Krawężniki na Kocjana też obniżymy
2008.11.10: Rowerzysta do ZMID
Szanowni Państwo,
Jak wynika z informacji na stronie www.zdm.waw.pl, Zarząd Miejskich Inwestycji Drogowych jest inwestorem w odniesieniu do inwestycji polegającej na budowie (przebudowie) ul. Kocjana w Warszawie.
W związku z faktem, iż na budowie nie znalazłem tablicy informacyjnej informującej o nazwisku inspektora nadzoru oraz nazwie wykonawcy prac, wnoszę o przekazanie powyższym podmiotom, aby przed odbiorem prac budowlanych i oddaniem do ruchu tego odcinka, wykonawca dokonał poprawek drogi rowerowej, polegających na obniżeniu uskoków na krawężnikach między drogą rowerową a ulicą do wysokości mniejszej niż 1 cm. Dotyczy to w szczególności przejazdu rowerowego na skrzyżowaniu Lazurowa/Kocjana. W chwili obecnej (po wylaniu ostatniej warstwy asfaltu na jezdni oraz po naniesieniu na nią docelowego oznakowania poziomego) krawężniki mają wysokość dochodzącą do 5 cm, podczas gdy rozporządzenie o warunkach technicznych jakim powinny odpowiadać drogi publiczne i ich usytuowanie wymaga, aby było to nie więcej niż 1 cm (par 48 ust. 1).
Taki stan rzeczy – poza tym, iż jest obiektywnie niezgody z prawem – stwarza niebezpieczeństwo dla użytkowników infrastruktury drogowej.
Inspektor nadzoru inwestorskiego powinien zwrócić na tę okoliczność uwagę przy odbiorze a wykonawca powinien niezwłocznie usunąć istniejącą usterkę jeszcze przed oddaniem drogi do ostatecznego użytkowania.
Uprzejmie proszę o poinformowanie mnie o sposobie załatwienia niniejszej sprawy oraz o zwrotne potwierdzenie otrzymania niniejszej korespondencji elektronicznej (na adres poczty elektronicznej wskazany w stopce poniżej).
Na marginesie zwracam uwagę, iż zbyt wysokie uskoki na drogach rowerowych budowanych w Warszawie są zjawiskiem powszechnym. Jego jedynym wytłumaczeniem jest nienależyte wykonawstwo tych elementów drogi oraz niedokładne sprawdzanie tych kwestii przez inspektorów nadzoru. Prowadzi to do sytuacji, w których infrastruktura rowerowa, nawet najlepiej zaprojektowana (vide ul. Puławska na Dolnym Mokotowie), jest niefunkcjonalna i niebezpieczna dla jej użytkowników. Uprzejmie proszę o wyczulenie na tego rodzaju detale osób dokonujących odbiorów wykonanych odcinków infrastruktury. Być może celowym byłoby zobowiązanie inspektorów nadzoru do weryfikacji wykonanych robót (w zakresie infrastruktury rowerowej) poprzez próbne przejechanie odbieranego odcinka infrastruktury rowerem miejskim. Pozwoli to na lepsze wychwycenie nieprawidłowości, nie dostrzeganych zza kierownicy samochodu.
Łączę wyrazy szacunku,
Piotr Wierciński
2008.11.18: ZMID do rowerzysty
Szanowny Panie,
Zarząd Miejskich Inwestycji Drogowych w odpowiedzi na email z dnia 10.11.2008 r. dotyczący realizacji inwestycji „Przebudowa ul. Kocjana na odc. ul. Lazurowa – ul. Bolimowska w Dzielnicy Bemowo w Warszawie” informuje, że wskazane przez Pana usterki dotyczące prowadzonych prac budowlanych zostały przekazane wykonawcy robót firmie Przedsiębiorstwo Budowy Dróg i Mostów Mińsk Mazowiecki z wskazaniem konieczności ich usunięcia.
Jednocześnie informujemy, że wskazane przez Pana wady zostały zauważone przez Inspektora Nadzoru Inwestorskiego i przedstawione wykonawcy z żądaniem ich usunięcia.
Pozdrawiam
Krzysztof Sobka
Zarząd Miejskich Inwestycji Drogowych
Od redakcji – kiedy nastąpią działania systemowe?
Warto przypomnieć, że na nieprzepisowe uskoki na nowobudowanych drogach rowerowych i masową skalę tego zjawiska zwracamy uwagę władz miasta od dawna [zobacz >>>] [zobacz >>>]. Na początku tego roku prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz zapewniła nas, że Biuro Kontroli i Audytu Wewnętrznego podczas kontroli prawidłowości realizacji inwestycji drogowych zwróci uwagę na przedstawiony problem
[zobacz >>>].
Czyżby w/w biuro przez 11 miesięcy nie potrafiło podjąć żadnych działań, czy ograniczyło się do przypadku wskazanego jako przykład nie rozumiejąc, że potrzebne są działania systemowe?
Czy pani prezydent nie wstydzi się otrzymywać w takiej kwestii interpelacji od radnego Warszawy [zobacz >>>]? Ilu jeszcze podobnych wystąpień potrzeba [zobacz >>>] [zobacz >>>] [zobacz >>>], aby Ratusz wreszcie spowodował należyty nadzór nad wydawaniem środków publicznych i poprawne wykonywanie nawierzchni od razu, a nie za drugim czy trzecim razem, dopiero po zwróceniu uwagi przez obywateli?
W odpowiedzi na w/w interpelację prezydent informuje, że wydała ZMID polecenie doprowadzenia wzmiankowanej ścieżki do stanu zgodnego z przepisami. Kiedy wyda polecenie, aby w ogóle nie dochodziło do komisyjnego odbierania brakoróbstwa?
Połączenie drogi rowerowej z jezdnią może być całkowicie płynne, bez wpływu na jakość odwodnienia – dowodzi tego np. ten przykład z Budapesztu.
I ten przykład z Malmö (z materiału Michała Dobrzańskiego [zobacz >>>]).
Podobnie, ciągłość nawierzchni można zachować na styku ścieżki z wjazdami na posesje (przykład z Gdańska).
Na wjeździe pod ostrzejszym kątem można osiągnąć właściwe przejście niwelety stosując np. takie elementy (Budapeszt).
W naszym stołecznym zaścianku drogowcy lepiej przyswoili sobie niepochlebną opinię Lecha Kaczyńskiego o ślepym kopiowaniu cudzych rozwiązań niż polskie przepisy regulujące ich własną dziedzinę. Z pozycjonowaniem krawężników sobie nie radzą i uporczywie powielają własne błędy niczego się na nich nie ucząc. Może więc obecna prezydent powinna im zakazać stosowania krawężników w takich miejscach? Np. nowelizując zarządzenie rowerowe nr 380/2007 [zobacz >>>].
Czy niebezpieczne i nieprzepisowe uskoki z setek innych miejsc znikną dopiero wtedy, gdy każdy z nich wskażą cykliści na piśmie?
Czy Warszawskimi drogami prezydent i jego zastępcy rządzą, czy tylko przecinają na nich wstęgi, a rządzi partactwo, beztroska i lekceważenie przepisów?