Z uporem Kościuszkowców…
Na obrzeżach Warszawy toczy się bitwa prawie jak pod Lenino. Analogii jest wiele – ulica nosi imię Kościuszkowców, walkę o poprawę warunków zamieszkania toczą nieliczni, a przeciwnik okopał się i trzyma się mocno. Kościuszkowcy już trzy razy szli do natarcia
przeciw zabetonowanym pozycjom…
2009.08.02: w odpowiedzi proszę nie używać słowa policja
Do: Zarząd Dróg Miejskich.
Szanowni Państwo,
w związku ze skargami mieszkańców tzw. niskiego Marysina na nasilający się
hałas od ciężkich pojazdów przejeżdżających ul. Kościuszkowców, uprzejmie
proszę o niezwłoczne wykonanie napraw cząstkowych nawierzchni, celem
wyeliminowania większych nierówności, na których pojazdy ciężarowe hałasują,
gdyż są podrzucane w czasie przejazdu. Szczególnie dotyczy to odcinka Czecha
– Karpacka, wzdłuż którego usytuowane jest osiedle oraz rezerwat przyrody. O
ile normalne odgłosy motoryzacji ulegają w dużym stopniu stłumieniu przez
roślinność, to impulsowe dźwięki z dużą zawartością małych częstotliwości,
typowe dla ciężarówek pokonujących nierówności, propagują się na odległość
kilometrów. Są to przy tym dźwięki najbardziej szkodliwe dla ludzi i
środowiska, stąd wniosek jak wyżej.
Proszę również o weryfikację stanu nawierzchni w otoczeniu zabytkowych drzew
w skrajni drogi – być może ich systemy korzeniowe również mają wpływ na
opisane wyżej zjawisko. W takim razie należałoby dokładniej wytyczyć tor
jazdy dla ominięcia tych przeszkód, gdyż wycinka drzew nie jest brana pod
uwagę. Powyższe może prowadzić do konieczności esowania jezdni kosztem
szerokiego chodnika (zdecydowanie szerszego od bieżących
potrzeb) lub wykonania szykan z ustaleniem pierwszeństwa przejazdu.
Zważywszy, że na obu końcach ulicy każdy pojazd o każdej porze dnia i nocy i
tak musi czekać na możliwość wyjazdu z niej, ewentualne uspokojenie tego
rodzaju nie będzie miało wpływu na jej przepustowość, poprawi natomiast
bezpieczeństwo i warunki środowiskowe.
Należy zwrócić uwagę, że mimo opisanych wyżej problemów z dwoma drzewami,
ulica ta jest ogólnie prosta i pozbawiona przeszkód, wskutek czego samochody
rozwijają na niej prędkości zbliżone do dwukrotności dozwolonej. Tymczasem
zdrowy rozsądek, jak też wymogi ochrony środowiska i fakt istnienia
rezerwatu nakazywałyby wprowadzenie ograniczenia prędkości w porze nocnej do
30 lub 40 km/h (uwzględniając osiedle i ludzi, zwierzęta zamieszkujące
ekosystem rezerwatu, jak też ruch poprzeczny zwierząt pokonujących
ogrodzenie: gryzoni, jeży oraz ptaków nocnych i nietoperzy). Niezależnie od
wykonalności tej sugestii, ruch w tym miejscu należy uspokoić chociaż do
prędkości obowiązującej w terenie zabudowanym.
Jeśli z powodu nadmiernej łamliwości autobusów przewoźników zatrudnianych
przez ZTM [*] niemożliwe jest wykonanie skutecznych wyniesień, proszę o
wykorzystanie naturalnych przeszkód terenowych do realizacji odpowiednich
elementów uspokajających. Proszę także o wykonanie analizy technicznej
uspokojenia ruchu w obrębie przejść dla pieszych (przystanek Cmentarz Ofiar
Wojny oraz przejście do lasu na wysokości klasztoru) – wydaje się, że
kosztem pobocza i chodnika można tam wykonać azyle z esowaniem, względnie
zamiast nich samo esowanie jezdni. Jednym z podstawowych zagrożeń na tej
ulicy są „wyścigi” samochodów, ignorujących oznakowanie poziome, w tym znaki
P-10, jak też fakt istnienia skrzyżowań, co należy wyeliminować. W
odpowiedzi proszę nie używać słowa „policja” i nie odnosić się do czysto
teoretycznej możliwości wyeliminowania przez nią jakichkolwiek przejawów
niezdyscyplinowania kierowców, gdyż powszechnie wiadomo, że zauważenie
interwencji w ruchu ze strony tej formacji porządku publicznego jest w
Warszawie zjawiskiem mniej prawdopodobnym od spotkania łosia lub dzika w
centrum handlowym.
