Rowerowa relacja z Ratyzbony
W cyklu „ze świata” pisaliśmy już o uspokojeniu ruchu w Ratyzbonie [zobacz >>>]. Dzisiaj – dla uzupełnienia – garstka fotek stricte rowerowych z tego miasta.
Typowa ścieżka rowerowa w Ratyzbonie – asfaltowa, jednokierunkowa, odróżniająca się od chodnika rodzajem nawierzchni. Znaki – zarówno pionowe jak i poziome – stosowane są bardzo oszczędnie. Na zdjęciu Universitatsstrasse.
Wjazd na stację benzynową przy Friedenstrasse. Ścieżka rowerowa i chodnik zachowują maksymalnie prosty przebieg i ciągłość nawierzchni, to wjeżdżający na stację samochód musi pokonywać krawężniki (4 szt.)
Niemcy nie są tak bogatym krajem jak Polska, w związku z tym tam, gdzie programy sygnalizacji dla pieszych i rowerzystów są identyczne, stosują wspólne sygnalizatory pieszo-rowerowe.
Zjazd z wydzielonej drogi rowerowej przy ulicy głównej na jezdnię ulicy lokalnej.
Jedna z czterech (!) równoległych tras rowerowych wzdłuż Dunaju – wjazd do centrum pomiędzy Nordarm a Schleusenkanal, tzw. Pfaffensteiner Weg. Dla Polaków ścieżka ta posiada wartości nostalgiczne – jako jedna z niewielu wyłożona jest kostka betonową…
Skrzyżowanie dróg rowerowych nad Dunajem.
Jedną z najbardziej popularnych kombinacji znaków jest „droga bez przejazdu” + „nie dotyczy rowerów”.
Podobnie „zakaz wjazdu” + „nie dotyczy rowerów”.
Wiele ulic w śródmieściu jest jednokierunkowych dla samochodów i dwukierunkowych dla rowerów.
Inne, w historycznym centrum miasta oznakowane są po prostu jak ciąg pieszo-rowerowy.
Nawet te dość wąskie…