Odlot Celejewskiego
Bilans Marcina Celejewskiego w PKP Intercity to spadek liczby pasażerów o 25%.
W połowie 2012 r. szef Grupy PKP Jakub Karnowski ściągnął do zarządu PKP Intercity Marcina Celejewskiego. – Przyjęliśmy do spółki PKP Intercity osobę, która poprzednio pracowała w liniach lotniczych Qatar Airways
– mówił Karnowski. – Po to, żeby wprowadziła w PKP Intercity zasady, aby klient był potraktowany jak klient, a nie jak pasażer, żeby było wi-fi i żeby wprowadzić te wszystkie zasady, które przybliżą Intercity do tego, jak funkcjonuje normalna kolej.
Znikający pasażerowie
Marcin Celejewski – poprzednio związany z liniami lotniczymi Qatar Airways i LOT – karierę w PKP Intercity zaczął w sierpniu 2012 r. od objęcia stanowiska członka zarządu ds. handlowych, odpowiedzialnego za sieć połączeń, taryfę biletową, promocje i sprzedaż biletów. Celejewski swoje rządy rozpoczął od likwidacji popularnych ofert promocyjnych: bardzo tanich biletów „Last Minute” dostępnych 30 min. przed odjazdem na słabiej wykorzystywanych odcinkach, zniżki „Max-26” dającej 26-procentowy upust młodym pasażerom czy „Biletów Rewelacyjnych” oferowanych na trasach z silną konkurencją innych przewoźników kolejowych czy drogowych.
W miejsce tych promocji, dopasowanych do specyfiki poszczególnych relacji, wprowadzono ofertę „Wcześniej”, dającą 10% zniżki pasażerom kupującym bilet co najmniej tydzień przed podróżą – a więc niewielkiej grupie podróżnych, która jest w stanie z dużym wyprzedzeniem zdecydować się nie tylko na konkretny dzień podróży, ale wręcz na konkretną godzinę odjazdu.
Efektem posunięć Celejewskiego był ponad 10-procentowy spadek rocznej liczby podróżujących pociągami PKP Intercity – z 35,2 mln w 2012 r. do 30,7 mln w 2013 r. (jednocześnie strata spółki wzrosła ponad czterokrotnie: z 20,1 mln za 2012 r. do 87,2 mln za 2013 r.).
Gdy na jaw wyszły pogarszające się wyniki za 2013 r., Celejewski otrzymał propozycję… awansu. Obejmując pod koniec stycznia 2014 r. stanowisko prezesa PKP Intercity, zapowiedział: – Postanowiliśmy przyspieszyć początek procesu odzyskiwania pasażerów.
To jednak nie mogło się udać. Bowiem już w marcu 2014 r. spółka przeprowadziła duże cięcia sieci połączeń, które dotknęły zarówno mniejsze miasta, jak i główne trasy między aglomeracjami. W efekcie liczba pasażerów wciąż spadała. W 2014 r. PKP Intercity przewiozło 25,5 mln pasażerów – oznacza to, że w ciągu zaledwie dwóch lat odeszła od przewoźnika ponad jedna czwarta pasażerów.
Strategiczny członek zarządu
Wcale jednak to nie spadek liczby pasażerów spowodował zmiany w kierownictwie spółki PKP Intercity, do których doszło w styczniu 2015 r.: – Teraz nasz przewoźnik staje przed ważnym wyzwaniem, jakim jest proces prywatyzacyjny. Chcemy, aby spółka została do tego procesu jak najlepiej przygotowana, stąd zmiana na stanowisku prezesa
– uzasadnił zmiany Jakub Karnowski i poinformował, że na czele PKP Intercity stanie Jacek Leonkiewicz, wcześniej odpowiadający w centrali PKP S.A. za sprawy prywatyzacji.
Marcin Celejewski, choć stracił fotel prezesa, nie opuścił jednak zarządu PKP Intercity. Objął stworzone specjalnie dla niego stanowisko członka zarządu ds. projektów strategicznych. Marcin Celejewski będzie odpowiadał między innymi za relacje z najważniejszymi kontrahentami, do których należą Alstom, Pesa, Newag oraz Stadler
– poinformowało biuro prasowe PKP S.A.
