Sezon rowerowy się nie kończy
Mimo nieodśnieżonych dróg dla rowerów, 275 cyklistów zjawiło się wieczorową porą pod kolumną Zygmunta, by pokazać, że sezon rowerowy się nie kończy.
Obręcz Radzia może spokojnie startować w konkursie na Miss Masy.
Czajnik przez megafon odpowiadał na odwieczne pytanie przechodniów „co to za impreza?” i zapraszał za miesiąc na Sylwestra.
Kamizelka z międzynarodowego rajdu Ecotopia Biketour 2003 – bardzo na czasie, biorąc pod uwagę, że trasa rajdu prowadziła przez Polskę i Ukrainę.
Człowiek choinka.
Właściwie to chciałem sfotografować flagę, ale to koło po prawej jest ciekawsze.
Tradycyjny wjazd pod Syrenkę.
Widziaaałem koła cień…
Orgia flag. W lewym dolnym rogu rower Pingwina.
La Princesa dels Diablos del Noat – czyli desant z dalekiego Olszowca. Miotły to przeżytek, nowoczesne czarownice podróżują na rowerach.
Po masie część rowerzystów pojechała odwiedzić czuwających pod ambasadą Ukrainy. Ambasada wzorcowo przygotowała się na przyjęcie gości i przygotowała wygodny parking rowerowy.
Widząc wzmożony popyt, obsługa parkingu stanęła na wysokości zadania i w ekspresowym tempie zorganizowała dodatkowe stojaki.
…po czym powróciła do pilnowania rowerów.