W Warszawie tną koszty, a na Bielanach drzewa
Motto
Bielany to zielone płuca Warszawy. Tutaj (…) dbamy o ekologię, tereny zielone i szanujemy środowisko.
z witryny internetowej urzędu dzielnicy.
Pierwsze starcie
Od rana słyszę warkot piły, dobiegający z sąsiadującego parku. Widzę ekipę drwali, którzy w barbarzyński sposób tną konary rosnących tu klonów. Pytam kto wydał pozwolenie na niszczenie zieleni parkowej. Okazuje się, że jak w wielu podobnych przypadkach Wydział Ochrony Środowiska Dzielnicy Bielany.
Nie mogę zrozumieć bezmyślności takiego postępowania. Natychmiast wysyłam e-maila do Zastępcy Burmistrza Dzielnicy Bielany Pana Kaspra Pietrusińskiego o następującej treści:
Pismo do wiceburmistrza
Do parku położonego pomiędzy ulicami: Staffa, Perzyńskiego i Magiera weszła ekipa drwali i w barbarzyński sposób przycina rosnące tu drzewa. Jest to czas w którym takie działanie jest niedopuszczalne z uwagi na okres lęgowy ptaków. Argumentacja, że gałąź może się złamać i zabić przechodnia jest absurdalna. Przy takim założeniu trzeba zaczynać od Parku Łazienkowskiego.
Ratusz zaleca oszczędności a wydawanie przez dzielnicę pieniędzy na szkodliwą i nie potrzebną działalność jest wyjątkowo naganne. Pieniądze społeczne wydawane są nie na ochronę przyrody ale na jej niszczenie. Cięte drzewa są w znakomitej formie i żadne wyjaśnienia Wydziału Ochrony Środowiska nic nie wyjaśniają. Jest to kolejna, wadliwa decyzja Wydziału Ochrony Środowiska.
Proszę zatrzymać dalsze działanie ekipy drwali w parku.
Lech Kiełczewski
Drugie starcie
Efektem było pojawienie się w miejscu wycinki pani inspektor z Wydziału Ochrony Środowiska, która starała się przekonać, że to działania pielęgnacyjne. W oczywisty sposób przeczyły temu sterczące kikuty przyciętych konarów.
Trzecie starcie
Ponieważ rozmowa nie dała żadnych wyników, miała miejsce ponowna interwencja u V-ce Burmistrza, który przyjechał do parku i po przeprowadzonej wizji lokalnej nastąpiła radykalna zmiana w sposobie przycięcia drzew. Za skuteczną interwencję i szybkie działanie należą się słowa uznania Panu V-ce Burmistrzowi.
Pozostaje natomiast ciągle nie rozwiązana sprawa zagrożenia zieleni bielańskiej przez bielański Wydział tak zwanej Ochrony Środowiska. Otwartą sprawą są właściwe kwalifikacje oraz kontrola podejmowanych decyzji.
Efekty wandalizmu na zdjęciach
Od strony ul.Perzyńskiego wita odwiedzających Park szpaler okaleczonych i oszpeconych klonów, które wcześniej były jego ozdobą.
Pod płaszczykiem pielęgnacji dokonano zwykłego wandalizmu.
Przed cięciami ten klon srebrzysty dawał cień nad główną alejką parku. Teraz jest smutnym zbiorem kikutów, który trudno nazwać drzewem.
Ten stosunkowo młody klon srebrzysty pozbawiono całej górnej części korony. Nie ma szans na rozrost, za to spore szanse na uschnięcie i łamanie przez wiatr.
Kolejny okaz i dowód na to, jak bielański Wydział tak zwanej Ochrony Środowiska traktuje zieleń.
Okaleczony i oszpecony oliwnik – mimo że jego korona wcale nie zachodziła na ciągi piesze.
Obok piękny okaz tego gatunku – czyżby na razie przeoczony przez urzędników? Dlaczego pozostałym nie dano szans na taki wygląd?
Piękną topolę górującą nad okolicą bielańscy fachowcy od przyrody również skazali na przycięcie. Na szczęście interwencja ją uratowała. Na jak długo?
