Licznik rowerowy z Kopenhagi
Licz(e)ni rowerzyści
Kopenhaga, licznik rowerów na Radhusplads (główna ulica, HC Andersens Boulevard), ustawiony przy jednokierunkowej drodze dla rowerów. W dniu 10 maja (niedziela) do godziny 23:00 przejechało 3.900 rowerzystów. Dolny licznik opisano, że zlicza rowery od początku roku, ale uruchomiono go 1 maja, więc te 63.409 to tak naprawdę tylko pierwsza dekada maja. Po prawej widoczny darmowy kompresor.
12 maja (wtorek) do godziny 8:30 przejechało 2.059 rowerzystów, na dolnym liczniku 76.329. Oznacza to, że od niedzieli w nocy do wtorku rano przejechało około 13 tysięcy rowerów, czyli na sam poniedziałek przypadło około 11 tysięcy. Odpowiada to średniemu napełnieniu ok. 9 tysięcy samochodów osobowych.
Niemal 10.000 tysięcy pojazdów z silnikami spalinowymi przestało pojawiać się codziennie w tym miejscu, o ile w ogóle wszystkie miałyby szansę tu wjechać z braku miejsca na drodze.
12 maja (ten sam wtorek), godz. 21:09. 10.612 rowerzystów w ciągu dnia, 84.882 od początku maja.
Inne obserwacje
1/ Na pętli autobusowej jedno z miejsc postojowych zamieniono na przystanek przelotowy, prowadząc tędy pas rowerowy. W przeciwnym przypadku w dalszym przebiegu prowadziłaby ona środkiem ulicy. Przykład ten pokazuje, że separacja ruchu rowerowego nawet na głównej ulicy miasta nie jest celem samym w sobie ani warunkiem koniecznym dla uzyskania bezpiecznej i atrakcyjnej drogi dla rowerów.
2/ Pas dla autobusów jest wolny od samochodów. Zdjęcie wykonano z autobusu turystycznego, który w tej roli nie ma prawa korzystać z buspasa. Jeśli natomiast jechałby na przykład z dziećmi szkolnymi do muzeum, miałby prawo poruszać się po nim.
3/ Pas dla rowerów bywa łączony z buspasem, co jest widoczne na niektórych fotografiach.
4/ Turyści w Kopenhadze ostrzegani są, że samochody raczej im krzywdy nie zrobią, natomiast konsekwencje wtargnięcia na drogę dla rowerów mogą być bardzo poważne
5/ Kierowcy autobusów, zwłaszcza turystycznych, najbardziej obawiają się najechania wysiadających pasażerów przez rowery, gdyż wymiana odbywa się zwykle w poprzek ścieżki. Rowery w Kopenhadze rozwijają z reguły duże prędkości, można powiedzieć, że jadą „na maksa”. Dla uniknięcia wypadków kierowca wysiada pierwszy i upewnia się, że nie ma rowerzystów lub że się zatrzymali. W przypadku autobusów miejskich na przystanku rowerzysta ma obowiązek zatrzymać się dla umożliwienia wymiany pasażerów. Potencjalne konflikty wynikają z faktu, że z rowerów mogą korzystać wszyscy, w tym osoby, które przyjechały do Kopenhagi do pracy lub w charakterze turystów i nie znają obowiązujących tu zasad. Rozważane są różne rozwiązania, w tym ramię bezpieczeństwa opuszczane po zatrzymaniu autobusu lub specjalna sygnalizacja świetlna.
6/ Przejście od wiaty do autobusu odbywa się z reguły przez drogę dla rowerów i nie próbuje się tu komplikować ruchu przez prowadzenie jej z tyłu wiaty. Panuje pogląd, że wtedy jazda rowerem przestaje być atrakcyjna i efektywna, zaś zamiast jednego dobrze widocznego miejsca krzyżowania się rowerów i pieszych pojawiają się co najmniej dwa o większym stopniu komplikacji. Należy też zauważyć, że pasażerowie mają powody pojawiać się na drodze dla rowerów tylko wtedy, gdy na przystanku zatrzyma się autobus. Jeśli przerzucimy ruch rowerowy na tyły przystanku, poprzeczny ruch pieszych odbywa się z reguły losowo.
7/ Nie buduje się zatok przystankowych, na które zwyczajnie nie ma miejsca. Jest to logiczne, gdyż:
– autobus zatrzymuje się na chwilę, zaś zatoka zajmuje miejsce i często komplikuje ruch niezmotoryzowanych przez cały czas
– w warunkach dużego natężenia ruchu wszystkie pojazdy przesuwają się powoli, więc postój autobusu nie zmienia czasu przejazdu do następnego skrzyżowania, może on natomiast mieć problemy z powrotem na pas ruchu. W porze niewielkiego ruchu autobus zwykle można ominąć.