Projekt ścieżki przy Conrada i Sokratesa
Pieniądze w błoto
W chwili obecnej (28 listopada 2001 r.) trwają na zlecenie gminy Warszawa – Bielany prace nad projektem nowej ścieżki rowerowej. Ścieżka odgałęzia się od istniejącej przy ul. Maczka, prowadzi Rudnickiego, Kochanowskiego, Conrada,
Sokratesa i Kasprowicza do istniejącej ścieżki koło Lasku Lindego, razem ok. 5 km. Idea piękna, ale niestety wykonanie wpisuje się w warszawską tradycję bylejakości za duże pieniądze.
Obecnie wzdłuż Sokratesa i Conrada po obu stronach prowadzą szerokie (4 m)
asfaltowe chodniki. Projekt zakłada zerwanie znajdującego się w większości
wciąż w przyzwoitym stanie asfaltu po stronie zachodniej (niektóre fragmenty
były odnawiane w tym roku!) i zastąpienie go kostką betonową, co wiąże się
z:
– drastycznym podniesieniem kosztu inwestycji (prawdopodobnie znacznie
przekroczy 1 mln zł), a co za tym idzie odwleczeniem w czasie jej
realizacji;
– pogorszeniem komfortu jazdy (4-6 razy większe opory toczenia);
– pogorszeniem trwałości ścieżki (woda wypłukuje piasek i kostka się
zapada, często już po 1 roku – patrz np. Al. Prymasa Tysiąclecia);
– skonfliktowaniem rowerzystów i pieszych – jest bardzo prawdopodobne, że
w zaistniałej sytuacji rowerzyści, zamiast z brukowanej ścieżki, korzystać
będą z wygodniejszego asfaltowego chodnika po drugiej stronie ulicy.
W krajach „rowerowych” – Holandii, Danii, Szwecji czy Finlandii – kostka
betonowa praktycznie nie występuje. Wychodzi z użycia również w Polsce – od
tego roku np. zakazono stosowania jej na ścieżkach rowerowych w Gdańsku. A w
Warszawie wciąż urzędnikom i projektantom trudno sobie wyobrazić jakąkolwiek
inną nawierzchnię.
Jednocześnie projektant, tak rozrzutny w przypadku wymiany nawierzchni,
bardzo pobieżnie traktuje kwestię najbardziej istotną dla bezpieczeństwa
rowerzystów, czyli sposób wykonania przejazdów rowerowych – większość
wypadków zdarza się na skrzyżowaniach. Brakuje przejazdów „podniesionych” –
z projektu skreślono nawet znajdujący się w pierwotnych zaleceniach
komunikacyjnych przejazd przez ul. Przytyk. Nie ma mowy o warstwie kolorowej
nawierzchni na przejazdach, dodającej czytelności. Takie rozwiązania w
krajach cywilizowanych stanowią standard, różne są tylko stosowane kolory –
np. niebieski w Danii, zielony w Wlk. Brytanii czy czerwony w Holandii.
Jeżeli podobnie jak my uważasz, że ścieżka rowerowa w ul. Conrada i
Sokratesa powinna być wykonana z asfaltobetonu, z maksymalnym wykorzystaniem
istniejących chodników, i z naciskiem na bezpieczne przejazdy – nie stój i
nie czekaj, aż Gmina wyrzuci Twoje pieniądze w błoto. Napisz do burmistrza!
Wybór listów rowerzystów
Popieram
W pełni popieram stanowisko Federacji Zielonych, które przesyłam pod
rozwagę.
Maciej Kaczmarek, radny Śródmieścia
Lepiej zadbać o przejazdy
Z całego serca popieram propozycję Federacji Zielonych, budowy scieżki
rowerowej wzdłuż ulic Conrada i Sokratesa z asfaltobetonu, z maksymalnym
wykorzystaniem istniejących chodników. Zdecydowanie lepiej jest zadbać o
wyraźne i przez to bezpieczniejsze przejazdy przez ulice niż wydawać
pieniądze na zastępowanie asfaltu kostką betonową.
