Rowerem z Ursynowa do Galerii Mokotów
Wybieramy się na zakupy w Galerii Mokotów. A może do pracy w biurowcu przy Domaniewskiej? Pozornie sprawa prosta, w linii prostej z Ursynowa to jakieś 2 km.
Punkt odniesienia – trasa samochodem
Samochodem? Doskonale – dwupasmowa KEN, bezkolizyjny węzeł drogowy, trzypasmowa Dolinka Służewiecka, kolejny bezkolizyjny trzypoziomowy węzeł drogowy, trzypasmowa Rzymowskiego, i za nowym wiaduktem z trzypasmowej Wołoskiej wjeżdżamy na pięciopiętrowy parking. Pokonaliśmy niewiele więcej niż te 2 km z mapy.
Po drodze podziwialiśmy widok budowy nowej inwestycji – dwupasmowego wiaduktu KEN nad Potokiem Służewieckim, minęliśmy też właśnie poszerzoną ulicę Cybernetyki.
Rowerem – jak jest?
Jednak dziś nie chcemy spalać paliwa, hałasować i smrodzić spalinami – pojedziemy rowerem!
Ruszamy z KEN. Jest fajnie, jedziemy ścieżką. Przy Surowieckiego ścieżka gdzieś skręca, ostrym zjazdem w dół i wiaduktem pod jezdnią. Za wiaduktem droga rowerowa kończy się… na uliczce Nutki… by po drugiej stronie wąskiej i pustej Nutki znów się zacząć. Jak w miasteczku ruchu drogowego koło szkoły.
Ale jedziemy dalej. Pod wiaduktem Dolinki Służewieckiej kończy się jurysdykcja władz Ursynowa, a zaczyna terytorium Mokotowa. Zaczyna się… końcem drogi rowerowej. Nad nami 2×3 pasy jezdni z teoretyczną prędkością pojazdów 60 km/h, a praktyczną? Za dużą, byśmy zaryzykowali jazdę rowerem. Jedziemy szerokim asfaltowym chodnikiem ustępując nielicznym pieszym, aż do skrzyżowania Puławskiej z Wałbrzyską.
Tu definitywnie kończy się możliwość współdzielenia chodnika z pieszymi – ruch pieszych jest zbyt duży, przez Puławską rower trzeba przeprowadzać po przejściu. Zostaliśmy więc z braku infrastruktury „pieszymi rowerzystami”. A dalej… dróg dla rowerów brak, jezdnia Al. Lotników jest jedyną drogą. Czy bezpieczną? Ruch samochodów duży, prędkości też. Nie liczmy na przepisowy 1 m przy wyprzedzaniu.
Dalszą drogę rowerem zostawiamy więc najodważniejszym. Jak dojadą, to będą mieli wysoki poziom adrenaliny, a na liczniku 50% drogi więcej niż jadąc z Ursynowa samochodem.
Rowerem – jak mogłoby być?
A tak niewiele trzeba by dało się szybko, wygodnie i bezpiecznie dojechać z Ursynowa na Służewiec.
Pod ul. Puławską istnieje tunel, którym przepływa Potok Służewiecki.
Niewielkim nakładem finansowym można dobudować tam betonowy chodnik i przejazd rowerowy oraz zjazdy z poziomu chodnika. Taki przejazd jest już wpisany do uchwalonego i obowiązującego planu zagospodarowania przestrzennego.
Dobrym przykładem do naśladowania jest przystosowanie do ruchu niezmotoryzowanych przepustu pod torowiskiem wzdłuż al.Prymasa na Woli po wkopaniu rurociągu ciepłowniczego [zobacz >>>].
Od strony Ursynowa dojazd prowadzi drogą rowerową, a po stronie Mokotowa – szerokim asfaltowym chodnikiem, który może służyć za ciąg pieszo-rowerowy po namalowaniu znaków. Wymagane jest tylko poszerzenie, wyasfaltowanie i zmiana oznakowania kilkuset metrów istniejącego chodnika wzdłuż ul. Rzymowskiego, by zapewnić dojazd do Galerii Mokotów i istniejącej drogi dla rowerów przy ul. Wołoskiej. To wszystko będzie kosztowało kilka promili kwoty wydanej na wiadukt samochodowy al. KEN nad Potokiem Służewieckim, wzdłuż linii metra.