Rowerzysto bielański, wsiadaj w samochód i zatruwaj powietrze
UD-III-BIE-WIR-712-09
Do: Pan Zbigniew Oględzki
W odpowiedzi na korespondencję [zobacz >>>] przekazaną pocztą elektroniczną w dniu 10 kwietnia 2009 roku w sprawie przechowywania rowerów na terenie ratusza bielańskiego uprzejmie informuję, że wszystkie możliwości zlokalizowania stanowisk postojowych zostały przeanalizowane i zgodnie z informacją udzieloną w piśmie z dnia 26.11.2008 roku /znak UD-III-BIE-WIR-2151/08/, w załączeniu [zobacz >>>], jedynym miejscem jakie można przeznaczyć na ten cel jest część tarasu przed lokalem gastronomicznym.
Jednocześnie informuję, że ilość miejsc postojowych dla samochodów nie może być kształtowana dowolnie i zmniejszana na potrzeby rowerów bowiem jest zależna od rodzaju obiektu i jego lokalizacji, wynika z projektu i wraz z całą inwestycją podlega odbiorowi przez organa państwowe.
Ryszard Modzelewski
Członek Zarządu Dzielnicy Bielany
Od redakcji
Oto przybyła kolejna karta do coraz bogatszej kroniki
starań o przystosowanie budynku ratusza do potrzeb osób dojeżdżających rowerem [zobacz >>>] [zobacz >>>] [zobacz >>>] [zobacz >>>] [zobacz >>>]. Wszystkie oczywiste argumenty w tej sprawie podnosiliśmy już publicznie wiele razy. Ankieta wskazała na duże zainteresowanie ekologicznymi formami dojazdu do ratusza [zobacz >>>].
Urzędnicy wiedzą swoje. Uważają, że obywatela, który finansuje tę inwestycję, można spławić jak petenta nie wysilając się nawet na podanie podstawy prawnej rzekomych przeszkód w zamianie części miejsc postojowych dla samochodów na parking rowerowy.
Fragm. TKW z 2008.04.07
Szczególnie przykre w tej sprawie jest również to, że z-ca prezydenta Warszawy Jacek Wojciechowicz prawie rok temu obiecał na piśmie, że w momencie rozpoczęcia prac związanych z zagospodarowaniem siedziby Urzędu, zaproszeni zostaną przedstawiciele Stowarzyszenia Zielone Mazowsze. Spotkanie takie będzie mogło mieć miejsce w pierwszym lub na początku drugiego kwartału 2009 roku [zobacz >>>]. Drugi kwartał na półmetku, a o spotkaniu ni widu, ni słychu. Panie Wiceprezydencie, czy dla osoby na Pańskim stanowisku dotrzymywanie obietnic nie powinno być normą i sprawą honoru?
Zastanawia też brak poważniejszego zainteresowania tematem ze strony Rady Bielan, która była adresatem większości pism na ten temat i dwa lata temu podjęła nawet pewną uchwałę [zobacz >>>]. Podjęła i zapomniała?
Jaki będzie finał? Czy aby nie skończy się na dodrukowaniu ulotki „Dbajmy o czyste powietrze”, w której urząd będzie nas przekonywał, że pojazdy samochodowe w miastach są największym źródłem skażenia środowiska
i zachęcał, by jeżeli to możliwe, zamiast samochodem jeździć tramwajem lub rowerem
, nie robiąc przy tym nic, by owe możliwości poprawić [zobacz >>>] [zobacz >>>]?
Czytając, że inwestycja podlega odbiorowi przez organa państwowe, trudno nie przypomnieć, jak ten sam bielański wydział (WIR) nie miał nic przeciw temu, aby wysokość uskoków drogi rowerowej przy ulicy Nocznickiego była kształtowana dowolnie i zwiększana ponad normatywne minimum. Sknocone przez wykonawcę i odebrane przez inwestora zakończenie ścieżki [zobacz >>>] poprawiono dopiero po naszej interwencji [zobacz >>>]. Ciekawe na czyj koszt…