięciu projektów uatrakcyjnienia oferty mazowieckiego przewoźnika. Projekty, które my również – jako partner akcji – przedstawiamy, nie wymagają poniesienia wielkich kosztów. Wymagają natomiast przełamania stagnacji w myśleniu o działalności przewozowej. W ofercie Kolei Mazowieckich – w dużej mierze z roku na rok przepisywanej – brakuje bowiem innowacyjnych rozwiązań, które kolej na Mazowszu uczyniłyby atrakcyjniejszą. Prezentacje 5 projektów na 5-lecie Kolei Mazowieckich
będą ukazywać się w najbliższych numerach Z Biegiem Szyn
i na naszej stronie internetowej.
Projekt 2
Kolej, która nie zasypia
Na trasach wylotowych z Warszawy brakuje pociągów nocnych, które, kursując przynajmniej w noce z piątku na sobotę oraz z soboty na niedziele, zapewniłyby możliwość powrotu z koncertów, imprez i spotkań. Ostatnie wieczorne pociągi Kolei Mazowieckich w większości kierunków wyruszają ze stolicy grubo przed północą. W efekcie mieszkańcy regionu, którzy chcą zabawić w Warszawie dłużej, skazani są na czekanie do pierwszych porannych pociągów – odjeżdżających dopiero około godz. 5.00.
W aktualnym rozkładzie jazdy nocna obsługa zapewniona jest tylko na linii z Warszawy Wileńskiej do Tłuszcza – w dni robocze ostatni pociąg do Tłuszcza odjeżdża o godz. 0.45, natomiast w weekendowe noce o godz. 1.45.
Pociągiem po północy
Standardy nocnej oferty, podobne do tych obecnie występujących na linii tłuszczańskiej, powinny zostać wprowadzone na pozostałych liniach wylotowych z Warszawy.
Ostatnie pociągi – o codziennych terminach kursowania – powinny wyruszać z Warszawy około północy. Natomiast w noce z piątku na sobotę oraz z soboty na niedziele dodatkowo powinny być uruchamiane pociągi wyruszające z Warszawy około godz. 2.00 – mniej więcej w połowie przerwy między odjazdami ostatniego wieczornego i pierwszego porannego pociągu w danym kierunku.
Warto też rozważyć uruchamianie pociągów weekendowych w przeciwnym kierunku – a więc takich, które około północy wyruszałyby z mazowieckich miast w kierunku Warszawy. Dzięki temu możliwe stałyby się późniejsze powroty ze spotkań towarzyskich i wydarzeń kulturalnych w podwarszawskich miejscowościach. Dzięki uruchamianiu nocnych pociągów w obydwu kierunkach, cała koncepcja byłaby możliwa do realizowania z punktu widzenia obiegów taboru. Mianowicie jeden z ostatnich wieczornych pociągów po dojechaniu do stacji docelowej – zamiast całą noc stać w oczekiwaniu na swój pierwszy poranny kurs – w weekendowe noce ruszałby jeszcze w trasę: do Warszawy i z powrotem.
Wstępnie przyjmijmy, że nocne pociągi powinny kursować w relacjach między Warszawą a miejscowościami oddalonymi od stolicy o około godzinę czasu jazdy. Czyli na następujących trasach:
– Warszawa – Ożarów Mazowiecki – Błonie – Sochaczew,
– Warszawa – Pruszków – Grodzisk Mazowiecki – Żyrardów,
– Warszawa – Piaseczno – Góra Kalwaria,
– Warszawa – Otwock – Celestynów,
– Warszawa – Sulejówek – Mińsk Mazowiecki,
– Warszawa – Wołomin – Tłuszcz – Wyszków,
– Warszawa – Legionowo – Nowy Dwór Mazowiecki – Nasielsk.
