Puławska okiem pieszej
Przeszłam ostatnio odcinek ul. Puławskiej pomiędzy ul. Wiktorską a placem Unii Lubelskiej i zwróciłam uwagę, jak niefunkcjonalnie jest urządzona. Bardzo dużo przestrzeni przeznaczone jest dla aut, a niewiele dla pieszych.
Warszawa, ul. Puławska
Między Wiktorską a Odolańską. Trzy pasy w każdą stronę i w dodatku parkowanie skośne zbierające dużo miejsca. Mobilny stragan z warzywami dodatkowo zawęża przejście.
Zatoka autobusowa między Odolańską a Dąbrowskiego. Widać że ruch na jezdni jest niewielki natomiast na wąskim chodniku tłoczy się grupa przedszkolaków.
Kolejna zatoka między Grażyny a Olesińską. Pieszych jest znacznie więcej niż samochodów.
Przechodzę na drugą stronę Puławskiej- zatoka autobusowa przy parku Morskie Oko.
Zaraz za zatoką, pomimo że jezdnia ma 3 pasy, dopuszczono parkowanie na chodniku.
Piesi i rowerzyści przeciskają się między zaparkowanymi autami a śmietniczkami i innymi elementami małej architektury.
Dalej robi się jeszcze ciaśniej. Auta wszędzie. Witryny zwężają przejście tak że nie wiem czy jest tu choć umowne 1,5 metra?
Tyle miejsca na asfalcie się marnuje a ja się przeciskam i zaraz staranuje mnie rowerzystka.
W bocznych uliczkach jest jeszcze gorzej. Tutaj Willowa. I jak tu chodzić?
Zwraca uwagę minimalny ruch na jezdni, zwłaszcza w porównaniu z chodnikiem. Na Puławskiej jest dużo usług i sklepów w parterach, sporo ludzi porusza się, robi zakupy, chodzą matki z dziećmi i starsi ludzie o lasce.
Tu jeszcze wystaje na chodnik skrzynka, chyba gazowa. Jest coraz trudniej przejść.
Zbliżam się do Placu Unii. To miejsce jest zupełnie kuriozalne.
Plac Unii. Pasów jezdni tu jest już 5, a ludność może się przemykać wąskim przejściem między murkiem a wiatą.
Schönhauser Allee w Berlinie
A można by to zrobić inaczej. Ulica podobnej rangi w Berlinie- Schönhauser Allee.
Prowadzi do centrum jako ulica zbiorcza, jedynie zamiast tramwaju jeździ tam naziemne metro.
Z trzech pasów jezdni jeden przeznaczony jest na parkowanie równoległe. Mieszczą się też 2 szpalery drzew – przy torowisku i między jezdnią a chodnikiem. Od razu robi się przyjemniej zwłaszcza latem.
Obok jezdni jest wydzielona ścieżka rowerowa, za nią pas zieleni i szeroki chodnik. Wszelkie skrzynki instalacyjne też mieszczą się w tym pasie, nie wystają na chodnik.
Wyraźnie widać że przy podobnej szerokości alei między budynkami – 36 do 44 m dla Puławskiej i około 44 m dla Schönhauser Allee – można zarządzać przestrzenią bardziej sprawiedliwie i funkcjonalnie. Dodam jeszcze że na berlińskiej ulicy mieszczą się kafejki i zewnętrzne wystawki sklepów, np. kwiaciarni i warzywniaków i nadal jest wystarczająco dużo miejsca dla pieszych.