Nad Odrą i Nysą – po stronie polskiej
Aby zakończyć relację zza Odry [zobacz >>>] [zobacz >>>] [zobacz >>>] i Nysy [zobacz >>>] [zobacz >>>] optymistycznym akcentem, pokażemy dla odmiany parę przykładów udanej migracji do Polski dobrych wzorców z Niemiec. To na razie wciąż nieliczne rodzynki, ale dają nadzieję na wybrnięcie z beznadziei krajowego niedasizmu.
Okolice Zgorzelca
Przejazd przez zaporę na rzece Witka oficjalnie udostępniony dla rowerzystów. Można się jedynie zastanawiać, czemu wstęp pozostaje wzbroniony dla pieszych.
Ale póki nie zsiądziemy z roweru, możemy podziwiać 😉
Lubuskie
Droga rowerowa wzdłuż drogi wojewódzkiej nr 289 (okolice miejscowości Zasieki). Bardzo dobra nawierzchnia, słuszna szerokość, niezła geometria.
Przejazd na skrzyżowaniu z drogą lokalną też prawie wzorcowy. Wrażenie psuje tylko kostka na pasie dzielącym.
Uznam i Wolin
Świnoujście, droga do przeprawy promowej Karsibór. Wzorcowa nawierzchnia, a do tego ścieżka rowerowa zachowuje ciągłość na zjazdach w drogi leśne.
Świnoujście, ciąg dalszy tej samej ścieżki – sprytne wykorzystanie zaślepionego odcinka drogi do prowadzenia ruchu rowerowego.
Do listy miast, w których autobusy komunikacji miejskiej bez problemu śmigają po progach spowalniających [zobacz >>>], z przyjemnością dopisujemy Międzyzdroje. Na zdjęciu droga do Wapnicy i linia nr 1.