Na zakończenie proszę o zwrócenie uwagi na fakt, że mniej więcej rok temu
zgłosiłem braki w oznakowaniu pionowym na skrzyżowaniu Kościuszkowców i
Reszelskiej. Proszę o udzielenie informacji, czy jako zarządca drogi ZDM
panuje nad sytuacją w tym miejscu, czy wywiedziono do końca spór z zarządcą
drogi gminnej w sprawie tego, kto na drodze powiatowej winien znak postawić
i czy znak ten znajduje się na swoim miejscu. Biorąc pod uwagę, że przy tym
samym skrzyżowaniu sytuowano znaki czasowej organizacji ruchu na czas
remontu ul. Korkowej, jak też fakt, że było ono przedmiotem skargi (w wyniku
czego najpierw okazało się, że oznakowanie to wykonały krasnoludki, a
następnie jednak przyznał się do niego ZRiKD), mają Państwo na pewno
doskonałe rozeznanie w tej sprawie.
[*] Tylko w Warszawie można było wymyślić coś takiego [zobacz >>>].
Jest to koncepcja z zakresu Polnische Wirtschaft, uwzględniająca chyba skutki wykonywanego na skalę garażową łączenia w wozy przegubowe Ikarusów solowych i przyczep do sprzedaży biletów ZTM lub planowego napełnienia 200%
Z poważaniem
mgr inż. Tomasz Roliński
Do wiadomości: Zielone Mazowsze, Lasy Miejskie Warszawa, Biuro Ochrony Środowiska, Biuro Drogownictwa i Komunikacji.
2009.09.02: na bieżąco zupełnie nie na miejscu
Do: Zarząd Dróg Miejskich, Pani Dyrektor Grażyna Lendzion.
Szanowna Pani,
nawiązując do treści Państwa odpowiedzi nr ZDM/ZUWD/0717/PS/351/09 (kopia w
załączeniu) informuję, że nie zgadzam się w znacznej części z przedstawionym
stanowiskiem, zaś otrzymana odpowiedź niestety posiada następujące cechy:
– jest powierzchowna i poza wzmianką o zdarzeniu przyszłym i niepewnym, jakim
ewentualnie będzie remont nawierzchni, nie przynosi informacji świadczącej o
chęci rozwiązania poruszanych problemów, w tym tych, którym można zaradzić
doraźnie;
– zawiera informacje nieścisłe (co jest określeniem oględnym);
– pomija wnioski stanowiące alternatywę do sugestii, które Państwo odrzucacie.
W kolejności:
1. nie potwierdzam, aby ulica ta nie miała większych uszkodzeń i
nierówności, jak też aby była regularnie naprawiana. Jest w niej kilkanaście
dziur, duże obszary spękanego asfaltu oraz co najmniej dwa miejsca o
charakterze lokalnego zapadliska lub wypiętrzenia. Dwa z nich znajdują się
przy tablicach skrajni, przy czym jedna z tych tablic stoi bez sensu, gdyż
osłanianego przez nią drzewa nie ma od dawna. Znaku tego nikt nie usuwa,
gdyż obowiązek przeglądu pasa drogowego nie jest realizowany. Dowodem na to
jest fakt, że w zasadzie wszystkie prace wykonywane na mój wniosek –
częściowa naprawa chodnika (co wymagało 3 ponagleń), wymalowanie znaków
poziomych (2 ponaglenia) czy naprawa dziur, w tym jednej wielkiej częściowo
w pasie ruchu na wysokości Cmentarza Ofiar Wojny (po wyciętym drzewie). Nie
przypominam sobie ani jednej czynności na tej ulicy, która miałaby miejsce
bez mojego wniosku.
