A było Pole do popisu…
Dobiega końca remont alejek parkowych we wschodniej części Pola Mokotowskiego, między al. Niepodległości a Waryńskiego. Cieszy nowa asfaltowa nawierzchnia na dawniej bardzo zniszczonym odcinku głównej alei w okolicach UN House. Ponieważ jednak musimy dbać o reputację, również i tę inwestycję tradycyjnie skrytykujemy.
W ramach remontu bezmyślnie odtworzono dotychczasowy układ alejek, nie wykorzystując okazji by dostosować go do faktycznych tras podróży pieszych i rowerowych.
Na przykład w rejonie ronda Jazdy Polskiej wyremontowano znajdującą się w niezłym stanie szeroką aleję prostopadłą do ul. Waryńskiego, pozostawiono natomiast bez zmian znacznie bardziej uczęszczany wąski chodniczek po zachodniej stronie pomnika.
Łącznik pomiędzy główną aleją a ścieżką przy al. Niepodległości wciąż prowadzi wprost przez najgęstszą kępę drzew. Ciekawe, czy zabetonowane z jednej strony i zaasfaltowane z trzech pozostałych drzewo uschnie, czy też rozsadzi korzeniami nową nawierzchnię?
Przebieg łącznika jest tym trudniejszy do zrozumienia, że trzy metry dalej znajduje się idealna wręcz rezerwa terenu.
Podobny problem kawałek dalej na głównej alei. Błocko po lewej to ślad po pojazdach ekipy remontowej – dowód, że i tutaj wystarczyło nieznacznie skorygować przebieg alei, by ominąć drzewa.
A to dla odmiany kamyczek do ogródka Zarządu Dróg Miejskich – zamknięta od czterech miesięcy kładka nad al. Niepodległości, na której wciąż nie rozpoczęły się prace remontowe.