Biuro Drogownictwa i Komunikacji prosi o wyjaśnienie
BD-BR-MUT-5541-3-1-08
Warszawa, 11 sierpnia 2008 r.
Adresaci:
Pani Anna Piotrowska
p.o. Dyrektor Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych
Pan Marek Mistewicz
p.o. Dyrektora Zarządu Dróg Miejskich
Pan Jerzy Lejk
Prezes Zarządu, Metro Warszawskie Sp. z o.o.
W związku z zapytaniem Stowarzyszenia Zielone Mazowsze [zobacz >>>] z dn. 31.07.2008 r. w sprawie niezgodności inwestycji przy ul. Kasprowicza i Nocznickiego z Zarządzeniem Nr 380/2007 Prezydenta m.st. Warszawy w sprawie tworzenia korzystnych warunków dla rozwoju komunikacji rowerowej [zobacz >>>], uprzejmie proszę o wyjaśnienie, dlaczego – w zakresie dróg dla rowerów – w/w projekt nie był konsultowany z Biurem Drogownictwa i Komunikacji, oraz nie wystąpiono do naszego Biura o odstępstwo od wymaganej zapisem cytowanego Zarządzenia technologii asfaltowej (jeżeli istniało uzasadnienie do występowania o takie odstępstwo), oraz dlaczego w proces opiniowania inwestycji nie włączono (zgodnie z §4 Zarządzenia), organizacji społecznych?
Jednocześnie pragnę zwrócić uwagę na opisane w piśmie Stowarzyszenia „Zielone Mazowsze” niezgodności wykonywanych ścieżek rowerowych z „Rozporządzeniem MT i GM z dn. 2 marca 1999 r. w sprawie warunków technicznych jakim powinny odpowiadać drogi publiczne i ich usytuowanie”, gdzie stwierdza się, że „uskok na drodze dla rowerów nie może przekraczać 1cm”.
Mieczysław Reksnis
Dyrektor Biura Drogownictwa i Komunikacji
w załączeniu:
1. Pismo Stowarzyszenia Zielone Mazowsze z dn. 31 lipca 2008, znak ROW-08-0007-02 [zobacz >>>]
do wiadomości:
1. a/a
2. Stowarzyszenie Zielone Mazowsze,
3. Rada Dzielnicy Bielany
4. Pani Karolina Malczyk, Doradca Prezydenta m.st. Warszawy d/s Społecznych
Od redakcji
Dziękujemy Biuru Drogownictwa i Komunikacji za szybkie podjęcie próby wyjaśnia sprawy. Jakie będą efekty, to czas pokaże, aczkolwiek już dziś realne spojrzenie raczej trudno pogodzić z optymizmem. Po pierwsze – kostkowa samowolka idzie na Młocinach pełną parą i na pewno ma sporą siłę rozpędu.
Zarówno na poszerzanej ul. Kasprowicza,
jak i w obrębie przyszłego węzła przesiadkowego.
Nie będzie łatwo zatrzymać rozpędzoną machinę, a odwrócić skutki jej działań – jeszcze trudniej.
Po drugie – jeśli kieruje się zlecenie jednocześnie do kilku adresatów (tutaj widać aż trzy różne podmioty), to każdy w naturalnym odruchu liczy, że wykonają je inni. Więc pismo poniekąd zachęca do uników i na nich może się skończyć.
Dziwi też brak wśród adresatów Zarządu Transportu Miejskiego, który w jednym z pism [zobacz >>>] sam przyznaje, że realizuje przebudowę północnego odcinka ul. Kasprowicza na drogę dwujezdniową i robi to decyzją władz miasta jako inwestor budowy I linii metra.
Ale może nasz sceptycyzm okaże się niesłuszny? Oby. Ostatnie lata dowodzą, że trochę chęci, dobrej woli i zdecydowania ze strony Ratusza może zdziałać bardzo wiele. Czy narastająca fala niesubordynacji [zobacz >>>] [zobacz >>>] [zobacz >>>] [zobacz >>>] [zobacz >>>] przepełni czarę?
Jest okazja by pokazać, że stolicą rządzi kobieta i faceci z jajami, a nie – nomen omen – skostniałe lobby wielbicieli tandetnej kostki brukowej, którym trzeba bez przerwy przypominać nie tylko o obowiązującym już półtora roku Zarządzeniu, ale nawet o podstawowych normach drogownictwa.
Wytłuszczenia w piśmie dodane przez redakcję.