Nowy Nowy Świat
W ten weekend Nowy Świat po raz pierwszy został zamknięty dla ruchu samochodowego.
Miejsce taksówek, samochodów i autobusów zajęli piesi i rowerzyści, przy czym żadnym nie
brakowało miejsca jak ma to miejsce na co dzień na tej „reprezentatywnej” ulicy stolicy. Jest ona szczególnie dobrym przykładem warszawskiej infrastruktury pod tym względem, że na co dzień piesi i rowerzyści tłoczą się na względnie szerokich, ale zastawionych kramami i
stolikami chodnikach podczas gdy wszelką chęć przystanięcia niweluje wysoki poziom hałasu i
spalin z ulicy. Konkretniej rzecz biorąc, nieprzyjemności te są skutkiem dopuszczenia znacznie większej ilości pojazdów do ruchu po Nowym Świecie niż było to oryginalnie planowane (do autobusów dodano taksówki, pojazdy uprzywilejowane, samochody rządowe i samochody mieszkańców) oraz nieprzestrzegania przez wielu z nich teoretycznego ograniczenia prędkości do 30km/h, które wraz z małym ruchem miało uczynić ulicę przyjazną dla rowerzystów i spowodować, że ścieżka rowerowa nie będzie potrzebna. To samo rozwiązanie jest obecnie
propagowane jako optymalne przy przebudowie Krakowskiego Przedmieścia, gdzie do
zagospodarowania jest znacznie więcej przestrzeni obecnie zajętej przez ulicę: aby uniknąć
konfliktów między różnymi rodzajami uczestników ruchu wystarczyłoby zostawić niecały
jeden pas jezdni (dwukierunkowa ścieżka rowerowa ma przepisową szerokość dwóch
metrów, a większość warszawskich pasów dla samochodów jest o połowę szersza) i
namalować na nim parę rowerów, przy okazji zmniejszając koszty przebudowy
uniwersyteckiej ulicy.
Póki co dostateczną ilością miejsca dla wszystkich na Nowym Świecie cieszyli się
warszawiacy, w tym niewidzący – idący po równej nawierzchni pozbawionej pułapek w stylu
słupków, krawężników, ogrodzonych ogródków czy stoisk z magicznymi ściereczkami – oraz
rodzina z niepełnosprawnym dzieckiem, któremu jazda wózkiem bez konieczności
przepychania się przez zapchane chodniki sprawiała wielką frajdę. Niestety, Nowy Świat z
powrotem stanie się stary już w poniedziałek i tę cudowną metamorfozę
będzie przechodził jedynie w weekendy i to jedynie do jesieni. Pozostaje cieszyć się nowymi
rozwiązaniami i starać się by na trwałe wyparły stare.