Marszałkowska dla ludzi!
Marszałkowska dla ludzi!
Marszałkowska w rejonie kina Luna wg zespołu Marka Rytycha.
Władze miasta zabrały się za modernizację ulicy Marszałkowskiej. Na pierwszy ogień poszedł pl. Konstytucji. W najbliższym czasie ma być przebudowany odcinek na północ od placu, później na południe. Tylko czy pieniądze jakie na to pójdą, pozwolą stworzyć atrakcyjną przestrzeń dla ludzi, na miarę najważniejszej ulicy stolicy? Przestrzeń pełną miejsc spotkań, zieleni, kawiarni, artystów ulicznych, muzyki, ludzi?
Miejscy urzędnicy są przeciwni głębokim zmianom. Zanosi się, że skończy się na wyrównaniu krawężników, wymianie chodników i asfaltu.
Uważamy, że Marszałkowska na odcinku od pl. Unii Lubelskiej do pl. Konstytucji powinna zostać wyłączona z ruchu samochodowego i zamieniona w atrakcyjny trakt pieszo – tramwajowo – rowerowy. Stwórzmy ulicę na miarę stolicy europejskiego kraju. Niech Marszałkowska będzie wizytówką Warszawy jak w innych miastach Piotrkowska, Planty czy Krupówki.
W listopadzie 2000 r. rozstrzygnięto konkurs na koncepcję modernizacji ulicy. Najciekawsza praca dostała jedynie wyróżnienie specjalne.
Warunki konkursu były tak napisane, że nie można było niczego zmienić, właściwie nie dopuszczały przesunięcia żadnego krawężnika. Myśmy te zakazy świadomie zignorowali, dlatego nie mogliśmy dostać nagrody
– tłumaczy Marek Rytych – współautor.
Nam projekt jego zespołu najbardziej się spodobał. Od pl. Unii do pl. Konstytucji Marszałkowska jest wyłączona z ruchu. Dalej na północ cały ruch samochodowy został przeniesiony na jedną jezdnię (2 razy po 2 pasy ruchu) – po zachodniej stronie torów tramwajowych. Było to możliwe dzięki wpuszczeniu autobusów na tory. Druga jezdnia została atrakcyjnie zagospodarowana jako ciąg pieszy, ze ścieżką rowerową, kawiarniami, usługami, zielenią, drobną architekturą. Szkoda, że dla urzędników miejskich to kosmos.
Autorzy proponują finansowanie całej inwestycji przez prywatne firmy, które będą potem czerpały zyski z wynajmu powierzchni wzdłuż traktu. Widzimy Marszałkowską jako ulicę tętniącą życiem, a także miejsce dużego biznesu
– przekonuje Rytych – W moim zawodzie najważniejsze jest kreowanie żywych miejsc. Właściwie wolałem pl. Konstytucji z brudnymi budkami, wokół których kręciło się mnóstwo ludzi, niż po przebudowie – czysty, ale martwy.
Dla inwestora – Zarządu Dróg Miejskich – wynik konkursu nie jest wiążący. Przygotowuje własny projekt. Obiecuje wykorzystanie nagrodzonych prac. Projekt ZDMu nie będzie jednak zasadniczo odbiegał od stanu obecnego. Ot, wymieni się asfalt, wyrówna krawężniki i chodniki. Może postawi trochę ławek i stylizowanych latarni? O ograniczeniu ruchu nie ma mowy. Nie wiadomo nawet czy powstanie ścieżka rowerowa (na pl. Konstytucji nie powstała, choć pierwotnie była planowana).
Znowu były światłe wizje, ale urzędnicy stwierdzili, że się nie da. Najbardziej stracą właściciele sklepów. Zamknięcie ruchu zawsze oznacza wzrost obrotów o co najmniej 30% – tak było choćby na Nowym Świecie.
Wyrzucone pieniądze?
Ostatnio władze Mokotowa wybudowały drugą jezdnię ulicy Waryńskiego. Inwestycja, kosztowała kilkadziesiąt milionów i wydaje się nie mieć sensu. Dzięki niej bowiem do dwóch pasów ruchu Marszałkowskiej w kierunku północnym dodano kolejne trzy na Waryńskiego. Na placu Konstytucji te pięć pasów ruchu z powrotem zwęża się do trzech.
Na szczęście, na ulicę Waryńskiego nie ma bezpośredniego wjazdu od Puławskiej (ale to przecież potęguje nonsens inwestycji). Budowę krytykuje w prywatnej rozmowie wysoki urzędnik ZDM, oraz członkowie Warszawskiego Okrągłego Stołu Transportowego. Budowa drugiej jezdni Waryńskiego może mieć sens wyłącznie w sytuacji, gdy dzięki niej zamkniemy wjazd na Marszałkowską i będzie to po prostu przełożenie ruchu dla ominięcia nowego traktu pieszego
– konkluduje Aleksander Buczyński z Federacji Zielonych.
Jak wyglądają główne ulice w miastach Europy? Dużo przestrzeni dla pieszych, ławki, rzeźby, zieleń, fontanny, stoliki, kawiarnie czynne całą noc, uliczni artyści, tłumy ludzi, wspaniała rozrywka i duży biznes. Czy tak będzie na Marszałkowskiej?