Aleja od strony zachodniej – tutaj drwale nie zdążyli dojść, interwencja powstrzymała ich niszczycielski pochód. Na jak długo?
Dlaczego widoczne na tym zdjęciu normalne, zdrowe drzewa tak bardzo przeszkadzają bielańskim urzędnikom, że muszą je niszczyć za pieniądze podatników?
Fragmenty rozmowy z dendrologiem dr. Jackiem Borowskim z SGGW
O tzw. cięciach pielęgnacyjnych:
Opowiadania o tym, że drzewu takie cięcia dobrze robią, to absolutna nieprawda. Gdyby drzewa miały być cięte, toby same się cięły.
O drzewach zredukowanych do pnia z paroma konarami:
Sztuczne twory, na które nie mogę patrzeć, bo mnie aż boli. Każde takie cięcie jest dla drzewa stratą. Żeby zabliźnić ranę, musi wydatkować dużo energii.
Korona drzewa zaś żywi cały pień i tę część drzewa, która jest pod ziemią. Bez odpowiednio dużej korony drzewo zamiera. Tymczasem są takie dziwne zabiegi jak prześwietlanie korony. Firmy, które to robią, przekonują urzędników, że to dla drzew jest bardzo dobre. Zupełne nieporozumienie.
O gałęziach odrastających od ogołoconego pnia:
One nie są właściwie połączone z pniem, trudniej dociera do nich pokarm, dlatego dość szybko się odłamią.
[za: Gazeta Wyborcza Stołeczna, Katarzyna Wójtowicz, 21.06.2007]
Od redakcji
Skargi do mieszkańców Bielan dotyczące cięć drzew napływają do Zielonego Mazowsza regularnie. W tym roku, oprócz opisanej sprawy, sygnalizowano nam
cięcia przy Gwiaździstej i przy placu Konfederacji. W zeszłym roku – na terenach szkół na Starych Bielanach, na Słodowcu i na osiedlu Ruda.
W tym wypadku stanowcza postawa obywatela doprowadziła do zatrzymania chociaż części spustoszenia i osobistej wizyty członka Zarządu dzielnicy na miejscu.
Może więc Zarząd zechce też bliżej przyjrzeć się stosunkowi do drzew podległych wydziałów? Może zauważy znaczną szkodliwość postępowania WOŚ i skłoni go do zrewidowania dotychczasowego podejścia?
Szkodliwość ta dotyczy wielu aspektów – marnowania publicznych pieniędzy, oszpecania krajobrazu i narażania drzew na poważne ryzyko obumarcia.
Co więcej – wielokrotnie urzędnicy dopuszczają do cięć drzew w okresie lęgowym ptaków dając demoralizujący przykład nieposzanowania przyrody.
Jak to tłumaczą? Oto cytat z odpowiedzi udzielonej jednemu z mieszkańców:
,,koleżanka przygotowująca decyzję patrzy zawsze, czy na drzewach nie ma gniazd, szczególnie z pisklętami” — pozostawiamy bez komentarza.
Jak wpływa na wizerunek władz traktowanie zieleni miejskiej jak prywatnego folwarku, który można w dowolnej chwili trzebić bez konsultacji czy choćby poinformowania mieszkańców o takich zamiarach i ich przyczynach? Mamy nadzieję, że na skutek drastyczności opisanego przypadku Zarząd dzielnicy zechce sobie zadać to pytanie i wyciągnąć z niego właściwe wnioski. Zwłaszcza w kontekście pięknych słów o zielonych płucach Warszawy, jakimi wita strona Urzędu.
Zobacz też
Co grozi za niszczenie drzew i krzewów [zobacz >>>]
Historia walk o park przy ul. Perzyńskiego (1996–97) [zobacz >>>]
,,Jak budując niszczyć – poradnik dla gospodarza Dzielnicy B” [zobacz >>>]
Park Kępa Potocka ocalony przed zabudową
[zobacz >>>]
[zobacz >>>]
[zobacz >>>]