2. wypiętrzenie przy drzewie jest związane z rozrostem systemu korzeniowego
i osiąga spadek 9 cm na 1 m, zaś obok niego jest seria dziur. Czy pojazd
najedzie na wypiętrzenie, czy je ominie, zostanie podrzucony do góry, co
wywołuje hałas. Samochody ciężarowe i przyczepy, zwłaszcza na pusto albo
śmieciarki, jak też autobusy emitują wtedy głuchy łomot, zwłaszcza, gdy
kontakt z podłożem traci jedno z kół bliźniaczych. Z reguły duży pojazd
„zalicza” ten garb, gdy musi się minąć z czymś z przeciwka. Uszkodzenia
nawierzchni albo istnieją od dłuższego czasu, albo są „naprawiane” przez
pacnięcie asfaltu. Widoczne ubytki to z reguły szkody zimowe 2008/2009 (a
zaraz będzie kolejna jesień), gdyż ubytki z poprzedniego sezonu naprawiono
na mój wniosek jesienią ubiegłego roku
3. przy następnej, zbędnej tablicy skrajni występuje zapadlisko i
kilkumetrowe, rozległe spękanie. Zapadlisko bierze się prawdopodobnie z
wygnicia karpy po wyciętym drzewie. Skutki akustyczne są podobne z tym, że
pojazdy jadą tu już szybciej, bo kierowcy nie boją się drzewa
4. mimo moich wielokrotnych próśb chodnik naprawiono tylko w miejscu
wskazanym palcem (po dwóch monitach), nie wykonując całościowego przeglądu.
Przypominam, że na skrzyżowaniu tej ulicy z ul. Czecha na naprawy obrzeży
czekają też wszystkie przystanki (od ponad roku). Użycie słów „na bieżąco”,
zwłaszcza w świetle monitów, które mogę udokumentować, jest zupełnie nie na
miejscu.
5. w istocie na wysokości drzewa w skrajni chodnik ma 1,5 m. Dlatego jedną
sugestię uspokojenia ruchu należy traktować alternatywnie do drugiego
przedstawionego rozwiązania. Dla pełnej jasności informuję, że nawet gdyby
jutro rozpoczęto remont, nie będziecie Państwo w stanie wyrównać jezdni w
tym miejscu, gdyż nie wolno podcinać systemu korzeniowego zabytkowego
drzewa, w tym zwłaszcza dębu. Zatem Państwa projekt będzie musiał
uwzględniać ochronę tego pomnika przyrody, a jedynym sposobem na to będzie wykonanie szykany. Przy chodniku 1,5 m pozostanie tylko zwężenie pasa ruchu z wytyczeniem pierwszeństwa przejazdu, o ile nie nawet wytyczenie tej ulicy jako jednokierunkowej.
6. z powodu istnienia rezerwatu, tych drzew i przede wszystkim dębów, nie będzie Państwu wolno wykonywać prac wgłębnych, z tych samych powodów w tej jezdni raczej nie ma infrastruktury podziemnej i od lat trwa impas w kwestii kanalizacji. Moim zdaniem jedyną wymagającą uzgodnień instalacją będzie telekomunikacja, której linia napowietrzna nie wiadomo po co prowadzi po stronie lasu, co powoduje konieczność przepinania pajęczyny kabli od każdego słupa do każdego domu ponad jezdnią, moim zdaniem także z naruszeniem skrajni. Linia ta powinna zostać przeniesiona na stronę linii domów lub wręcz umieszczona pod chodnikiem
7. esowanie kosztem chodnika względnie azyl należy wykonać mniej więcej w połowie ulicy. Optymalnym miejscem jest zespół przystankowy Cmentarz Ofiar Wojny, gdzie istnieje zapas miejsca po obu stronach ulicy (w tym w miejscu po drzewie, które częściowo stało na jezdni – patrz wyżej). Uspokojenie ruchu jest konieczne z powodu hałasu (osiedle, rezerwat) i dla bezpieczeństwa. W przypadku azylu proponowałbym dodatkowo nowoczesne rozwiązanie, w którym zatrzymujący się autobus czasowo zatrzymuje ruch.
8. płot chroniący rezerwat jest na wysokości ul. Kościuszkowców uszkodzony i także nikt go nie naprawia. Uszkodzenie powstało wskutek wjechania w niego pojazdu, zaś Lasy Miejskie nie podejmują naprawy. Cięcia uschniętych gałęzi drzew rosnących w rezerwacie, ale zagrażających ruchowi drogowemu nastąpiły także nie na wniosek zarządcy drogi, nie na wniosek ZOM ani Ochrony Środowiska, tylko niżej podpisanego (dobrze, że na tym terenie jest chociaż
p.o. gospodarza).
