W sprawie Mostu Krasińskiego…
2007.03.13: List w sprawie mostu Krasińskiego
Mieszkam tuż obok planowanej trasy Krasińskego – Nowobudowlana, po praskiej stronie. Wiem, że od jakiegoś czasu wznowiono prace nad tym projektem i zapewne budowy nie da się uniknąć, ale bardzo niepokoją mnie ostatnie wypowiedzi miejskich urzędników, którzy chcą tę inwestycje przyspieszyć, żeby przenieść tu ruch z trasy Toruńskiej! Jak można projektować lokalną przeprawę, zastrzegając, że nie będą tędy jeździły tiry, żeby potem puścić nią cały ruch z małej obwodnicy Warszawy!
Rzecz znamienna: z kim bym nie rozmawiała na temat tej przeprawy, także z kierowcami, wszyscy uważają, że nie rozwiąże ona żadnych problemów komunikacyjnych Warszawy i twierdzą, że to wyrzucanie w błoto pieniędzy nas wszystkich. Jedynym sensowym rozwiązaniem byłoby, moim zdaniem, puszczenie tą trasą tylko tramwaju łączącego Bródno z pl. Wilsona z wygodnymi ścieżkami dla rowerów i pieszych. Nie można budować mostów dlatego, że były przewidziane w przedwojennych planach, które nijak się mają do dzisiejszej Warszawy, ani „zamiast” innego mostu! Na czas remontu mostu Grota można chyba postawić jakiś tymczasowy „most Syreny -bis”, z korzyścią dla nas wszystkich i zająć się wreszcie na poważnie mostem Północnym, a przede wszystkim transportem zbiorowym i obwodnicami Warszawy.
Nie bardzo wierzę w rozsądek urzędników, ani w to, że z własnej woli zadbają o moje bezpieczeństwo. Trzeba patrzeć im na ręce. Chciałabym znać plany tej inwestycji, skutki jej wpływu na otoczenie i przewidywane środki zapobiegawcze. Uważam też, że przy tego rodzaju rozwiązaniach powinna mieć miejsce szersza dyskusja społeczna. Nie można uszczęśliwiać ludzi na siłę. Przejrzałam Waszą stronę i jestem pod wrażeniem prowadzonej działalności. Będę wdzięczna za wszelką radę i pomoc w tej sprawie.
2007.03.17: Uzupełnienie
Dostępna w Internecie wizualizacja mostu i trasy trochę mnie przeraziła, bo wygląda na to, że naprawdę tuż pod oknem w miejsce jedynego w okolicy skrawka zieleni projektanci chcą mi zafundować ruchliwą ulicę… A opinia o wpływie na środowisko zdaje się potwierdzać moje wcześniejsze obawy, bo jest tylko kilkuzdaniową reklamą mostu, praktycznie bez żadnych merytorycznych odniesień. Wy pewnie stykacie się z takim tendencyjnym brakoróbstwem na co dzień, ale przyznam, że mnie to zbulwersowało. Tym bardziej chcę dalej drążyć tę sprawę.
Pozdrawiam serdecznie
Karolina Krajewska
Od redakcji
Zapraszamy osoby zainteresowane patrzeniem na ręce urzędnikom i projektantom w sprawie Mostu Krasińskiego do kontaktu.