Kolonia bez samochodu, cz. 1
Dla miłośników rowerów
Kolonia nie jest miastem bardzo przyjaznym dla rowerzystów. Nie wszystkie, a może nawet mniejszość, drogi rowerowe są tam z asfaltu. Drogi rowerowe są też dość często nieobecne z uwagi na uspokojenie ruchu na znacznym obszarze miasta.
Zdarzają się długie i wąskie (tutaj chyba mniej niż 1 metr szerokości) odcinki pasów rowerowych z cegieł przypominających warszawską kostkę fazowaną.
Jak i z dość zleżałych i nierównych już płyt chodnikowych.
Ruch rowerowy jest jednak bardzo widoczny.
Jest też kilka rozwiązań godnych polecenia. Na tym zdjęciu choćby wspólne przejście dla pieszych i przejazd rowerowy. Zwróćmy uwagę na „oszczędne” podwójne sygnalizatory rowerowo-piesze.
Ale taki podwójny sygnalizator jest stosowany także w miejscach…
…gdzie przejście i przejazd rowerowy są oddzielnie obok siebie.
Sygnalizacja jest jednak w Kolonii stosowana elastycznie i nie zawsze rowerzyści są przy jej programowaniu traktowani tak jak piesi. Na priorytetowych drogach do centrum miasta sygnalizacja dla rowerów jest osobna i jak można zaobserwować na filmie, przyjazna dla rowerzystów.
Na filmie to rowerzyści otrzymali światło czerwone jako ostatni na tym samym kierunku ruchu. Drugiej fazy sygnalizacji już nie widzimy, ale otrzymują oni światło zielone jako pierwsi. Sekret polega tutaj nie na uprzywilejowaniu rowerzystów w ruchu, ale na zdrowym rozsądku. Piesi najdłużej opuszczają skrzyżowanie, dlatego otrzymują światło czerwone jako pierwsi, aby podczas uruchomienia zielonego dla kierunku poprzecznego na skrzyżowaniu nie znajdował się już żaden z pieszych. Z kolei samochody mają najdłuższą drogę hamowania, a więc otrzymują światło czerwone tuż po pieszych, aby w trakcie fazy zielonej dla ruchu poprzecznego na skrzyżowanie nie wjechał już żaden z nich. Rowerzyści mają znacznie krótszy tzw. czas ewakuacji ze skrzyżowania niż piesi, ale też znacznie krótszą drogę hamowania niż samochody, a więc spokojnie mogą otrzymać czerwone jako ostatni. Światło zielone rowerzyści otrzymują jako pierwsi, aby żaden samochód skręcający w prawo nie zajechał im drogi przed ruszeniem z/wjazdem na skrzyżowanie rowerzysty przy ruchu na wprost.
Dla pieszych
W tym miejscu odzyskano dużo miejsca dla pieszych, dzięki zwężeniu przebiegającej dokładnie pod robiącym zdjęcie drogi z przekroju 2×2 do przekroju 1×2 oraz usunięciu z placu postoju taksówek (niegdyś taksówki stały pod samymi drzwiami dworca). Jest to główne przejście z dworca kolejowego na stare miasto i plac przed katedrą w Kolonii.
Obecnie planuje się odzyskanie dużego placu dla pieszych po drugiej stronie dworca (zaznaczony kolorem pomarańczowym).
Ta ławeczka stoi w parku zarządzanym wspólnie przez znajdujący się w nim hotel, organizację ekologiczną i organizację sportową. Każda taka ławeczka może być ufundowana przez mieszkańca lub grupę mieszkańców miasta – o czym informuje personalizowana miedziana tabliczka przytwierdzona do ławki. Ponieważ dzięki tym ławeczkom wielu mieszkańców przyłożyło rękę do utrzymania parku nie jest on ogrodzony. Któż chciałby ukraść coś co sam ufundował?
Trawnik nad Renem jest w pełni przyjazny dla „plażowiczów”.
Na bulwarze panuje ruch mieszany rowerowo-pieszy. Niestety podobnie jak w Warszawie jedyny samochód w takiej strefie to policyjny radiowóz.
Nie zawsze jednak przejścia dla pieszych są tam, gdzie piesi tego potrzebują.
Cdn.
W części drugiej – o komunikacji miejskiej i kolei [zobacz >>>].