Cieszę się i dziekuję za to ze gmina buduje ścieżki, że myśli o
rowerzystach, i jeśli przy tym wysłucha i głosów rowerzystów, to wszyscy
bedą zadowoleni.
Pozdrawiam
Piotr Dąbrowski
Kostka nic tu nie poprawi
Szanowni Państwo,
jako mieszkańca gminy Warszawa-Bielany i zapalonego bikera (4000 km
rocznie, reszta najbliższej rodziny jeszcze z półtora raza tyle, nie tylko
po naszej Gminie), bardzo mnie cieszy, że:
W chwili obecnej trwają na zlecenie gminy Warszawa – Bielany
prace nad projektem nowej ścieżki rowerowej. Ścieżka odgałęzia się od
istniejącej przy ul. Maczka, prowadzi Rudnickiego, Kochanowskiego, Conrada,
Sokratesa i Kasprowicza do istniejącej ścieżki koło Lasku Lindego, razem ok.
5 km.
To fragment maila jaki otzrymałem z Federacji Zielonych. Tutaj należą
się dwa słowa wyjaśnienia – nie należę do taj Federacji, nie przykuwam się
do drzew, nie jestem przeciwnikiem budowy autostrad, nie wpuszczania ludzi
do lasów… Lubię jeździć samochodem, jestem za wydzieleniem Krokwii z TPN
[a fe – przyp. red.]… Ale po prostu lubię jeździć na rowerze i
chcę, by w Polsce było tak jak w Europie Zachodniej. Mam takie zdjęcie z
wyjazdu „na sakwy” Parlament Europejski w Strasbourgu (kawałek dobrej
architektury) a przed nim dwie drogi – samochodowa i niewiele węższa,
asfaltowa, nawet z linią przerywaną po środku rowerowa…
Obecnie wzdłuż Sokratesa i Conrada po obu stronach prowadzą
szerokie (4m) asfaltowe chodniki. Projekt zakłada zerwanie znajdującego się
w większości wciąż w przyzwoitym stanie asfaltu po stronie zachodniej
(niektóre fragmenty były odnawiane w tym roku!) i zastąpienie go kostką
betonową […]
Już teraz jeżdżę tymi ulicami i tym
asfaltem – jest OK. Kostka nic tu nie poprawi, wręcz przeciwnie.
Oszczędzajcie
Państwo pieniądze, chociażby po to, aby móc wybudować więcej ścieżek – np.
wzdłuż Marymonckiej od PKS Marymont do Podleśnej i od AWF do Dewatis. Czy
tak nie lepiej? Oczywiście wiele gmin w ogóle nie inwestuje w ścieżki,
chwała Wam za to, że do nich nie należycie. Ale interesuje mnie też to, by
były one dobre, gdyż to moja Gmina, i ścieżki po których z pewnością będę
jeździł. A może by jednak położyć tę ścieżkę w całości z asfaltu. Zapraszam
na rower i proszę najpierw troszkę potestować…
Michał Wolański
Stanowczo protestuję
Witam,
formalnie w sprawie sciezki rowerowej na bielanach:
Chcialbym stanowczo zaprotestowac przeciwko wyrzucaniu pieniedzy moich i
innych podatnikow w bloto z powodu niekompetencji jakiegos niedouczonego
projektanta, ktory nie dosc ze chyba w zyciu nie jechal na rowerze i mimo to
projektuje sciezki rowerowe, to jeszcze wykazuje sie absolutna
niefrasobliwoscia w rozporzadzaniu i tak mocno uszczuplanymi przez nasz
„kochany” rzad finansami. Mozna przeciez wykorzystac asfalt istniejacy –
piesi nie zajma calych czterech metrow chodnika – to nie Marszalkowska… Na
co nam kostka betonowa, jak juz jest nawierzchnia? KTO NA TYM ZAROBI? a my
stracimy. To jest robienie dziur w budzecie.
Domagam sie odpowiedzi w tej sprawie – mam prawo wiedziec czym kierujecie
sie wydajac moje pieniadze w ten sposob.
