Nad Wisłę Rowerem ’24 – wycieczka po Dzielnicy Wisła

Powtórka trasy po Dzielnicy Wisła trafiła nam się dość niefortunnie, ponieważ przez większość tego dnia padało. Praktycznie nie zdarza nam się anulować wycieczek, więc i tym razem stawiliśmy się na zbiórce na Cyplu Czerniakowskim.

Tym razem również mogliśmy podziwiać prace rzeźbiarza Jana Sajdaka, ale w niewielkim gronie. Pogoda niestety zniechęciła sporą część uczestników i w trasę ruszyliśmy niedużą, kilkuosobową grupką.

Kładką Łazienkowską przejechaliśmy na prawy brzeg, aby nadwiślańskimi łęgami dotrzeć do Pawilonu Edukacyjnego Kamień. Szybkie uzupełnienie płynów i pędzimy dalej. Po kilku chwilach podziwialiśmy Kładkę Żerańską i widok na Wisłę, jaki się z niej roztacza.

Mając odrobinę szczęścia, można z tego miejsca obserwować nie tylko czaple białe i siwe, ale i bobry oraz dziki, które raz na jakiś czas zażywają kąpieli w płytkich wodach ujścia kanału Żerańskiego do Wisły.

Mostem Marii Skłodowskiej-Curie przeprawiliśmy się w okolice Lasu Bielańskiego, gdzie podziwialiśmy imponujące żeremie, zbudowane na końcowym odcinku rzeki Rudawki. Niestety, mieszkający tu podobno samotny pan bóbr nie wyszedł nam naprzeciw.

Stan konstrukcji pozwala jednak mieć nadzieję, że gospodarz żyje i ma się dobrze. Jedyne, co może mu doskwierać, to niejako przymusowy stan kawalerski – według stowarzyszenia Nasz Bóbr sympatyczny gryzoń zamieszkujący tę okolicę jest singlem…

Z Lasu Bielańskiego popedałowaliśmy na południe. Minęliśmy Kępę Potocką, Cytadelę i dotarliśmy do ulicy Mostowej, na wysokości której ponad 4 wieki temu zbudowano pierwszą stałą przeprawę przez Wisłę, najdłuższą w tych czasach w Europie.

Tę wyjątkową jak na owe czasy konstrukcję opiewał w swoich fraszkach Jan Kochanowski:
Bógżeć zapłać, o królu, żeś ten most zbudował.
Pierwej zawżdy szeląg nad potrzebę chował,
A dziś i tenem przepił, bo, idąc do domu
Najpóźniej, od przewozu nie płacę nikomu
Tutaj podsumowaliśmy naszą wycieczkę i rozjechaliśmy się w swoich kierunkach.