Jeśli nie podejmie się powyższych działań, zniszczeniu ulegną pomniki przyrody oraz wzrośnie zagrożenie hałasem, które już jest spore wskutek ruchu drogowego na ul. Czecha, w tym zwłaszcza nieskrępowanego niczym szaleństwa na tej drodze samochodów, autobusów i motocykli. Dość dodać, że na najbliższym skrzyżowaniu na każdym czerwonym świetle przelatuje co najmniej jeden samochód, a zainstalowany radar jest z całą pewnością atrapą, podobnie, jak do niczego nie służy kilka zamocowanych kamer. Proszę się też w najbliższym czasie liczyć z ekspertyzą ekranów akustycznych na wiadukcie, wskutek istnienia których wzrósł hałas w odległości ok. 1 km i więcej od tego obiektu. Ich wysokość i masa jest prawdopodobnie nieadekwatna do potrzeb.
Dlatego wzywam Państwa do niezwłocznego wykonania napraw, które są rzekomo regularnie prowadzone (w co może uwierzyłby przeciętny mieszkaniec, ale nie ja) oraz zabezpieczenia doraźnie miejsca przy drzewie, przy czym sugeruję tu wybudowanie szykany z wyznaczonym pierwszeństwem przejazdu przy pomocy elementów prefabrykowanych, gdyż takie będzie musiało być rozwiązanie docelowe, co wykazałem powyżej. Jeśli można było wybudować objazd i mijankę na całe lata przy domu pp. Gaików, na pewno można sobie poradzić z takim drzewem.
Z poważaniem
mgr inż. Tomasz Roliński
Do wiadomości: Biuro Ochrony Środowiska, Zielone Mazowsze, Lasy Miejskie, Biuro Drogownictwa i Komunikacji.
2009.09.03: zgrubnie walcowana standardowa odmowa
Do: Zarząd Dróg Miejskich.
Szanowni Państwo,
uprzejmie informuję, że po przesłaniu poniższego wystąpienia otrzymałem Państwa drugie pismo w tej sprawie (ZDM/ZTOR/5512/4484/09), dotyczące także ul. Kościuszkowców. Uprzejmie dziękuję za przygotowanie organizacji ruchu przy ul. Reszelskiej w sytuacji, gdy zobowiązany do tego organ – Dzielnica Wawer (zarządca ul. Reszelskiej) porzucił swoje obowiązki i stosuje tryb tzw. bezczynności władzy. W tej kwestii uprzejmie proszę o udzielenie informacji, czy obowiązujące prawo przewiduje w takim wypadku możliwość interwencji w sprawie organu zarządzającego drogą, który swoich obowiązków nie wykonuje i czy złożyli Państwo odpowiednie zawiadomienie w tej sprawie. Jest to już drugi znany mi taki przypadek w tej dzielnicy.
Odnośnie zdania:
…nie przewidujemy wprowadzenia dodatkowego ograniczenia prędkości na ul. Kościuszkowców i wykonania azyli dla pieszych. Obecnie na tej ulicy obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/h w godzinach 5:00 – 23:00 i 60 km/h w pozostałym czasie wynikające z ustawionych na granicy obszaru zabudowanego znaków D-42 „obszar zabudowany”. Takie prędkości w obszarze zabudowanym zostały wprowadzone ustawą z dnia 20.04.2004 r o zmianie ustawy PoRD (DZ. U. z 2004 r Nr 92 poz 884) i uznane przez ustawodawcę za bezpieczne.
informuję, że dokonują Państwo bardzo niebezpiecznego i błędnego oraz nieodpowiedzialnego z punktu widzenia ochrony środowiska skrótu myślowego, typowego dla wielu Państwa odpowiedzi w sprawie brd, z których najczęściej musieli się Państwo potem wycofywać (żeby podać jako przykład sytuowanie znaków drogowych w chodnikach czy sygnalizatorów w obrębie dróg dla rowerów).
Po pierwsze, ta ulica kwalifikuje się do ograniczenia prędkości na odcinku, gdzie jest przejście dla pieszych do parku krajobrazowego i gdzie przecina ją szlak turystyczny. Miejsce to sąsiaduje z wejściem i wjazdem do przedszkola. Kategoria ulicy nie stanowi przy tym przeciwwskazania.