Jak mamy wejsc do Europy – ta sciezka ktora jest niezgodna z europejskimi
normami? Nigdzie sie juz kostki nie uzywa bo doswiadczenie pokazuje ze
jest nieodpowiednia do tego typu rzeczy.
Nie wspomne tu nawet o bezpieczenstwie przejazdow.
Z powazaniem
Przemyslaw Matusz
Kostka jest niefunkcjonalna
Kto wpadł na tak głupi i kosztowny pomysł, by scieżkę rowerową przy
Conrada i Sokratesa budować z kostki? Wszędzie na świecie robi się to z
wygodniejszego, tańszego i trwalszego asfaltobetonu. Kostka – to
rozwiązanie drogie, niefunkcjonalne i niestosowane nigdzie na świecie.
Wiem, bo rowerem jeździłem w wielu krajach…
prof. Marek Wichrowski – rowerzysta
Akademia Medyczna w Warszawie
Ścieżka powinna być z asfaltobetonu
Jestem rowerzystą i popieram pomysł Federacji Zielonych, że ścieżka
rowerowa w ul. Conrada i Sokratesa powinna być wykonana z asfaltobetonu, z
maksymalnym wykorzystaniem istniejących chodników, i z naciskiem na
bezpieczne przejazdy.
Pozdrawiam
Piotr Nogal
Ścieżki rowerowe buduje się dla rowerzystów
Szanowni Panstwo!
W chwili obecnej trwają na zlecenie gminy Warszawa – Bielany prace nad
projektem nowej ścieżki rowerowej. Ścieżka odgałęzia się od istniejącej przy
ul. Maczka, prowadzi Rudnickiego, Kochanowskiego, Conrada, Sokratesa i
Kasprowicza do istniejącej ścieżki koło Lasku Lindego, razem ok. 5 km. Idea
piękna, ale niestety wykonanie wpisuje się w warszawską tradycję bylejakości
za duże pieniądze.
Uwazam, ze Panstwo narazacie sie na wywolanie skandalu, jesli projekt
takiej sciezki bedzie zatwierdzony. Pod koniec roku przychodzi czas na
roznego rodzaju podsumowania.
Dla dobra Gminy i mieszkancow proponuje przyjac przy budowie sciezek
rowerowych nastepujaca zasade: Sciezki rowerowe buduje sie dla
rowerzystow.
Wynika z niej bezposrednio, ze projekty powinny byc konsultowane z
rowerzystami i ich organizacjami oraz ze zglaszane uwagi rowerzystow powinny
byc uwzgledniane.
Stowarzyszenie „Zielone Mazowsze” prowadzi w Warszawie kampanie promujaca
ruch rowerowy juz 6 lat i jego czlonkami sa eksperci, ktorzy niejedna dobrze
wykonana sciezke w Europie i na swiecie widzieli.
Uwazam ponadto, ze forsowanie budowania sciezki z kostki za wszelka cene
i wbrew licznym glosom krytycznym nasuwa przypuszczenie o korupcje w Gminie
Warszawa-Bielany.
Z powazaniem,
Konrad Dybek
Płytki dobre do oglądania
Szanowni Panstwo,
Z zazenowaniem dowiedzialem sie o projekcie uzywania kostek jako typowej
powierzchni dla sciezek rowerowych.
Zanim zaczalem pracowac dla projektu Phare, ktorego glownymi
beneficjentami sa Generalny Inspektorat Celny i Ministerstwo Finansow,
spedzilem dwa lata na studiach podyplomowych we Francji. Nawierzchnie
sciezek rowerowych w Paryzu sa asfaltowane. Tak samo zreszta jest z
chodnikami – tam panuja inzynierowie i podejscie racjonalne: powierzchnie
asfaltowe widocznie sa praktyczniejsze w eksploatacji. W Strassbourgu, ktory
moze sie poszczycic proporcjonalnie najwieksza iloscia sciezek rowerowych,
sciezki te sa asfaltowe badz zwirowe.
