Jak nie za późno, to za wcześnie czyli jak się kręci na Bielanach
Relacja z posiedzenia 5 lutego 2008 r.
Na wniosek Zielonego Mazowsza jednym z punktów posiedzenia Komisji Architektury i Ekologii, które odbyło się 05.02 br. były zagadnienia transportu rowerowego na Bielanach. Celem dyskusji miało być podsumowanie działań dzielnicy w tym zakresie wg zeszłorocznego stanowiska komisji przyjętego także jednogłośnie przez Radę Dzielnicy [zobacz >>>]. Zamierzaliśmy dodatkowo przedstawić nowe postulaty i propozycje.
Spostrzeżenia dotyczące braku realizacji planowanych wówczas działań zostały wcześniej przesłane do komisji, niestety, nie wszyscy jej członkowie się z nimi zapoznali. Niektóre problemy, już wielokrotnie postulowane, okazały się dla Zarządu zaskakująco nowe lub wręcz niemożliwe do realizacji. Odpowiedzi udzielał z-ca burmistrza K. Pietrusiński.
Wniosek o dostosowanie nowobudowanego ratusza do potrzeb rowerzystów przyjęto ze zrozumieniem, ale dowiedzieliśmy się, że na tym etapie robót to za wcześnie. Tego typu przedsięwzięcia organizuje się później.
Zupełnie odmiennie potraktowano organizację ruchu rowerowego na ul. Kasprowicza. Chociaż na ten problem zwracano uwagę wiele razy, także na komisjach dot. budowy metra na Bielanach, okazało się to wg. pana wiceburmistrza musztardą po obiedzie. Odtwarzany jest poprzedni układ ścieżek, a wszelkie zmiany będą możliwe najwcześniej za dwa lata. Ciężko w naszej dzielnicy zgłaszać jakiekolwiek wnioski, albo jest na nie za wcześnie albo za późno…
Jest też optymistyczna wiadomość. Zainteresowanie Zarządu wzbudziła propozycja utworzenia dzielnicowego koordynatora do spraw transportu rowerowego. Mam nadzieje, że przynajmniej to nie skończy się na deklaracjach.
W sprawie postulatów zgłaszanych na rowerowym przejeździe technicznym niestety nic nie drgnęło. Niewiele się też działo z deklaracjami ze stanowiska Komisji. Jak poinformował radny J. Zaniewski, stać się zwyczajnie nie mogło (i obawiam się, że nadal nie stanie), bo w budżecie nie przewidziano środków na takie cele.
W odpowiedzi na to Wydział Środowiska przedstawił plan rowerowych działań na ten rok.
1. Do dyspozycji na cele rowerowe WOŚ ma 200 tys. zł. Zamówiony już został projekt przebudowy skrzyżowania Broniewskiego / Rudnickiego / Perzyńskiego oraz modernizacja skrzyżowania Marymoncka / Podleśna. Jeśli zostaną jakieś środki, będą przeznaczone na doraźne, drobne naprawy.
Dziwi mnie takie działanie ponieważ te skrzyżowania były już zaprojektowane, projekty zatwierdzone i zapewne zapłacone. Dlaczego teraz mamy płacić ponownie za błędy urzędników lub niedopełnienie przez nich obowiązków?
2. Oczekiwana wśród rowerzystów ankieta nie została zrealizowana, ponieważ wg WOŚ wbrew pozorom nie jest to działanie całkowicie beznakładowe. Ale szczegółów nie podano.
3. Inwentaryzacji dróg rowerowych nie przeprowadzono z braku środków.
4. W ramach konsultacji z sąsiednimi dzielnicami w celu spójnego projektowania dróg rowerowych odbyło się jedno spotkanie – z przedstawicielami Kampinoskiego Parku Narodowego.
5. Pytanie dotyczące planowanych przez dzielnicę akcji promujących rower, w tym pikników ekologicznego i rowerowego, WOŚ pozostawił bez odpowiedzi.
[Autor wolał pozostać anonimowy.]
Od redakcji
Dziękujemy za relację i uważną obecność na komisji.
Przykro się czyta o tym, jak kolejny Zarząd dzielnicy po paru zeszłorocznych gestach zainteresowania rowerami [zobacz >>>] pokazuje, że na tym kończą się jego chęci lub możliwości.
Obietnice składane rowerzystom mają na Bielanach długą tradycję [zobacz >>>]. A realizacja niezmiennie albo opóźnia się i ulega ciągłym odroczeniom, albo przybiera postaci karykaturalne [zobacz >>>] [zobacz >>>] lub niedostosowane do celów [zobacz >>>] [zobacz >>>].
Bielański urząd lubi tłumaczyć się brakiem pieniędzy. Trudno się dziwić. Dwa ostatnie z rowerowych dokonań dzielnicowych urzędników to powstanie kadłubków ścieżek rowerowych tam, gdzie są zbędne. Nie ma więc teraz środków, by je wykonać tam, gdzie byłyby potrzebne.
Niedokończona i rozgrzebana już siódmy rok [zobacz >>>] [zobacz >>>] [zobacz >>>] budowa ścieżek przy ul. Podczaszyńskiego – Perzyńskiego – Rudnickiego widocznie pochłania ich aż tyle na kolejne projekty i korekty, że na nic więcej nie starcza. A i tak końca tej neverending story nie widać… Gdyby droga powstała wg pierwotnych planów, już od kilku lat służyłaby z powodzeniem rowerzystom, a za środki wydawane na jej poprawki i uzupełnienia mogły powstać nowe. Niestety, cała dzielnica ponosi teraz koszty „zrobienia dobrze” grupie kierowców z osiedla Piaski WSM [zobacz >>>].
Wydział Ochrony Środowiska zamiast sprzyjać przyjaznej dla tego środowiska formie transportu, był nadzwyczaj skory do ustępstw na rzecz zmotoryzowanych [zobacz >>>], rowerzyści zaś nie mogą liczyć nawet na doprowadzenie do końca prac rozpoczętych 8 lat temu i zaniechanych przy czynnym udziale tegoż Wydziału. W wydanej z budżetu dzielnicy ulotce „Dbajmy o czyste powietrze” zachęca się nas do podróżowania rowerem… A jednocześnie zamierza zlikwidować obecny przejazd przez jezdnię ul. Broniewskiego [zobacz >>>].