Skąd wziąć wagony?
Pismo do Ministerstwa Infrastruktury
Do: Podsekretarz Stanu Andrzej Massel.
Szanowny Panie Ministrze,
W związku z dramatyczną sytuacją na kolei i zaniedbaniami w utrzymaniu taboru PKP Intercity, zwracamy się z wnioskiem o wykorzystanie potencjału przewoźników samorządowych w zakresie przewozów międzywojewódzkich.
Ludzie zostają na peronach, a 56% wagonów stoi w krzakach
Wydarzenia ostatnich tygodni dowiodły dobitnie, że PKP Intercity nie jest w stanie zaspokoić potrzeb pasażerów w zakresie kolejowych przewozów międzywojewódzkich. W swym oświadczeniu PKP IC otwarcie przyznaje, że z 2738 posiadanych wagonów planuje wykorzystywać w tym roku jedynie 1200, uzasadniając to opóźnieniami w przeprowadzaniu napraw rewizyjnych.
Skąd wziąć tabor
InterRegio do zamówienia
Jednocześnie w efekcie tzw. koordynacji rozkładów jazdy pomiędzy PKP Intercity a Przewozami Regionalnymi znacznie ograniczona została zaplanowana przez Przewozy Regionalne oferta pociągów InterRegio. Oznacza to, że PR powinny mieć obecnie znaczne zasoby rezerwy taborowej.
Biorąc powyższe pod uwagę Ministerstwo Infrastruktury może wykorzystać te zasoby dla ratowania sytuacji na kolei i rozpoczęcia trudnego procesu odbudowy zaufania pasażerów do kolei. Widzimy co najmniej dwie możliwości działań w tym zakresie:
1. Zamówienie przez Ministerstwo Infrastruktury dodatkowych pociągów międzywojewódzkich i/lub międzynarodowych w Przewozach Regionalnych;
2. Wynajęcie przez PKP Intercity taboru Przewozów Regionalnych do wzmocnienia własnych pociągów w najbardziej obciążonych relacjach.
Lepiej siedzieć w podmiejskim niż stać w dalekobieżnym
Kolejną możliwość poprawy sytuacji stwarza różnica w terminach szczytów popytu na przewozy dalekobieżne i regionalne. Oznacza to, że część taboru, który w dni robocze obsługuje relacje regionalne i aglomeracyjne, w weekendy można wykorzystać do przewozów międzywojewódzkich na średnie dystanse (np. Warszawa – Białystok czy Warszawa – Lublin). To również wymagałoby zamówienia przez MI pociągów u przewoźników samorządowych, ale tutaj oprócz Przewozów Regionalnych w grę wchodzą także Koleje Mazowieckie. Przykładowo na linię Warszawa – Małkinia w soboty i niedzielę wyjeżdża o 27 pociągów KM mniej niż w dni robocze – wystarczy niewielka część tego taboru, aby dwukrotnie zwiększyć podaż miejsc w relacji Warszawa – Białystok w najbardziej obciążonych terminach, a nawet uruchomić bezpośrednie połączenie Warszawa – Ełk w sobotę rano i niedzielę wieczór.
Korzyści uboczne
Wykorzystanie zasobów taborowych przewoźników samorządowych, oprócz oczywistego pożytku dla pasażerów ze zwiększenia podaży miejsc w pociągach, przyniosłoby następujące korzyści:
1. Poprawę sytuacji finansowej Przewozów Regionalnych, które od czasu nieudanego usamorządowienia [zobacz >>>] borykają się z problemem zadłużenia. Będzie to też wyraźny sygnał odejścia od polityki poprzedniego wiceministra, który dyskryminował samorządowego przewoźnika. [zobacz >>>]
2. Poprawę sytuacji finansowej PKP PLK, a tym samym m.in. możliwość zapewnienia wkładu własnego do zagrożonych inwestycji unijnych. Zwracamy uwagę, że PKP PLK, w przeciwieństwie do GDDKiA, utrzymuje infrastrukturę w zasadzie jedynie z wpływów od przewoźników, a co za tym idzie zaburzone są warunki równej konkurencji pomiędzy transportem drogowym a kolejowym. Do czasu systemowego rozwiązania problemu, Ministerstwo Infrastruktury może ratować sytuację poprzez zwiększone zamówienia na przewozy.
Zrewidujmy rewizje
Niezależnie od powyższych działań doraźnych, apelujemy do Pana Ministra o objęcie osobistym nadzorem zagadnienia napraw rewizyjnych wagonów w spółce PKP Intercity. Według naszych obserwacji od trzech lat spółka zleca rewizje w ilościach znacznie poniżej poziomu odtworzeniowego, co oczywiście prędzej czy później musiało doprowadzić do stanu katastrofalnego, którego perspektywę na krótko tylko mogło odsunąć przejęcie taboru dawnego PKP Przewozy Regionalne.
Objawia się on brakiem możliwości zaoferowania liczby miejsc w pociągach odpowiadającej popytowi w okresie szczytów przewozowych. Symptomy tego były obserwowane już w okresie wakacyjnym 2010, a w okresie noworocznym, wobec braku zmiany polityki w tym zakresie, pogłębiły się.
Obecnie należy wdrożyć działania naprawcze dedykowane temu problemowi, aby na okres wakacyjny 2011 liczba sprawnych wagonów osiągnęła minimalny akceptowalny poziom.
Wygaszanie popytu nie rozwiąże problemów kolei
Jednocześnie wyrażamy zaniepokojenie zapowiedziami „urealnienia” rozkładu poprzez ograniczenie oferty. Polityka „cięć” prowadzona jest na PKP od lat i jak widać przynosi coraz gorsze rezultaty. Ograniczenie oferty przyniesie również ograniczenie wpływów, co przy charakterystycznym dla polskiej kolei wysokim udziale kosztów stałych grozi rychłym powrotem problemu w jeszcze ostrzejszej formie. Dlatego działania uzdrawiające powinny opierać się na maksymalizacji wykorzystania posiadanych zasobów i pozyskiwaniu nowych.