Sam jestem osoba starajaca sie uprawiac sport (jezdze na rowerze i na
wrotkach) i zareczam, ze plytki sa nie tylko niewygodna, ale i niebezpieczna
nawierzchnia, nie wspominajac o ich cenie. Rozumiem, ze plytki maja
zwolennikow, ale chyba bardziej wsrod tych, ktorzy je ogladaja, niz sie po
nich poruszaja. Prosze sie zapytac jakiejs matki, czy woli pchac wozek po
powierzchni asfaltowej, czy po wykladanej plytkami, najlepiej dla ozdoby
roznego ksztaltu i koloru tak jak na Marszalkowskiej.
Z wyrazami szacunku,
Adam Zieba
Odpowiedź burmistrza
Witam!
Sam sporo jeżdżę na rowerze i całkowicie zgadzam się, że zdecydowanie
przyjemniej jeździ się po ścieżkach asfaltowych ale…
1. Projekt ścieżki wymaga zgody Zarządu Dróg Miejskich, który ze względu
na m.in. awarie instalacji położonych pod ścieżką stawia warunek łatwego
dostępu do sieci kablowej, ciepłowniczej czy wodociągowej. Zerwanie
asfaltu czy kostki to podobny problem natomiast uzupełnienie ubytku w
przypadku nawierzchni asfaltowej to skomplikowana operacja, wymagająca
użycia maszyn, do kostki wystarcza dwóch ludzi, łopata i zagęszczarka.
2. Wbrew obiegowym opiniom ścieżka z asfaltu nie jest tańsza, bo trzeba
wykonać pod nią bardziej kosztowną podbudowę, połączoną z wybraniem
większej ilości ziemi.
3. Niestety większość ścieżek nie jest zdecydowanie oddzielona od
chodników, ścieżka z kostki ogranicza prędkość rowerów co ze względu
na niesforność tak pieszych jak i rowerzystów wpływa na poprawę
bezpieczeństwa ruchu.
4. Powyższe argumenty wcale nie znaczą, że będziemy upierać się przy
budowie ścieżek z kostki, wszędzie gdzie będzie to możliwe (zgoda ZDM-u,
oddzielenie ścieżki od chodnika pasem zieleni) będziemy projektować
nawierzchnię asfaltową. Planujemy asfalt na odcinkach ścieżki wzdłuż ul.
Conrada: na odcinku Powstańców Śląskich – pętla autobusowa i wzdłuż
Sokratesa od Wólczyńskiej do Kasprowicza. Będzie tam okazja pojechać
szybciej, poczuć szum w uszach bez zagrażania komukolwiek.
5. Wszystkie odcinki, które będą budowane z kostki Bauma są
zaprojektowane z kostki niefazowanej, a więc nierówności nie powinny być
specjalnie uciążliwe.
Państwa listy sprawiły mi dużą satysfakcję, potwierdzając, że
konsekwentnie realizowana idea oplecenia Bielan siecią ścieżek
rowerowych ma tylu zwolenników.
Chętnie udzielę dalszych wyjaśnień, czekam na uwagi i pomysły.
Pozdrawiam
Jarosław Kaniewski, z-ca Burmistrza
Wybór komentarzy do odpowiedzi wiceburmistrza
Instalacje mają się psuć
A oto co ja na ten temat sądzę.
1. Wygląda na to, że instalacje pod ścieżką mają się psuć bardzo często i nawierzchnia ma być często zrywana. Cóż – skoro pod ziemią mamy tandetę, to
nad ziemią też taka ma być… Jasne, że po takiej operacji trzeba kłaść nowy
asfalt, a kostkę można ułożyć z powrotem starą – to chyba jedyny argument za
nią przemawiający. Z tym, że taka powtórnie ułożona kostka znacznie traci na
jakości (od początku zresztą wątpliwej). Nie wiem dlaczego tak się dzieje,
ale może należałoby zatrudnić przy tym więcej niż tylko 2 osoby z łopatą…
2. Cena – tutaj mogę sie powołać tylko na argumenty FZ. I szczerze mówiąc,
nie wiem, kto ma rację.
