Jak zabobon leczy to, co sam kaleczy
Dzień dobry,
Przeczytałem na stronie ZM artykuł o zmasakrowanym parku przy Perzyńskiego [zobacz >>>].
Mieszkam na Staffa i korony tych posiekanych drzew widziałem (do niedawna) z balkonu. Gorąco zrobiło mi się, gdy odkryłem,
że chcieli „wypielęgnować” także pozostałe drzewa, włącznie z moją ulubioną topolą…
Zainteresowała mnie też opinia eksperta z SGGW.
Tymczasem na stronie urzędu widnieje
taki oto artykuł.
Czy jest tam choć jedno słowo prawdy?
Mnie wygląda to na średniowieczne zabobony.
Czy naprawdę tak trudno o sytuację, w której zielenią zajmują się eksperci, a nie dyletanci?
Piotr Lubczyński