Tyle że Celejewski, obejmując nowe stanowisko w kierownictwie PKP Intercity, już rozglądał się za innym miejscem pracy. Gdy więc niespełna dwa miesiące później, 9 marca 2015 r., Polskie Linie Lotnicze LOT ogłosiły wszczęcie postępowania kwalifikacyjnego na członka zarządu, Celejewski zgłosił swoją kandydaturę. Skutecznie – 9 kwietnia 2015 r. ogłoszono, że stanowisko członka zarządu PLL LOT ds. handlowych otrzymał Marcin Celejewski. Powrócił tym samym do branży lotniczej.
Prawdziwy business intelligence
Bilans kolejowej przygody Marcina Celejewskiego to nie tylko spadek liczby pasażerów PKP Intercity o ponad jedną czwartą, ale również problemy z realizacją najważniejszych celów. Jednym z głównych zadań spoczywających na Celejewskim było wprowadzenie dynamicznego systemu sprzedaży, który miał automatycznie dostosowywać ceny biletów do popytu na konkretne połączenia. Przetarg na wdrożenie systemu ogłoszono w listopadzie 2013 r. właściwie tylko po to, by w marcu 2014 r. go unieważnić. Ostatecznie skończyło się na ręcznie sterowanej metodzie opartej na małych pulach tańszych biletów wyczerpujących się nawet przy niewielkim zainteresowaniu danym połączeniem. Mimo to Celejewski próbował robić dobrą minę do złej gry: – Rozwiązanie, które wdraża PKP Intercity wyprzedza europejskie standardy. Stoi za nim prawdziwy business intelligence.
Ostatecznie wdrożenie protezy dynamicznego systemu sprzedaży w listopadzie 2014 r. skończyło się kilkudniową awarią, w czasie której nie dało się kupić biletów ani w kasach, ani przez internet, a konduktorzy jak przed laty wypisywali bilety na papierowych bloczkach. Choć po biletowym zamieszaniu pracę stracił członek zarządu PKP Intercity Paweł Hordyński, to Celejewski zachował swoje stanowisko.
650 zł Celejewskiego
Choć Marcina Celejewskiego ściągnięto do PKP Intercity po to, żeby było wi-fi
, to temat zapewnienia dostępu do internetu w pociągach okazał się jego kolejną piętą achillesową. Żadnego z etapów tego projektu nie udało się wdrożyć w terminie – poza oblepieniem reklamami operatora T-Mobile całych wagonów wraz z oknami.
Szef Grupy PKP za największy sukces Celejewskiego uważa inaugurację Pendolino: – Wykonał najważniejsze zadanie jakim było wprowadzenie na polskie tory pociągów Express InterCity Premium
– mówi Karnowski. Przypomnijmy, że uruchomienie pociągów Pendolino poprzedzone było rozgrywanym za pośrednictwem mediów konfliktem zarządu PKP Intercity z producentem składów, koncernem Alstom. Następnie na części tras pociągi Pendolino otrzymały czasy przejazdu dłuższe niż składy wagonowe prowadzone lokomotywami EP09, wyprodukowanymi na przełomie lat 80. i 90. W końcu wejście Pendolino wiązało się z wprowadzeniem kuriozalnej dopłaty za chęć zakupu biletu w pociągu Pendolino, wynoszącej 650 zł (nie minął miesiąc od odejścia Celejewskiego z PKP Intercity, a dopłatę obniżono do 130 zł).
Jak poinformowało biuro prasowe Polskich Linii Lotniczych LOT, do obowiązków Marcina Celejewskiego w nowym miejscu pracy należy budowanie długoterminowej strategii handlowej, a także dalszy rozwój kanałów sprzedaży i dystrybucji w Polsce oraz na świecie
.
Tekst pochodzi z dwumiesięcznika Z Biegiem Szyn
nr 3/77 (maj / czerwiec 2015):
www.zbs.net.pl