3. Ciekawy argument – kostka jest po to, by ograniczać prędkość
rowerzystów. No wprost niesamowite. Nie będę z tym dyskutować, bo
szkoda czasu i zdrowia. Chociaż uważam, że jakieś 'elementy
spowalniające’ mogłyby być w pobliżu przystanków, zwłaszcza tych
większych. Do czasu, póki piesi nie nauczą się pewnych zasad…
4. Dobre i to.
5. Co to jest kostka niefazowana? Czyżby istniejące już ścieżki były
zbudowane z kostki fazowanej!? Oj, wątpię, żeby to miała być jakaś
rewelacja 🙂
I na koniec. Cieszę się, że tak szybko otrzymałem odpowiedź od
przedstawiciela władz i że pan Kaniewski jest pozytywnie nastawiony do
„idei oplecenia Bielan siecią ścieżek rowerowych”. Oczywiście,
jeżeli to prawda, a nie tylko kurtuazja.
Bolo Perez
Do prokuratury
Niech podadzą średnie prawdopodobieństwo awarii na podstawie danych
z ostatnich 10 lat. Należy też zgłosić do prokuratury marnotrawstwo
srodków publicznych. Ograniczanie prędkosci rowerzystów można
osiągnąć w sposob bezinwestycyjny.
marcin ha
Zakładana niesforność
Drog rowerowych nie trzeba wcale zdecydowanie oddzielac od
chodnikow (tj. pasami zieleni, jak napisano powyzej), wystarczy mała,
5 centymetrowa roznica w poziomie obu ciagow, podkreslona waskim pasem
z wyrozniajacej sie kolorystycznie kostki pokrywajacej spadek, plynnie
laczacej dwa pasy nawierzchni – dla pieszych i rowerzystow. Czyli tak
jak zostalo to wykonane w Gdansku na pionierskiej drodze rowerowej na
ul. Hallera. Dodatkowo tam chodnik jest z plyt chodnikowych, a droga
rowerowa z asfaltu, oczywiscie z widocznym oznakowaniem poziomym.
Poza tym nalezy zapomniec o jakiejs zakladanej niesfornosci i
skoncentrowac sie na odcinkach i miejscach konfliktogennych, gdzie
zwiekszone jest ryzyko kolizji, a wiec przejazdach, przejsciach dla
pieszych, przewezeniach etc. jak zwykle robi sie w drogownictwie.
Ludzi od samochodow nie oddziela sie pasami zieleni, mimo iz
zagrozenie dla zdrowia i zycia w przypadku samochodow jest
nieporownywalnie wieksze. Gdyby inzynierowie i prawodawcy przejmowali
sie generalna niesfornoscia kierowcow to powinni wnioskowac za zakazem
wydawania prawa jazdy… Od tego jest inzynieria ruchu oraz kary.
Poza tym jaka jest srednia roznicy predkosci, jaka osiagnie sie poprzez
budowe nawierzchni z kostki? Czy zwieksza to bezpieczenstwo? Uwazam, ze
wlasnie ta niesfornosc, o ktorej pan z-ca pisze sprawia, ze ci, ktorzy
jezdza bardzo szybko i niebezpiecznie nadal beda to robic, ci, ktorzy
jezdza wolno nadal beda jezdzic wolno, tylko wszystkim bedzie ciezej.
Czy po to buduje sie infrastrukture przeznaczona dla wlasnie tych
uzytkownikow?
Przemek Miller
Chyba pan burmistrz dopłaca z własnej pensji…
…zeby bylo taniej!
Liczac skrajnie oszczednie i stosujac kostke 6 cm, jest ona
blisko dwukrotnie drozsza niz
asfalt na podbudowie z bardzo dobrej jakosci kruszywa!
Jesli ktos twierdzi ze jest w stanie zmienic te proporcje
kosztow to znaczy ze jest albo skrajnie niekompetentny i nie wie o
czym mowi, albo ze jest zwyklym oszustem ktory sciemnia. A dlaczego
sciemnia latwo sie domyslic.
Roger Jackowski
A co z rolkarzami?
W innych krajach ze ścieżek rowerowych korzystają również osoby na
wrotkach, rolkach itp. W Warszawie większość ścieżek ułożona jest z kostki,
co wyklucza jazdę na innym sprzęcie.