Po drugie, mieszkańcy tej ulicy mają poczucie niebezpieczeństwa wskutek widoku i huku pędzących pojazdów. W piśmie Inżyniera Ruchu, które Państwo otrzymali po udzieleniu podobnej odpowiedzi w sprawie Placu Hallera (2 osoby zabite, w tym dziecko + ranna dziewczynka), wyraźnie napisano, że poczucie bezpieczeństwa u niezmotoryzowanych uczestników ruchu musi być brane pod uwagę. W tym wypadku chodzi o obawy osób korzystających z chodnika wzdłuż ulicy, zwłaszcza na jego wąskim odcinku, jak też ją przekraczających. Przykładowo, rowerzyści na szlaku przecinającym ul. Kościuszkowców muszą czekać z rowerami na przejściu przy kościele często bardzo długo, bo w obie strony pędzą samochody. Gdyby istniały tam azyle, ich sytuacja byłaby o wiele lepsza, ale Państwo wolicie szermować numerami dziennika ustaw, zamiast pochylić się nad rzeczywistym problemem.
Kolejną sprawą jest zwężenie opisane poniżej, które samo w sobie jest przesłanką do ograniczenia prędkości, o zakazie wyprzedzania w tym miejscu nie wspominając. Przytaczana przez Państwa ustawa – PoRD zakłada, że prędkość 50 km/h w obszarze zabudowanym jest bezpieczna dla drogi o normalnych parametrach, a nie z drzewami w skrajni i wypiętrzoną nawierzchnią. Jako zarządca drogi powinni Państwo mieć tego świadomość.
Wreszcie, pragnę zauważyć, że swój wywód oparli Państwo na teoretycznej analizie problemów, prawdopodobnie bez należytej znajomości realiów (co starałem się wykazać poniżej). Nie przeprowadzili Państwo nawet próby analizy wpływu dozwolonej prędkości oraz faktu braku uspokojenia ruchu na środowisko oraz mieszkających tam ludzi. Jak wspomniałem, nawet nie prowadząc monitorowania hałasu można łatwo uznać jego znaczny i negatywny wpływ. Co więcej, jest to krótka ulica, charakteryzująca się tym, że oba jej wyloty są podporządkowane, a na jednym jest sygnalizacja świetlna z priorytetem dla drogi głównej. Zatem z komunikacyjnego punktu widzenia pojazd, który przejechałby tę ulicę z prędkością 30 – 40 km/h, czyli w tempie autobusu, nie wykaże żadnej straty w stosunku do tego jadącego 50 – 60 km/h lub przekraczającego dozwoloną prędkość, gdyż i tak zatrzyma go na końcu ulicy znak A-7, względnie czerwone światło. W porze normalnego ruchu prawie nigdy nie można przejechać bez zatrzymania skrzyżowań na obu końcach ulicy, także tego z sygnalizacją, gdyż zielone światło wzbudzane jest tam przyciskiem przez pieszego lub kamerą dla pojazdów. Państwa odpowiedź w ogóle nie zawiera powyższych „subtelności”, pozwolę sobie ją określić jako zgrubnie walcowaną standardową odmowę.
Co do prędkości w porze nocnej, proszę zapoznać się z przepisami dotyczącymi ochrony środowiska i zauważyć, że obowiązują zupełnie inne ograniczenia w kwestii emisji hałasu, odwrotne do ustaleń w PoRD. O przepisach unijnych nie wspominam. Jeśli nie są one spełnione, zarządca drogi musi podjąć przeciwdziałanie. Budowa ekranów akustycznych jest w tym miejscu wykluczona przez układ terenu oraz z przyczyn finansowych, zatem pozostaje Państwu ograniczenie prędkości i uspokojenie ruchu.
Im wcześniej uświadomią sobie Państwo współczesne realia zarządzania drogą w obszarze zamieszkanym, tym lepiej. Pewne wskazówki można znaleźć pod tym adresem: [zobacz >>>] [zobacz >>>].
Na zakończenie proszę zauważyć, że moje wystąpienie dotyczyło przede wszystkim ochrony przed hałasem, co w sposób zwięzły wyłożyłem na wstępie. Z przykrością stwierdzam, że mimo względnej prostoty poruszonego problemu,
droga do optymalnego rozwiązania wydaje się być daleka.
Z poważaniem
mgr inż. Tomasz Roliński
Do wiadomości: Biuro Ochrony Środowiska, Zielone Mazowsze, Lasy Miejskie, Biuro Drogownictwa i Komunikacji.
Cdn
Ciąg dalszy, niewątpliwie, nastąpi.