Wraz z rosnącą popularnością nocnych pociągów, warto będzie pomyśleć o rozszerzeniu tej oferty. Po pierwsze, o wydłużeniu części relacji, tak by nocne połączenie z Warszawą uzyskały kolejne mazowieckie miejscowości. Po drugie, o wprowadzeniu dodatkowych kursów, aby na odcinkach z największą frekwencją pasażerowie mieli do dyspozycji dwa kursy w ciągu nocy. Po trzecie, w końcu warto będzie rozważyć wprowadzenie kursowania nocnych pociągów nie tylko w weekendy, lecz przez cały tydzień.
Night-Liner w Wiedniu, Pyjama w Lozannie
A jak późnowieczorny i nocny ruch pociągów wygląda w innych europejskich aglomeracjach?
W okolicach Wiednia kursują pociągi „Night-Liner” – wyruszają one z Wiednia, w zależności od kierunku, między godz. 0.00 a 2.00. Sieć wiedeńskich pociągów „Night-Liner” obejmuje nawet oddalone o 126 km od Wiednia miasto Amstetten.
Natomiast w Pradze brakuje pociągów kursujących późną nocą, jednak ostatnie wieczorne pociągi regionalne wyruszają ze stolicy Czech dopiero po północy – codziennie między godz. 0.00 a 0.30 następuje gwiaździsty wyjazd pociągów w ośmiu kierunkach. Do następujących stacji docelowych: Kralupy nad Vltavou (27 km od Pragi), Kladno-Ostrovec (34 km), Všetaty (40 km), Beroun (43 km), Benešov u Prahy (49 km), Dobříš (55 km), Poděbrady (57 km) oraz Kolín (62 km). Jak widać, relacje późnowieczornych pociągów nie ograniczają się jedynie do ścisłej aglomeracji praskiej.
Z Berlina ostatnie wieczorne pociągi regionalne wyruszają po północy – nie ma problemu z dojazdem o tej porze do Brandenburga (63 km od Berlina, odjazd o godz. 0.40), Frankfurtu nad Odrą (81 km, odjazd o godz. 0.52), Cottbus (125 km, odjazd o godz. 0.40), a nawet do oddalonego o 165 km Halle (odjazd o godz. 0.15). Ponadto w weekendy na części linii wylotowych z Berlina uruchamiane są nocne pociągi, wyruszające między godz. 1.30 a 2.30 między innymi w kierunku Frankfurtu nad Odrą, Brandenburga, czy Eberswalde.
W Szwajcarii, gdzie na co dzień ruch regionalny zamiera zwykle około godz. 1.00, w weekendowe noce pociągi na wielu liniach kursują dłużej – przykładowo w okolicach Zurychu równo co godzinę aż do samego rana. W okolicach Lozanny kursują nocne pociągi pod wdzięczną nazwą „Train Pyjama”.
Także Szybka Kolej Miejska w Trójmieście uruchamia nocne pociągi: w dwóch kierunkach na swoim podstawowym odcinku Gdańsk – Sopot – Gdynia – Rumia – Reda – Wejherowo. Z Gdańska pociągi nocne wyruszają o godz. 0.05, 0.45, 1.25 i 2.45. W wakacje nocne pociągi SKM kursują przez całą noc co 40 min.
Obudzić kolej!
Jak widać, w Warszawie – w porównaniu z innymi metropoliami – ruch kolejowy zamiera bardzo wcześnie. W efekcie dla mieszkańców mazowieckich miejscowości powrót z koncertu, imprezy czy spotkania towarzyskiego jest dużym problemem. Albo trzeba wybiegać na pociąg wyruszający długo przed północą, albo tułać się w Warszawie aż do rana. Wielu mieszkańców Mazowsza jest więc zmuszonych zrezygnować z udziału w wydarzeniach plenerowych czy imprezach odbywających się w licznych warszawskich klubach. I tak umacnia się kolejna niewidzialna granica między Warszawą a resztą województwa mazowieckiego. Czas tę granicę przełamać!