Przy Marymoncie już wypuszczono pieszych z lochów
Przywrócono przejście dla pieszych pomiędzy przystankami tramwajowymi przy stacji metra Marymont. Udało się to zrobić bez montowania sygnalizatorów dla pieszych, co paradoksalnie może poprawić bezpieczeństwo, bo piesi będą zwracać uwagę na tramwaje, a nie na sygnalizatory, które w Warszawie najczęściej nie są połączone z detekcją tramwaju, w związku z czym czerwone światło świeci się na nich również wtedy, kiedy nie zbliża się żaden tramwaj. Docelowo jednak niestety sygnalizatory dla pieszych zostaną zamontowane…
Minusem jest ogrodzenie krzyża blisko przejścia, ale w porównaniu z chodzeniem do przystanków tramwajowych przejściem podziemnym lub po jezdni, to i tak ułatwienie.
Teraz można dostać się na przystanek bez korzystania z przejścia podziemnego, co ułatwiło życie szczególnie osobom z bagażem, matkom prowadzącym wózki z dzieckiem, starszym ludziom, a najbardziej osobom niepełnosprawnym, które musiały wcześniej korzystać z windy i transportera nadschodowego, który albo był uruchamiany przez ochronę przejścia podziemnego, albo pełnił tylko funkcję dekoracyjną (ja widziałem w ruchu to urządzenie tylko raz, gdy uruchamiała je ekipa serwisowa).
Nie rozumiem tylko, czemu w jednym miejscu się da, a kawałek dalej, przy Urzędzie Dzielnicy Żoliborz, już nie… [zobacz >>>].