Sylwia Szczęśniak
Nie wolno niszczyć
Zgadzam się całkowicie z tym, że nie wolno niszczyć dobrej
nawierzchni asfaltowej po to tylko, by zastąpić ją nową z byle jak
ułożonej kostki brukowej. Nie zgadzam się jednak z poglądem, że kostka
brukowa jest złym materiałem do budowy ścieżek rowerowych. Jest tak
samo dobra jak asfalt. Opory toczenia i komfort jazdy zależą przede
wszystkim od rodzaju kostki i jakości wykonania. Niestety, na
większości warszawskich ścieżek nawierzchnia jest ułożona w sposób
skandaliczny i nie powinna być w takim stanie odebrana przez
inwestora. Dotyczy to szczególnie niedawno oddanej do użytku ścieżki
przy ul. Gen. Maczka. Zdaje się, że ktoś na tym nieźle zarobił.
Jarek Nowotka
Odpowiedź Zielonego Mazowsza
Szanowny Pan
Jarosław Kaniewski
Zastępca Burmistrza Gminy Warszawa-Bielany
ul. Przybyszewskiego 70/72, 01-824 Warszawa
Szanowny Panie Burmistrzu!
Cieszy nas, że Gmina Bielany buduje kolejne odcinki dróg dla
rowerów. Całym sercem popieramy ideę oplecenia całych Bielan siecią
ścieżek rowerowych. Dziękujemy za szybką i obszerną odpowiedź na
nasze listy. Jednak po uważnej jej lekturze, nasunął nam się szereg
uwag i wątpliwości.
Ad. 1.
Nawierzchnia dróg rowerowych budowana jest z przeznaczeniem na
nawierzchnię jezdną i jest to pierwszorzędna i stała funkcja, jaką
musi ona spełniać, przez cały czas eksploatacji. Awarie mają
ograniczony zasięg czasowy i przestrzenny i wobec tego potrzeby
wykonawcy naprawy są zdecydowanie wtórne.
„Skomplikowana operacja” uzupełnienia wcześniej wyciętego pasa
asfaltu jest ćwiczona tysiące razy w miesiącu przez ekipy konserwujące
jezdnie, które przy pomocy jednej trzeźwej osoby i jednej łopaty
potrafią zrobić to z dokładnością do kilku milimetrów. Jeśli mogą na
jezdniach, to czemu nie mogłyby na ścieżkach? A powtórnie ułożona
kostka z reguły znacznie traci na jakości, od początku zresztą
wątpliwej.
Prosimy o porównanie kosztów uzupełnienia nawierzchni asfaltowej i
ponownego ułożenia kostki, oraz zestawienie ich z koniecznością
częstszych remontów ulegającej szybszej degradacji nawierzchni z
kostki.
Ad. 2.
Ścieżka z asfaltu jest tańsza, gdyż asfalt jest tańszy niż kostka,
tańsze jest tez jego mechaniczne rozściełanie niż ręczne układanie
kostki. Podbudowa, jeśli kostka ma się nie rozjeżdżać rzędami i nie
zapadać, a asfalt nie fałdować – musi być podobna. Zresztą nawet gdyby
zdecydować się na układanie kostki bez podbudowy (co jest technologią
o skutkach jakościowych nie do przyjęcia, o czym świadczy np. ścieżka
w Al. Prymasa Tysiąclecia), to i tak nawierzchnia z najbardziej
tandetnej kostki jest wciąż blisko dwukrotnie droższa od
asfaltowej. Wg np. roboczego kosztorysu budowy drogi rowerowej przy
al. Hallera w Gdańsku koszty nawierzchni wynoszą odpowiednio 54,95
zł/m2 kostka 6 cm bez podbudowy i 30,48 zł/m2 asfalt z podbudową.
Czy w Warszawie proporcje te układają się odmiennie? A jeśli tak,
to z jakiej przyczyny? Prosimy o przykładowe porównanie kosztorysów
kilku ostatnio zrealizowanych inwestycji.
