Co może polski autobus?
Kiedy narzekamy na warszawską komunikację miejską, że przeszkadzają jej progi zwalniające [zobacz >>>], zbyt wąskie zakręty i ronda czy ciasne zawrotki, albo że autobusy zbyt wiele spalają lub zanieczyszczają środowisko, warto uświadomić sobie, że Polska jest jednym z potentatów w produkcji autobusów w Europie. Nawet na niewielkiej wystawie autobusów w Legnicy w dniu 31 maja 2012 r., wiele z tego potencjału można było zobaczyć oraz wiele ciekawego usłyszeć.
Autobusy superkrótkie
Na pierwszy ogień mało znana w Polsce konstrukcja firmy Solaris w barwach komunikacji miejskiej Głogowa – Urbino 8,6. Autobus zaprojektowany specjalnie na zamówienie władz jednego z miast alpejskich, gdzie wąskie uliczki i strome podjazdy to codzienność, której nie da się przeprojektować na desce kreślarskiej. Dlatego zamiast dużym kosztem dostosowywać ulice do autobusu postanowiono zamówić autobus dostosowany do ulic. Autobus jest nie tylko o dwa metry krótszy od najkrótszych typowych wersji autobusów miejskich mających 10,5 metra długości, ale jest także nieznacznie węższy. Dzięki temu lepiej się mieści w alpejskim krajobrazie.
Ale krótkie autobusy miejskie nie to nie tylko specjalność Solarisa. Na zdjęciu produkt typowo polskiej marki Autosan – Wetlina City. Autobus także jest krótszy od najkrótszych typowo miejskich konstrukcji. Jego produkcja związana jest z prostą obserwacją polskiego rynku przewozów busowych, na którym bardzo popularnymi niskopojemnymi pojazdami są mercedesy. Wetlina „wyciska” z podwozia Mercedesa Vario maksymalną możliwą pojemność pasażerską. Przy tym jest to zrobione w tak fachowy i bezpieczny sposób, że producenci Mercedesa w uznaniu dla sprawności polskich konstruktorów pozwolili Autosanowi używać swojego znaku firmowego (przynajmniej tak chwalą się przedstawiciele producenta).
Ostre normy to nie problem
Teraz czas na markę zagraniczną, ale posiadającą dwie fabryki autobusów w Polsce – MAN. Na zdjęciu wersja 10-metrowa w barwach PKS w Lubinie. PKS w Lubinie w odróżnieniu od innych przedsiębiorstw PKS jest typowym przewoźnikiem komunikacji miejskiej, w dodatku funkcjonującym praktycznie bez dotacji od samorządu. Lubin eksploatuje chyba największą w Polsce flotę tego typu autobusów spełniających już najbardziej zaawansowane normy emisji spalin EEV. Autobus EEV emituje znikomą ilość np. pyłów PM10, które są wciąż problemem warszawskiego powietrza [zobacz >>>]. Przedstawiciel firmy MAN (na zdjęciu z mikrofonem) opowiadał podczas wystawy, że MAN ma już gotową konstrukcję silnika na gaz CNG, która może emitować nawet 5 razy mniej zanieczyszczeń, niż Euro 6, które ma obowiązywać od 2014 roku i jest bardziej restrykcyjne niż EEV.
Hybrydy
W Legnicy przedstawiono także hybrydowy autobus marki Solaris. Technologia hybrydowa nie jest nowa. Pierwotnie układ hybrydowy stosowany był… na kolei, np. poprzez sprzęgnięcie lokomotywy spalinowej i elektrowozu (lokomotywa spalinowa z silnika dostarczała prąd elektrowozowi, który napędzał pociąg). Ta sama filozofia przyświeca obecnie autobusom hybrydowym, być może z tą różnicą, że ma w niej zastosowanie jeszcze układ odzyskiwania energii podczas hamowania (podobny do znanego z Formuły 1 systemu KERS). Z dyskusji kuluarowej wynika, że Solaris, podobnie jak MAN, pracuje nam nowymi konstrukcjami zgodnie z ekologiczną filozofią decouplingu, czyli ograniczania zużycia energii przy uzyskaniu z niej maksymalnej mocy i zasięgu pojazdu.
Przy okazji warto wspomnieć o ciekawym designie zaprezentowanego w Legnicy hybrydowego Solarisa. Nietypowe były w nim m.in. jednoskrzydłowe szerokie drzwi środkowe. Poza tym autobus posiadał dwa siedzenia przystosowane do bezpiecznego przewozu małych dzieci, z pasami bezpieczeństwa.
Jednocześnie ku uciesze dzieci był w środku pomalowany w fantazyjne kolorowe obrazki wykorzystujące motyw „niskopodłogowego” pieska.
Jednym słowem – autobus przyjazny dla pasażera.
PS
Wydawać by się mogło, że artykuł ten jest nietypowy dla witryny Zielonego Mazowsza, bo promuje… motoryzację. Tak jest w istocie, a to dlatego, by zadać kłam wszystkim utyskującym na to, że w Polsce przemysłu motoryzacyjnego nie ma. Owszem – nie ma znaczącej polskiej marki samochodu osobowego. Specjalizujemy się w bardziej ekologicznym segmencie motoryzacji, czyli autobusach.