Masa Krytyczna i Mistrzostwa Masy w Rowerowaniu
820 rowerzystów uczestniczyło w październikowej Masie Krytycznej – to niemal trzy razy więcej niż w poprzednich latach w tym miesiącu. Z okazji zbliżającego się Halloween niektórzy przyjechali w okolicznościowych przebraniach. Dopisali uczestnicy najmłodsi – samodzielnie ponad dwudziestokilometrową trasę pokonał m.in. sześcioletni Piotrek Ostrowski.
Po przejeździe odbyły się Mistrzostwa Masy w Rowerowaniu, złożone z czterech konkurencji. W wyścigach na dochodzenie na rondzie najlepszy okazał się Bandit, w uphillu – Zachar, w „jeździe żółwia” – Darek, a alleycat wygrał autor niniejszej relacji 🙂 W klasyfikacji generalnej zwyciężył Zachar. Główną nagrodę stanowiła profesjonalna lornetka – jak wyjaśnił Marcin Myszkowski, po to by jadąc na czele Masy można było dostrzec jej tyły.
Tom zdecydowanie wygrywa w konkursie na najlepsze przebranie.
Czajnik czaruje młodszym uczestnikom masy przy manetkach.
Radzio ma nową obręcz.
Tak wygląda moje miasto nocą.
Na Terespol, czy na Gdańsk?
A jednak na Gdańsk – Masa postanowiła zdobyć najwyższą stołeczną estakadę.
Kolejny akcent halloweenowy – ten czerwony poblask w środku to lampka rowerowa.
Bezpieczna rowerzystka nie zapomina o odblaskach na gipsie.
Ja sem netoperek!
Najbardziej widowiskową konkurencją Mistrzostw Masy był wyścig „na dochodzenie” na rondzie o średnicy 3 m.
O, właśnie odpadł Krakers.
Zawodnicy uzupełniają niedobór płynów.
Duch rowerzysty?