Ad. 3.
Większość sytuacji braku fizycznej separacji dróg rowerowych od
chodników wynika z błędów projektantów. Rozwiązaniem szczególnych
miejsc gdzie przekrój pasa drogowego jest bardzo wąski są inne niż pas
zieleni metody separacji (np. separacja różnicą poziomów) oraz
odpowiednio nasycone oznakowanie poziome i pionowe.
Fakturowanie nawierzchni można zastosować na krótkich odcinkach
szczególnych, natomiast pomysł by całość drogi układać z nawierzchni
spowalniającej jest tak samo dobry jak ten, by jezdnie ulic układać z
samych garbów spowalniających. Czy możemy liczyć na tego typu
restrykcje ze strony urzędu dla ruchu zmotoryzowanego, wielokrotnie
groźniejszego dla innych uczestników ruchu? To nie rowerzyści są
sprawcami śmiertelnych wypadków drogowych, które w Warszawie zdarzają
się 20 razy częściej niż np. w Amsterdamie czy Sztokholmie.
Dobrze zrobiona ścieżka poprawia bezpieczeństwo ruchu. Rowerzyści
nie korzystają wówczas z zatłoczonej samochodami jezdni, lecz
wybierają szybką trasę dla cyklistów. Nawierzchnia z kostki zniechęca
do korzystania ze ścieżki, ze względu na wyższe opory jazdy i
wynikające z tego zmęczenie.
Ad. 4.
Dla jeżdżących na rowerze bez dbałości o bezpieczeństwo,
rozpędzenie się na drodze z kostki nie stanowi problemu.
Ad. 5.
Jeśli „nierówności nie powinny być specjalnie uciążliwe”, to jaki
sens ma akapit 3? Ponadto zwracamy uwagę, że wszelkie kostki gładkie,
włącznie z prawdziwym klinkierem, mają gorszą przyczepność od asfaltu
drogowego (zwłaszcza kiedy jest mokro). Wiąże się to z dłuższą drogą
hamowania oraz trudniejszymi skrętami, a zatem mimo niższych prędkości
i niższego komfortu jazdy, zagrożenie dla bezpieczeństwa zarówno
rowerzystów jak i pieszych jest większe.
W krajach o dużym doświadczeniu w dziedzinie projektowania i
eksploatacji dróg dla rowerów – np. Holandii, Danii, Szwecji czy
Finlandii – kostka betonowa w ogóle nie jest stosowana jako
nawierzchnia ścieżek. Wychodzi z użytku również w Polsce – w minionym
roku została zakazana w Gdańsku. Trudno uwierzyć, że uwarunkowania
warszawskie tak bardzo odbiegają od uwarunkowań innych miast
europejskich, by uzasadnić stosowanie na ścieżkach rowerowych
nawierzchni drogiej, nietrwałej, niewygodnej i niebezpiecznej. Siłą
rzeczy pojawiają się podejrzenia, że tak naprawdę nie chodzi o
bezpieczeństwo, tylko o uleganie urzędów lobbingowi producentów
kostki, którzy upychają swoją kosztowną nawierzchnię gdzie się tylko
da, bez związku z jej przeznaczeniem.
Wnioskujemy o przyjęcie jako podstawowej nawierzchni budowanych
przez gminę dróg dla rowerów 3 cm masy mineralno – asfaltowej,
rozściełanej mechanicznie, na podbudowie 10 cm z kruszywa łamanego
wzmocnionego cementem (po zagęszczeniu mechanicznym grubość 8 cm).
Jednocześnie ponawiamy propozycję konsultowania realizowanych przez
gminę inwestycji rowerowych na każdym etapie – od koncepcji przebiegu
przez projekt techniczny do odbioru inwestycji. Uważamy, że udział
społeczny w działaniach gminy zapewni nie tylko wyższą jakość
projektów, ale również większą popularność powstałych ścieżek oraz
wyższy poziom akceptacji zastosowanych rozwiązań.
Z poważaniem
Aleksander Buczyński
wiceprezes SKE „Zielone Mazowsze”